Gra jakby inna, wynik ten sam
Zawodnicy Cracovii z całą pewnością z gry nie zasłużyli na przegraną, ale przegrali i takie są fakty. Za miesiąc, nie mówiąc, że za pół roku, nikt już nie będzie pamiętał o wrażeniach estetycznych, jakie przyniósł ten mecz.
Po raz kolejny Cracovii nie udało się ?odbić od dna?, przeciwnie ? jeszcze bardziej udało się na dno obsunąć i to tak, że już bardziej się nie da. A przecież z przebiegu meczu z Bełchatowem zawodnicy Pasów nie prezentowali się z całą pewnością jako drużyna gorsza, stworzyli znacznie więcej klarownych sytuacji pod bramką rywala i powinni byli zdobyć przynajmniej jedną, lub dwie bramki. Nie zdobyli jednak żadnej, za to raz dali okazję na zdobycie bramki gościom. To jak się okazało GKS-owi wystarczyło do strzelenia jednego, jedynego zwycięskiego gola.
.
.
Zawodnicy Cracovii z całą pewnością z gry nie zasłużyli na przegraną, ale przegrali i takie są fakty. Za miesiąc, nie mówiąc, że za pół roku, nikt już nie będzie pamiętał o wrażeniach estetycznych, jakie przyniósł ten mecz i pewnie wielu zapomni, że piłkarze Biało-czerwonych długimi momentami naprawdę ładnie oraz z dużą łatwością wymieniali piłkę, byli dynamiczni, waleczni, nękali rywala wysoko ustawionym pressingiem. Liczą się punkty i miejsce w tabeli, a w ostatnich siedmiu meczach Cracovia zdobyła owych punktów zaledwie trzy. Trudno się więc dziwić, że w końcu wylądowała na szarym końcu. Obecnie Pasy zajmują w tabeli miejsce szesnaste. I nie da się ukryć, że jest to ostatnie miejsce w lidze.
.
.
Następna kolejka daje dobrą szansę, aby udowodnić, że porażka z GKS-em Bełchatów to był naprawdę pech i faktycznie nadchodzą symptomy poprawy, o których w piątek mówił na pomeczowej konferencji trener Lenczyk. Wystarczy teraz pojechać na Polonię Warszawa i wygrać. Przegrana w Warszawie może stać się ?gwoździem do trumny? i sprawić, że w rundzie jesiennej Cracovia nie zgromadzi nawet dziesięciu ?oczek?, co byłoby już naprawdę żałosne i kompromitujące.
Jak na razie zakupy Cracovii dokonane tuż przed zamknięciem okienka transferowego również niewiele jej pomogły. Radosław Matusiak pod względem skuteczności do złudzenia przypomina Bartosza Ślusarskiego z zeszłego sezonu, a Michał Goliński nie prezentuje się lepiej od Mateusza Klicha i trapią go kontuzje. Okazuje się zresztą, że bez tych dwóch zawodników Pasy zaprezentowały się lepiej niż z nimi. Wydaje się, że RadoMatu i Golina dopiero po przepracowaniu z Orestem Lenczykiem okresu przygotowawczego będą w stanie wiosną pokazać na co ich stać. Bo aktualnie stać ich na niezbyt wiele.
.
.
Reszta drużyny ma się zresztą tylko nieznacznie lepiej i nie wiadomo skąd szukać pomocy. A tymczasem wyjazd do Polonii jest ostatnią szansą na wyjście ze strefy spadkowej przed końcem rundy jesiennej. Później, nawet w przypadku cudownych dwóch zwycięstw, może się to już nie udać...
Depesz
Fot. TP!
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
racja
chrabia85
09:54 / 04.11.09
Zaloguj aby komentować