Dwóch osiłków, czyli jak Cracovii nabito guza
Przegląd Sportowy (24.11.2007) donosi spragnionej sensacji gawiedzi o korupcji w polskiej piłce. Tym razem, jak to już drzewiej bywało, znowu poruszany jest temat ?korupcja + Cracovia?. Wiadomości porażają.
Szanowny Pan Redaktor Guz donosi: ?(...) weszło dwóch, albo trzech wielkich osiłków i powiedziało nam, że interesuje ich tylko wygrana Cracovii - zeznał jeden z sędziów ustawiających mecze dla Pasów.? I komentuje: ?niewiarygodne, ale wygląda na to, że krakowski klub, by awansować do ekstraklasy w sezonie 2003/04, chwytał się nawet takich metod!?.
To rzeczywiście szokujące. Najbardziej szokuje zwłaszcza beztroska z jaką Pan Guz ma czelność tworzyć coś, co pewien polityk nazwał niegdyś ?faktem prasowym? ? kiedy prasa napisze o czymś kilka razy, to staje się to właśnie ?faktem prasowym?. Kiedyś mówiło się znacznie prościej: że gdy się obrzuci kogoś błotem, to zawsze się trochę przyczepi, ale na potrzebę nowych czasów nazwano ten proceder ?wytwarzaniem faktów prasowym?.
Otóż w tym kontekście zastanawia mnie jakim cudem Szanowny Pan Redaktor Guz łączy (ergo: wytwarza fakt prasowy!) dwóch osiłków w jakiejś restauracji, żądających wygranej Cracovii, z klubem MKS Cracovia SSA.?! Bo przecież pisze w dalszej części swego wywodu czarno na białym, że chodzi tu o działania krakowskiego klubu ? podejrzewam wszak, że nie chodzi Panu Redaktorowi o Krakowski Klub Hodowców Kanarków. Bardzo jestem ciekaw, czy tego typu powiązanie jest efektem starannego studiowania opasłych tomów akt prokuratury, czy może nazbyt wybujałej fantazji Pana Redaktora Guza?
Wśród meczów ?ustawionych? dla Cracovii przez Pana Jacka P. Szanowny Redaktor Guz wymienia między innymi mecz: Cracovia ? GKS Bełchatów zakończony wynikiem 0:0. W relacji z tego meczu Gazeta Wyborcza pisała wówczas: ?Gorszy od straty dwóch punktów będzie brak filaru obrony Kazimierza Węgrzyna w meczu z Pogonią, który w spotkaniu z GKS dostał czwartą żółtą kartkę?.
Jest to, jak sądzę, dość osobliwy sposób ?pomagania? ? wykartkowanie defensywy przed meczem z Pogonią Szczecin. Innych przejawów ?pomocy? (ani też pomocy) Cracovii ze strony sędziego w tym meczu nie uświadczysz ? być może to jest właśnie najbardziej logiczny powód, dla którego dostał on ocenę 8,5?
Nic to jednak ? wątpliwości: precz! Szanowny Pan Redaktor Guz pisze w podsumowaniu, co następuje: ?Pasy przed ostatnim meczem kolejki ze Szczakowianką Jaworzno zaproponowały mu (sędziemu Piotrowi K. ? przyp.) 20 tysięcy złotych. K. przyjął propozycję, a spotkanie zakończyło się wynikiem 8:1, dzięki któremu Cracovia awansowała do baraży o ekstraklasy?.
Szanowny Pan Redaktor raczy po raz kolejny manipulować słowem. Z wywodu Pana Redaktora jasno wynika, że Cracovia awansowała do meczów barażowych nie dzięki zwycięstwu nad Szczakowianką, ale dzięki konkretnemu rezultatowi ? czyli wygranej różnicą siedmiu bramek. Równie pewny awans dawał Cracovii wynik mniej niecodzienny: 1:0, 2:0 czy nawet 3:0 ? to już jest jednak zbyt mało sensacyjne dla Pana Redaktora, nie wspominając już o tym, że średnio pasuje do całej szeroko omawianej teorii.
Wreszcie następuje posumowanie: nie mniej druzgocące dla Cracovii. Czytamy co następuje: ?w dwumeczu (Cracovia - przyp.) z łatwością pokonała Górnika Polkowice, choć rywal za pośrednictwem Ryszarda F. chciał przekupić sędziego Roberta Małka kwotą 50 tys. zł w zamian za pomoc w wygraniu pierwszego spotkania. Cracovia wygrała je jednak 4:0. Biorąc pod uwagę postawę polkowickiej defensywy, można przypuszczać, że znalazła lepszy sposób na zwycięstwo niż wręczanie łapówki arbitrowi (...)?.
Jak widać tutaj przy stawianiu tez Szanowny Pan Redaktor Guz nie potrzebuje już akt sądowych. Szanowny Pan Redaktor Guz ?bierze pod uwagę? i ?przypuszcza?, osobiście wcielając się w rolę prokuratora. Czym jednak to ?przypuszczenie? różni się od ?pomówienia? ? tego Pan Redaktor swoim czytelnikom już nie wyjaśnia.
Po przeczytaniu artykułu Szanownego Pana Redaktora Guza pozostaje niesmak, że w gazecie o tak znanym i szanowanym tytule ukazał się tekst jakby żywcem wyjęty z brukowca. Ze swojej strony kibice mogą co najwyżej wyrazić swoją głęboką dezaprobatę dla tego poziomu ?dziennikarstwa?, co niniejszym ? myślę, że w imieniu wielu ? czynię.
Niewątpliwie jedną rzecz trzeba Szanownemu Panu Redaktorowi Guzowi przyznać: jego artykuł zatytułowany obrazowo ?Weszło dwóch osiłków? istotnie poraża. Czym jednak poraża? ? na to pytanie niech każdy odpowie sobie sam zgodnie z własnym mniemaniem.
Mam wszelako nadzieję, że również ludzie odpowiadający za wizerunek Cracovii, ludzie zarządzający klubem, nie przejdą nad owym artykułem bezrefleksyjnie i zabiorą głos w tej sprawie. Jest to bowiem nie pierwszy taki atak na klub i jeśli dzisiaj w ten sposób opisuje całą sprawę Przegląd Sportowy, to jutro wszystkie tezy Szanownego Pana Redaktora Guza powtórzy reszta gazet ? dziś już czynią to wszystkie portale sportowe.
Warto chyba zatrzymać tę lawinę, nim powstanie kolejna śniegowa kula, której powstrzymać się już nie da.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Popatrzmy prawdzie w oczy
Marek Aureliusz
00:54 / 26.11.07
Zaloguj aby komentować