Trener Pasieka: Żadnej bójki nie było...

2011-10-29-oe-widzew-cracovia_u_7089

Po sobotnim meczu Cracovii z Widzewem przez media lotem błyskawicy przeszła plotka, że piłkarze Cracovii (podobno!) pobili się w szatni! Często powtarzaną wersją była ta, mówiąca, że Polacy pobili się z cudzoziemcami...

Redaktorzy portali internetowych prześcigali się w ubarwianiu wydarzenia, którego z całą pewnością nie widzieli, a w co najmniej jednym przypadku nawet nie byli w Łodzi...

Do zdarzenia, którego mimowolnymi świadkami byli trzej krakowscy dziennikarze, doszło tuż po meczu w korytarzu klubowym przed wejściem do szatni drużyny gości.

Schodząc po meczu do szatni Wojciech Kaczmarek żywiołowo gestykulując dyskutował z Tamirem Cahalonem. Zawodnik z Izraela bez cienia respektu dla mierzącego dwa metry wzrostu bramkarza Cracovii bronił swoich racji co przy dysproporcji warunków fizycznych obu zawodników mogło wyglądać bardzo groźnie. Obu piłkarzy próbował uspokoić debiutujący w roli kapitana zespołu młodziutki Milosz Kosanović. Szybko jednak publiczne "przedstawienie" zakończył Łukasz Nawotczyński, który wykazał się refleksem i szybko zamknął drzwi do szatni...

Co działo się dalej?

kaczmarek-wojciech-wideo

- Pokrzyczeliśmy trochę na siebie, bo mamy do siebie wzajemne pretensje, które sobie wyjaśniliśmy. To nic wielkiego. Zostawiamy to szatni ? mówił pół godziny później Wojciech Kaczmarek .

Również zawodnik z Izraela w drodze z szatni do klubowego autobusu nie miał żadnych pretensji do kolegi z drużyny: - Nie ma o czym mówić, wszystko jest w porządku. Jesteśmy kumplami ? komentował Tamir Cahalon .

cahalon-tamir-2011-10-01-wideo

Trener Dariusz Pasieka był pytany o opisany wyżej incydent na pomeczowej konferencji prasowej. Nie mógł jednak skomentować spięcia Kaczmarka i Cahalona, bo znał go tylko z relacji pytającego dziennikarza.

Po rozmowie z zawodnikami trener Cracovii jest pewien, że całe zdarzenie zostało wyolbrzymione przez media. - Jestem przekonany, że ten dziennikarz nawet tego nie widział - mówi trener Dariusz Pasieka. - Rozmawiałem z zawodnikami i wiem, że żadnej bójki nie było .

W całym zdarzeniu szkoleniowiec Pasów szuka pozytywów. - Takie zdarzenie przekonuje mnie, że piłkarzom zależy na wynikach. Gdyby usiedli cicho ze spuszczonymi głowami to oznaczałoby rezygnację. A tak to dostałem sygnał od drużyny: "walczymy dalej!" .

Zdaniem trenera Dariusza Pasieki cały incydent został definitywnie wyjaśniony. - Nie przewiduję żadnych kar, żadnych konsekwencji dyscyplinarnych. W naszej szatni nie jest wesoło, ale panuje bojowa atmosfera przed ważnym derbowym spotkaniem - dodaje trener Cracovii.

Crac

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Lech - legia 0-0

Zobaczyłem przepaść, kolejny raz.

Zaloguj aby komentować

Złotousty czemu Ty takie pierdoły opowiadasz ?>

Ty już niedługo będziesz na gówno mówił "cacy"..

Zaloguj aby komentować

I kto to mówi

A mówi to .... trener Pasieka. Ten sam co to na oczy nie widział co się tam stało .....

Zaloguj aby komentować

Profesorze

Jeżeli firma ma złe wyniki nie wykonuje nakreślonego planu 3-ci rok z rzędu grozi firmie zapaśc to kogo się zmienia w pierwszej kolejności pracowników ? otóż nie i pan o tym dobrze wie zmienia się tego kto tą firmą zarządza (TABISZ) A dopiero następca dobiera sobie załogę czyli kierowników pracowników i t.p. Do cholery przecież pan o tym wie !!! To co do K..wy nędzy w Cracovii jeszcze robi TABISZ !

Zaloguj aby komentować

Pasieka

Krotko o Pasiece. Bardzo slaby trenerzyna! Dla mnie osobiscie sprawia wrazenie jak by byl na wakacjach! Dosc, ze graja padline to jeszcze brak dyscypliny? Fu.k off najemnicy!!! Fu.k off! Fu.k off! Fu.k off!

Zaloguj aby komentować

Niewiem

W jakim stopniu to jest prawda ale jeżeli jest- to bardzo dobrze tak powinno byc dac sobie po razie podc rękę i od następnego meczu gryźc murawę i zdobywac punkty !

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.