?Co mi zrobisz jak mnie złapiesz??

Sprawa sobotniej akcji krakowskiej prokuratury wobec Profesora Filipiaka wywołuje coraz więcej kontrowersji. Po tym, jak Prezes Cracovii zapowiedział złożenie zażalenia na formę jego zatrzymania oraz na wysokość poręczenia majątkowego Minister Ćwiąkalski zmienił front.

Okazuje się bowiem, jak mówią nieoficjalnie przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości i krakowskiej prokuratury, że prokuratorzy prowadzący śledztwo nie raczyli poinformować o planowanych zatrzymaniach swoich zwierzchników w Prokuraturze i w Ministerstwie. W związku z całą sprawą Minister Ćwiąkalski zażądał wyjaśnień od prowadzących śledztwo.

No bo jak to możliwe, żeby w 40 milionowym kraju szeregowy prokurator prowadzący sprawę mógł bez żadnych konsultacji z przełożonymi dokonać zatrzymania prezesa jednej z najbardziej znanych na świecie polskich spółek giełdowych i trzymać go w areszcie przez 10 godzin bez przesłuchania i bez postawienia zarzutów?! Właśnie: oto jest pytanie!

A oto i przepis:

-?Zarzuty dotyczyły przestępstw popełnionych wspólnie i w porozumieniu, a w takich sytuacjach zawsze istnieje groźba uzgadniania wersji, ukrywania czy niszczenia dowodów. ? tłumaczyła dziennikarzowi Gazety Wyborczej Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury ? Prawdą jest, że śledztwo toczyło się od początku roku i działacze Cracovii mogli domniemywać, że niebawem staną przed prokuratorem, jednak nie wiedzieli, jaki jest zakres tego postępowania?.

Na pewno: bladego pojęcia nie mieli jaki jest zakres. Gdyby oskarżano mnie o podrobienie podpisu na dokumencie to w życiu bym się nie domyślił o co mnie będą prokuratorzy pytać!

No ale dobrze. Przyjmijmy na chwilę ten wyjątkowo logiczny tok rozumowania i zgódźmy się, że prokuratura uznała za zasadne zatrzymanie całej czwórki jednocześnie.

Czy prokuratura dopięła swego i czy rzeczywiście w wyniku zatrzymania uzyskała nowe, wyjątkowo cenne dowody w postaci dokumentów, bądź niespójnych zeznań? Tego dowiemy się w kolejnych odsłonach procesu. Jeśli jednak to spektakularne zatrzymanie nie dało nic w kwestii poszerzania materiału dowodowego, to jakieś efekty tych działań jednak są!

Giełdowe notowania firmy Profesora Filipiaka spadły o ponad 4%. Na Zjeździe PZPN, który oczywiście zupełnie przypadkowo miał miejsce następnego dnia po zatrzymaniu Filipiaka, Minister Sportu Mirosław Drzewiecki i Prezes PZPN Michał Listkiewicz wypowiadali się jednoznacznie na temat zatrzymania Prezesa Cracovii (nie wymieniając wprawdzie nazwiska) jako o zatrzymaniu kolejnego działacza sportowego odpowiadającego za korupcje. Drzewiecki i Listkiewicz mieli prawo tak mówić, bowiem jeszcze przez kilka dni w wielu mediach podawane były nieprawdziwe informacje, jakoby zatrzymanie było związane z korupcją piłkarską. Co bardziej krwiożerczy dziennikarze nawet po dwóch depeszach PAP-u i po oświadczeniu wydanym przez prokuraturę, w którym ujawniono jakie zarzuty zostały postawione Filipiakowi wciąż są skłonni przypuszczać, że ?sprawa Drumlaka? może być powiązana z aferą korupcyjną. Mimo wszystko. No bo może. Tak samo jak może być powiązana z gangiem Marchewy, albo z mafią wołomińską. Nawet z zabójstwem Kennedy?ego! No może, czyż nie? Sami powiedzcie! No, ja bym się WCALE nie zdziwił!

Oczywiście kolejnym przypadkiem jest również to, że zatrzymania Filipiaka dokonano na tydzień przed meczem derbowym. Ale to tylko taki mały detal, w sumie drugoplanowy. Pikuś, po prostu.

Cisną się przy tym pod pióro również słowa o innych przypadkach, znajomościach i niesamowitych zbiegach okoliczności które są powszechnie znane, jednak wydaje się wystarczające poprzestanie tym, co napisane zostało powyżej. Zagłębianie się w domysły i przypuszczenia to materia niektórych dziennikarzy opisujących aferę korupcyjną w polskiej piłce, wolelibyśmy więc nie robić im konkurencji ? nawet uczciwej.

Tak więc nie rozumiejąc do końca zaistniałej sytuacji, niczym zdumiony po powrocie do kraju, były już, dyrektor Krzakoski z filmu Barei ? którego to filmu tytuł zapożyczyłem na potrzeby powyższego felietonu ? można by na koniec zapytać: ?ale co to ma wszystko znaczyć???. I wtedy jakiś Dudała dłubiąc w nosie na pewno odpowie nam tyleż ?odkrywczo?, co cynicznie: ?zmiany?, zmiany?, zmiany!?.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Drzewiecki i Listkiewicz

Sorry Depesz, ale g...o prawda, że Drzewiecki i Listkiewicz mieli prawo łączyć zatrzymanie Profesora z korupcją.
Otóż już w sobotę wieczorem część mediów podała (bodajże np. Onet), że zatrzymanie nie ma związku z korupcją w piłce nożnej, ale z Drumlakiem. Skoro więc ja wiedziałem o co chodzi, to powinien to wiedzieć i Wielki Minister i Weilki Prezes PZPN (no bo trudno tego wymagać od niektórych zaślepionych dziennikarzyn, np. z Wirtualnej Polski). Tak więc uważam za skandal, że tego nie wiedzieli !

Zaloguj aby komentować

Poprostu gra

To że zatrzymano prezesa przed derbami to jeszcze nic,informacje rozdmuchano po meczu z Koroną która jest już zdołowana.Ta gra przypomina skończenie pana Kluski.
Nie zawsze popierałem decyzje pana prezesa i pana Majewskiego w sprawach drużyny,ale to co zrobiono w stosunku do jego osoby to porostu jest skurw....ństo.
Niech się pan trzyma prezesie i trzyma piłkarzyków twardą ręką.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.