#TerazPasyPRESS: Andrzej Stanowski - Odmienione „Pasy” Zielińskiego

stanowski-lechia-uluska

„Pasy” znowu zaimponowały. Po bardzo dobrej grze pokonały pewnie czwartą drużynę ekstraklasy Lechię Gdańsk 2:0. I nie chodzi tylko o wywalczony komplet punków, ale o to, że krakowanie zaprezentowali szybki, urozmaicony, a co najważniejsze skuteczny futbol – pisze na Terazpasy.pl red. Andrzej Stanowski  z Dziennika Polskiego i Gazety Krakowskiej.

„Pasy” znowu zaimponowały. Po bardzo dobrej grze pokonały pewnie czwartą drużynę ekstraklasy Lechię Gdańsk 2:0. I nie chodzi tylko o wywalczony komplet punków, ale o to, że krakowanie zaprezentowali szybki, urozmaicony, a co najważniejsze skuteczny futbol (mają już pięć goli w dwóch meczach).

Kibice nie oglądają już siermiężnego, topornego futbolu. Trener Zieliński zaufał zawodnikom, postawił na ich inteligencję, na ich kreatywność, a piłkarze odwdzięczyli się mu efektownymi akcjami, były momenty, że ręce same składały się do oklasków.

„Pasy” w kolejnym spotkaniu świetnie prezentują się fizycznie, w piątek dosłownie zagonili Lechię, która pod koniec meczu wyglądała jak bokser po mocnych ciosach. Cracovia ma od tej rundy nowego trenera przygotowania fizycznego Mateusza Nowaka z krakowskiej AWF. Myślę, że jego sprowadzenie to był strzał w dziesiątkę trenera Zielińskiego.

Nie było w tym meczu w zespole krakowskim słabych punków. Trener Zieliński zaufał Karolowi Niemczyckiemu i ten potwierdza, że jest w tej chwili bramkarzem numer jeden. Bronił pewnie, tylko raz dał się oszukać, ale na jego szczęście Zwoliński źle dograł piłkę. Oczekiwałbym od Niemczyckiego szybszego wprowadzania piłki do gry.

stanowski-lechia-uluska

Trójka stoperów bardzo dobrze uzupełniała się, stanowili w piątek monolit. Matej Rodin był zaporą nie do przebicia, w całym meczu popełnił tylko tylko jeden błąd. Twardy, bezkompromisowy Jakub Jugas nie dawał szans rywalom, potrafił włączać się w akcje ofensywne, do przerwy był bliski zdobycia bramki. Dobrze uzupełniał ich Cornel Rapa, on bardzo lubi wycieczki do przodu, pod koniec zdobył trzeciego już w sezonie gola. Obaj gracze wahadłowi Otar Kakabadze i Michal Siplak mocno naharowali się, dużo biegali wzdłuż bocznej linii boiska.

Najlepszy mecz w barwach Cracovii rozegrał Duńczyk Hebo Rasmussen. Ile on odebrał piłek rywalom, to on świetnie wyprowadził kontrę, po której Rakoczy trafił siatki. Coraz pewniej czuje się na boisku Sylwester Lusjusz, raz po raz kasował akcje rywali. Na jego przykładzie widać, co to znaczy jeśli piłkarz czuje zaufanie trenera i ma pewne miejsce w zespole.

Cracovia znowu grała bez klasycznego napastnika. To dla taktyki Zielińskiego nie nowość, przed kilkoma laty w swoim pierwszym podejściu do Cracovii też grał bez dziewiątki, ale miał takich graczy jak Budziński, Cetnarski, Dąbrowski, Kapustka, którzy potrafili realizować wizję szkoleniowca. Teraz z każdym meczem rosną w siłę Michał Rakoczy i Jakub Myszor, obaj zdobyli w tej rundzie już trzy bramki. Mam nadzieję, że woda sodowa nie uderzy im do głowy. Bardzo mądrze kieruje nimi Pele van Amersfoort, to prawdziwy lider zespołu.

Szkoda mi tylko, że Zieliński na ostatnie 15-20 minut nie wpuścił na bosko Filipa Balaja, który przed tygodniem popisał się efektowną główką. Nadal nie znany rzeczywistej wartości Słowaka. Można liczyć na niego czy nie? Ale do końca rundy jeszcze 13 spotkań, jestem przekonany, że Zieliński spróbuje wariantu z Balajem.

I na koniec o transferowej „bombie”. Na piątkowym meczu obecny był nowy nabytek „Pasów”, 86-krotny reprezentant Ukrainy Jewhen Konoplyanka. Zawsze marzył mi się taki transfer, gracz z wysokiej półki. Od niego będą wiele mogli się nauczyć młodzi gracze, atrakcja dla kibiców.

Cracovia ma problemy z frekwencją, myślę, że kibice zaczną przychodzić na Konoplyankę, który udzielił bardzo ciekawego wywiadu dla Canal+. Oświadczył, że nie przychodzi grać do Krakowa dla pieniędzy. I wie co mówi, bo Cracovię nie stać na 1,5-milionowy kontrakt jaki miał z Szachtarem.

Nie wiemy jakie są jego prawdziwe intencje, być może chce się odbudować i ponownie zagrać w reprezentacji Ukrainy, a może jeszcze chce załapać się w jakimś mocnym, zachodnim klubie. Kto wie czy Konoplyanka nie ucieka przed wojną w Ukrainie, jego dotychczasowy zespół ma siedzibę w Donbasie, gdzie od kilku lat trwa już faktyczna wojna.

Wszystkim, którzy podważają jego zakup przypomnę historię Łukasza Podolskiego, który trafił niedawno do Górnika Zabrze. Minęło trochę czasu nim wrócił do formy, ale teraz trener Urban nie wyobraża sobie zespołu bez niego. Gra pierwsze skrzypce. Podolski i Konoplyanka nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Jedyny problem to ich przygotowanie fizyczne.

I jeszcze dwa słowa o arbitrze Szymonie Marciniaku. Czasem zżymam się na niego, ale w piątek był na boisku bezbłędny. Pozwalał na twardą, męską grę z obu stron, nie szafował kartkami. Najważniejsze, że taki sam klucz stosował w stosunku do obu zespołów. A więc brawa dla Marciniaka!

Andrzej Stanowski

Andrzej Stanowski - emerytowany dziennikarz sportowy, z 50-letnim stażem w „Gazecie Krakowskiej” i „Dzienniku Polskim”.

Od redakcji:

  • #TerazPasyPress –  to miejsce na Terazpasy.pl w którym dziennikarze sympatyzujący z Pasami   i/lub piszący na co dzień o Cracovii dzielą się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
  • Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst  na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

...

Konopianka to marketingowo świetny ruch, ale czy na pewno nie zapomniał jak się gra w piłkę to tego jak tak pewny nie jestem. Przecież byli tacy zawodnicy co około 30-stki czy po zapominali jak się gra w piłkę i to zawodnicy światowego formatu w pewnym czasie jak Adriano czy Ronaldinho. A jak się patrzy na karierę Konopianki to po transferze do Sevilli z Dniepra i tam po pierwszym sezonie gdzie Sevilla wygrała Ligę Europy to Konopianka potem sukcesywnie obniżał loty, aż trafił do Cracovii. Jestem ciekawy ile zajmie odbudowanie formy u niego, jeżeli w tym sezonie zagrał 47 minut na 2 mecze, a w tamtym 347 na 14? Ciekawy też jestem ile w Cracovii zarabia. Wiadomo, że mocno zjechał w stosunku do zarobków w Doniecku gdzie zarabiał 1,5-2 mln euro rocznie. Ja słyszałem jak ktoś twierdził, że tylko 40 tys zł za miesiąc bierze w Cracovii, ja gdzieś tam czytałem, że 40 tys euro. 40 tys zł to by było małe ryzyko, ale 40 tys euro to już nie tak mało jak na polską ligę.
To prawda, że drużyna wygląda świetnie kondycyjnie i szybkościowo. Ale czy to aby nie za wcześnie by po 2 meczach oceniać pracę nowego trenera przygotowania fizycznego? Jak tak drużyna będzie wyglądać przez całą tą rundę oraz następną i zaczniemy tak za rok po zimie to czapki z głów dla dr Nowaka z AWF.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.