Jan Krzyżanowski: Smutek starego kibica
Z przyjacielem Ryśkiem Enzem chodzimy na mecze Cracovii od zawsze (pamiętamy DERBY z 1948 r.) Były lata, że kibicowało z nami stu, a może mniej kibiców.
Chodziliśmy i pewnie będziemy chodzili dalej, ale z coraz większym smutkiem obserwuję to co się obecnie dzieje. Na stadionie zamiast dopingu ukochanych Pasów, agresywne i wulgarne przyśpiewki o naszej odwiecznej rywalce z ?niewłaściwej strony Błoń?.
W klubie też dziwne rzeczy się dzieją między trenerem, a zawodnikami. Jeśli między partnerami nie ma tzw. ?chemii?, to żaden komputer nic nie pomoże.
Prezes - Pan Profesor - milczy jak pewien Prezydent po wyborach. A przecież są trenerzy do wzięcia, zawodnicy, którzy mogliby wzmocnić Cracovię (np. Manuel Arboleda).
KIBICE POMYŚLCIE! POMÓŻCIE! PREZESIE RATUJ!
Od redakcji: Pan Jan Krzyżanowski jest członkiem Koła Sympatyków KS Cracovia, aktorem Starego Teatru w Krakowie, odtwórcą dziesiątek ról teatralnych i filmowych.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
skupcie sie na tym co dobre...
grzesksc
14:19 / 10.11.07
Zaloguj aby komentować