#SiemionOdSerca: Podtrzymać entuzjazm sprzed tygodnia

siemion-radosc

Pierwsze trzy lutowe mecze w dużym stopniu określą to jaka będzie nasza wiosna. I choć początkowo zakładałem, że będzie ona bardzo ciężka, to kto wie - może bardzo się pomylę i będzie dokładnie odwrotnie – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii.

Wszystko, co pierwsze

Mamy pierwsze w tym roku trzy punkty, mamy wreszcie trzeci wiosenny transfer, trzecie wzmocnienie drużyny piłkarskiej. Czego więcej można oczekiwać w tej sytuacji? No cóż, mówić z przymrużeniem oka: chyba jeszcze tylko jednego nowego zawodnika.

Muszę napisać, że zarówno w marketingu, jak i w całym Klubie - w przeciągu tego ostatniego tygodnia - czuć powiew dobrych zmian. W inny sposób funkcjonują pasiaste media, inna jest komunikacja Klubu z kibicami, są spotkania z zawodnikami w sklepie klubowym, jest strefa kibica... Jak by na to nie spojrzeć i jakby o tym nie napisać: dzieje się zdecydowanie więcej i zdecydowanie lepiej, niż działo się do tej pory.

siemion-radosc

Być może to też jest w jakimś sensie mój subiektywny ogląd sytuacji, być może optymizm jaki mnie natchnął jest dla kogoś zbyt rozbuchany - tego nie wiem - ale przyznaję, że liczę na wiele. Liczę na DUŻE zmiany. Chciałbym oczywiście, żeby te zmiany postępowały jak najszybciej, ale doceniam te widoczne obszary, w których zmiany są widoczne i czekam cierpliwie na kolejne. Rozumiejąc też, że nie wszystko da się zrobić od razu.

Tak więc to moje nastawienie jest spowodowane powiewem zmian, który niczym powiew wiosny namącił mi nieco w głowie. Ale trudno się dziwić - mieliśmy naprawdę udany kibicowski weekend, można się było dać ponieść.

Wyjazd do Lubina

Teraz czeka nas weryfikacja tego rozbuchanego optymizmu - przynajmniej jeśli chodzi o wymiar czysto sportowy. Pierwsze trzy lutowe mecze w dużym stopniu określą to jaka będzie nasza wiosna. I choć początkowo zakładałem, że będzie ona bardzo ciężka, to kto wie - może bardzo się pomylę i będzie dokładnie odwrotnie.

Po rozgromieniu Radomiaka u siebie jedziemy na dwa wyjazdy do drużyn, które sąsiadują z nami w tabeli i podobnie jak my chciałyby uciec jak najdalej od strefy spadkowej. Ci dwaj najbliżsi rywale, a więc Zagłębie i Piast, pokażą nam w jakim miejscu jesteśmy.

Gdybyśmy rzeczywiście "nastukali" trochę punktów w tych pierwszych trzech meczach to możemy się trochę oderwać od dna tabeli. Na razie, przyglądając się temu na chłodno, trzeba powiedzieć, że mimo wygranej 6:0 nie wywindowaliśmy się specjalnie wysoko, a nasza punktowa przewaga nad strefą spadkową wynosi wciąż tylko cztery punkty.

Z drugiej strony: w podobnej do naszej sytuacji są wszystkie zespoły lokujące się na miejscach 8-15. Środek tabeli jest spłaszczony jak rzadko kiedy, w pewnym sensie kandydatów do włączenia się do "rywalizacji o spadek" przybyło i z naszego punktu widzenia jest to korzystne.

Przechodząc do meczu z Zagłębiem - to jest zatem dla nas bardzo ważny mecz, do którego przystępujemy bez naszych dwóch podstawowych środkowych obrońców. Będzie to na pewno nasze osłabienie, lecz mimo wszystko trudno po wygranej 6:0 spodziewać się czegokolwiek innego niż gry o pełną pulę - remis jest w tej sytuacji planem minimum.

Jednak po obejrzeniu meczu Zagłębia z Lechem nie mogę powiedzieć, że spodziewam się łatwej przeprawy. Lubinianie wprawdzie z Lechem na inaugurację wiosny przegrali, ale postawili "Kolejorzowi" wysoko poprzeczkę. Przy stanie 0:1 Pieńko miał "patelnię" i gdyby ją wykorzystał to zespoły mogły podzielić się punktami. Podopieczni trenera Fornalika to zawsze trudny rywal i trzeba na nich uważać - nawet jeśli ostatnimi czasy mamy dobre wspomnienia z meczów przeciwko Zagłębiu.

Jak już pisałem - runda rewanżowa jest zawsze specyficzna, zespoły zaczynają grać "z nożem na gardle", często wyniki z rundy jesiennej trudno jest osiągnąć. Tak więc mimo optymizmu i mimo tego, że marzą mi się trzy punkty, to najważniejsze jest żeby w Lubinie nie przegrać.

Liczę też na to, że nowi zawodnicy będą wartością dodaną - że mała ilość transferów zrekompensowana zostanie ich wysoką jakością. Rzadko oczywiście się zdarza, że nowy zawodnik zaliczy "wejście smoka", no więc choć to by było oczywiście wspaniałe gdyby nasz nowy "dyrygent" zaliczył gola w debiucie.

Realnie rzecz biorąc liczę jednak przede wszystkim na tych, których mieliśmy w swoich szeregach już wcześniej. No i szczególnie powinniśmy się też przy tym wszystkim modlić o brak kontuzji w każdym kolejnym spotkaniu, bo przy naszej wciąż wąskiej kadrze jeden czy dwa urazy więcej mogą naprawdę stanowić poważny kij w szprychy.

Są trzy takie pozycje, na których nie mamy praktycznie żadnych zmienników (Makuch, Källman, Rakoczy), więc musimy na nich chuchać i dmuchać - żeby cały sezon dali radę grać w pełni sił i do tego najlepiej w podobny sposób, jak z Radomiakiem.

Reorganizacja, ale na razie nie w hokeju

Jadę na mecz do Lubina, bo chcę znów zobaczyć Cracovię z bliska. Dla kibica, a szczególnie dla "fanatyka", ten okres przejściowy między sezonami jest ciężki, bo nic się nie dzieje, nie ma meczów i nie ma emocji. Teraz na szczęście możemy to już nadrabiać. A ja patrzę na te najbliższe miesiące z optymizmem - i to takim optymizmem, którego być może miesiąc, czy dwa miesiące temu wcale bym nie wykazywał.

Nie ma natomiast w tych całych planach reorganizacji Klubu, które tak cieszą, ani słowa o hokeju. W każdym razie nie ma słów konkretnych "na teraz" - temat tej sekcji ma być niejako załatwiany w drugiej kolejności. Co pewnie i jest zrozumiałe. Ja mam jedynie nadzieję, że ten temat nie zostanie potraktowany całkiem po macoszemu, że gdy czas ku temu będzie odpowiedniejszy to i problemy, jakie mamy przy Siedleckiego będą rozwiązywane.

Jest przecież u nas grono kibiców tego sportu, którzy chcieliby takich zmian w hokeju, jakie dzieją się dziś w piłce. Chciałbym, aby ten przekaz informacji w tym temacie był nieco lepszy, by nowy zarząd pamiętał, że Cracovia nie jest klubem jednosekcyjnym.

Ludzie, przychodźcie na stadiony!

Na koniec chciałbym raz jeszcze ponowić mój apel. Życzę, żebyśmy na meczu w Lubinie spotkali się w jak największej ilości i zachęcam: LUDZIE, PRZYCHODŹCIE NA STADIONY! Dopingujcie swoje ukochane zespoły, bo tak jak po ostatnim meczu "Pasów" możecie potem gorzko żałować, że nie zobaczyliście czegoś na żywo, bo "odpuściliście"  z jakiegoś błahego powodu.

Tomasz Siemieniec „Siemion”

Od redakcji:  

  • #SiemionOdSerca  – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
  • Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst  na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.