Fenomeny

2009-10-19-cracovia-poloniab

Nikt nie wie jak, ale jednak się dzieje ? i na tym właśnie polega fenomen Polonii Bytom.

Cracovia była fenomenem po awansie do ligi: ogrywała faworytów, sensacyjnie remisowała, ale też frajersko potrafiła przegrać. Coś się w każdym razie wokół niej działo, a piłka jaką serwowała kibicom sprzyjała wysokiej frekwencji na trybunach. Drużyna stanowiła kolektyw, w którym każdemu przyświecał wspólny cel i to było widać. Chciało się to oglądać. Odwracając sytuację: na czym polega obecny ?fenomen? Cracovii? Na tym, że teraz panuje w niej stagnacja, że gra Pasów jest równie lotna i lekka, co czeskie knedle, że zawodnicy nie stanowią monolitu, a cele dla każdego z nich są nierzadko różne ? i to nie zawsze z winy piłkarzy.

.

2009-10-19-cracovia-poloniab

.

Jaki jest bowiem główny cel polityki klubu wobec Marka Wasiluka i Piotra Polczaka? Czy klubowi zależy naprawdę na tym, aby byli to zawodnicy stanowiący o sile drużyny? Śmiem twierdzić, że gdyby tak było to sprowadzono by do Cracovii kogoś, kto mógłby im w tym pomóc. A tak: Piotr Polczak dostaje od Stefana Majewskiego powołanie na reprezentację ? bo jest taki dobry ? i zawala dwie bramki. Potem wraca do Pasów i zawala kolejne dwie ? bo jest reprezentantem, a jak tu w zespole z dołu tabeli reprezentanta do składu nie wystawiać? Tym sposobem ?Polo? jest ? dzięki pomocy ?życzliwych?, takich jak trener kadry ? na najlepszej drodze do zwichnięcia sobie kariery. Tymczasem ten chłopak naprawdę ma talent, który predestynuje go do gry w reprezentacji Polski. W przyszłości. I pod warunkiem, że na jego drodze znajdzie się ktoś, kto będzie dla niego ?profesorem?. A było takich paru w Cracovii, nawet w ostatnich latach: był Kaziu Węgrzyn, Leszek Walankiewicz, czy w czasach dużo dawniejszych ? Andrzej Turecki. Teraz jednak nikogo takiego nie ma i to jest główny problem Polczaka i Wasiluka.

Na pewno problemów piętrzących się przed trenerem Lenczykiem jest sporo. Sytuacja drużyny z kolejki na kolejkę systematycznie się pogarsza, choć wciąż nie jest jeszcze dramatyczna. Można znaleźć też pewną formę usprawiedliwienia: porażki jakich doznały Pasy pod wodza Oresta Lenczyka to przegrane z wice-liderem i trzecią drużyną ligi, a więc tak naprawdę z drużynami które trzeba uznać za mocne; przynajmniej w kontekście obecnego sezonu. Gorzej, że wciąż nie udało się poprawić jakości gry w ataku, a postawa obrony zamiast wzrastać, to spada. Dzięki ?błogosławionemu? powołaniu do kadry Wasiluka i Polczaka formacja defensywna znowu zagrała w innym, znowuż nie wypróbowanym ustawieniu. Sarkastycznie można by zresztą powiedzieć, że ?zły dotyk? trenera Majewskiego boli całe życie, bowiem tak się dziwnie składa, że to właśnie zawodnik, którego na ?korepetycje? wezwał ?Doktor?-selekcjoner przyczynił się walnie do dotkliwej straty punktów przez Pasy.

Dzięki układowi meczów Cracovia wciąż pozostaje ?nad kreską?. Ale traumatyczne wspomnienia zaczynają już powracać. Niedawno jeszcze gardziliśmy remisami, a ile dziś dalibyśmy za ten cholerny remis w meczu z Polonią Bytom! Dwa punkty przewagi to niewiele, choć i strata trzech punktów do pozycji numer dziewięć to także niezbyt dużo.

Tak, czy inaczej, wciąż jeszcze można się ?wyrwać?, uciec od tej pomalowane na czerwono strefy tabeli. Czas jednak biegnie, punkty uciekają i bez korzystnego wyniku w Wodzisławiu listopad może być dla Cracovii ponownie miesiącem podwójnie posępnym. Gdzieś na horyzoncie majaczy widmo zimowania w strefie spadkowej. Aż ciarki przechodzą. A miało być lepiej? Niestety po raz kolejny potwierdza się znana zasada, że dużo łatwiej coś rozpieprzyć, niż to potem naprawić.

Depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

oczywiscie Polczak

słynny obrońca ,

Zaloguj aby komentować

hm fenomen

najwiekszym Fenomenem w tej druzynie jest dla mnie nasz kopiący sie poczole zakichany reprezentant !!!!!!! jak nie umie grac to niech sie za szachy wezmie , a nie powietrze na boisku zabiera!!!!!!

Zaloguj aby komentować

...

Moim zdaniem już pod koniec pracy Stawowego, nasi nie grali tak jak wcześniej. Drugi sezon w ekstarklasie od samego początku już był o wiele gorszy jakościowo niż pierwszy. Trochę to zamazywały wyniki, bo jeszcze wygrywali, ale już były symptomy, że będzie coraz gorzej, po prostu były początek końca fali, na której byli wcześniej 2-3 sezony. Drużyna swój najlepszy czas miała w pierwszym sezonie ekstarklasy w XXI wieku, później już nie było żadnego rozwoju, tak jak jest to np. w Bytomiu, tam co sezon jest lepiej, a u nas generalnie co sezon gorzej, wyjątkiem jest ten sezon, co zajęli 4 miejsce, to był ostatni podryg. Przecież już w drugim sezonie w ekstarklasie zaczęliśmy się cofać i to ze Stawowym za sterami 3-0 w cienkim Zabrzu, 4-1 w Groclinie, przegrana w kompromitująceym stylu na Wiśle 3-0 (najbardziej żenujący mecz w wykonaniu Cracovii jaki widziałem, nawet pół sytuacji przez cały mecz nie stworzyli, chyba jeden strzał w bramkę w środek lekki z wolnego z 35 metrów, cały czas obrona Częstochowy, sędzia jeszcze gola na 4-0 nie uznał i Wisła spieprzyła pare setek). Nikt nie potrafił obiektywnie wtedy ocenić, że my mieliśmy takiego farta, że tyle punktów uzbieraliśmy, że szok, nawet swiadczyło o tym to, że mieliśmy kupę punktów i byliśmy w czołówce, a bilans bramek mieliśmy ujemny. Bo wygrywaliśmy fartem po jednym golu jak z Amicą czy z Bełchatowem, gdzie Wacek rozegrał mecz życia, lub w Szczecinie 1-2, gdzie ewidentnie sędzia mylił się na naszą korzyść, czy tam, bo pawluśnińskiemu wyszedł strzał i wygraliśmy 1-0, chyba z Odrą u siebie a jak nie mieliśmy farta to dostawalismy gładko nawet z cieniasami jak w Zabrzu. My już wtedy zaczęliśmy się cofać. I taka jest też sprawa, że jak nie ma lidera w tej drużynie to ona cienko grała i gra, wcześniej był Węgrzyn osobiście go nie szanuje, ale trzeba mu przyznać, że potrafił pokierować drużyną w szatni zmobilizować itd., taką rolę mi się wydaję w tym sezonie co zjęliśmy 4 miejsce pełnił Wiśnia, który miał do tego jeszcze wtedy super sezon. Ale jak już cieniej grał to też nic z tego nie było. W sumie bez takiej osobowości jakiejś Cracovia dobrze zgrała może w miarę dwie rundy, Pierwszą w 2 sezonie i drugą w drugim sezonie za Majewskiego, ale to głównie dlatego, bo mieli farta czy dobrze grała obrona w większości meczy i nie traciliśmy bramek, a ktos tam do tego coś tam strzelił, bo jakościowo gra nie porywała. A teraz nikt nie gra nic, strasi nic, młodsi nic, defensywa nic, ofensywa nic. Nawet byli zawodnicy co grali w Cracovii nic nie grają, więc nawet ich powrót teraz nie wiem czy by coś dał.

Zaloguj aby komentować

;)

Oczywiście gryzą trawę.....żrą to conajwyżej na pastwisku na Reymonta;)

Zaloguj aby komentować

Na Polonii to się możemy wzorować

Drużyna Polonii przynajmniej od dwóch sezonów wzbudza u mnie podziw i szacunek.....tam nie ma żadnej gwiazdy, a nawet półgwiazdy. Jak oglądałem Trzeciaka w Krakowie (przegraliśmy 1:0) to miałem wrażenie, że to jakiś zwykły chłopek z A - klasy. A jednak wygrywają - po prostu zapierniczają, żrą trawę jak się to potocznie mówi i mają wyniki.Nasi kilka sezonów temu też tak grali, ale niestety za drużynę wzięły się beztalencia trenerskie jak Mikulski czy Stefek. Mam nadzieję, że Lenczyk to z czasem naprawi, bo już ręce opadają jak się ogląda football w naszym wykonaniu...

Zaloguj aby komentować

Poczekajmy do ''zimowej rewolucji''....

..zapowiadanej przez trenera.
Musi w Cracovii pojawić się ''JAKOŚĆ'' piłkarzy a nie ilość.
Co z tego ,że na początku rundy Płatek miał dospozycji 40-stu piłkarzy..
Lepiej jeden porządny niż 5-ciu byle jakich i przypadkowych.
Rząsa musi w końcu zacząć działać.
Oby tylko Janusz wytrwał.
Będzie dobrze.

Zaloguj aby komentować

GłosUJ cO 1h Na NaszYCH

http://www.voteyourteam.com/Europe/Poland/Cracovia.aspx

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.