#SiemionOdSerca: Pieniędzy nie ma i nie będzie, za to będą puchary, czyli opowieści z mchu i paproci
Siódme miejsce w poprzednim sezonie to jak na nasz ówczesny stan posiadania rewelacyjny wynik - wynik wywalczony niejako rzutem na taśmę, może nieco fartownie w ostatniej kolejce, ale biorąc pod uwagę potencjał to trudno być zawiedzionym. Mimo to Profesor Filipiak jest z jakichś względów niezadowolony, ponieważ liczył - jak zawsze - na miejsce pucharowe – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec , były piłkarz i kierownik Cracovii.
Cała historia tego sezonu zaczyna się jeszcze na końcu poprzedniego. Nie przedłużenie kontraktu z Pestką, z Siplakiem, odejście Niemczyckiego, niechęć do przedłużenia kontraktu z Cracovią ze strony Myszora no i rezygnacja z usług Konoplyanki. Pamiętać należy też, że wcześniej - po rundzie jesiennej - odeszli inni gracze, w tym między innymi Loshaj i ostoja defensywy, czyli Rodin. A więc "na dzień dobry", już po tamtym sezonie już jesteśmy o te kilka szabel "do tyłu" w stosunku do sezonu poprzedniego.
W międzyczasie słyszymy, że klub szuka nowego trenera; słyszymy, że niby Papszun, że z Michniewiczem i z Adamem Majewskim rozmawiali - i to są przynajmniej potwierdzone rzeczy, a pewnie były też inne rozmowy. A na koniec dowiadujemy się, że jednak zostaje Zieliński. I to wszystko dzieje się w jakichś absurdalnych okolicznościach od początku do końca.
Siódme miejsce w poprzednim sezonie to jak na nasz ówczesny stan posiadania rewelacyjny wynik - wynik wywalczony niejako rzutem na taśmę, może nieco fartownie w ostatniej kolejce, ale biorąc pod uwagę potencjał to trudno być zawiedzionym. Mimo to Profesor Filipiak jest z jakichś względów niezadowolony, ponieważ liczył - jak zawsze - na miejsce pucharowe. Szuka więc cudotwórcy, który to miejsce pucharowe mu wyczaruje, ale ponieważ nie znajduje nikogo takiego chętnego do czarowania przy Kałuży to nowy kontrakt otrzymuje trener Zieliński.
Ja to odebrałem w ten sposób: "nie udało mi się nic innego wykombinować, to niech zostanie tak jak jest". Nie pierwszy raz wypada napisać: głupio wyszło. Bardzo szanuję trenera Zielińskiego i uważam, że wziął na swoje barki mega trudny temat już w tamtym sezonie, a w tym sezonie ten temat jest jeszcze cięższy. Uważam, że nie zasługuje na takie traktowanie.
I to jest jedna sprawa.
Druga sprawa to jest ogłoszenie wszem i wobec, że nie robimy żadnych transferów, bo nas na to nie stać - że jesteśmy zadłużeni, że będziemy robili oszczędności, że mamy jakiś nadzór finansowy ze strony Komisji Ligi i tak dalej. Tymczasem jeszcze kilka tygodni temu na spotkaniu z cyklu "otwarty gabinet" dyrektor Majewski i wicedyrektor Trubalski zapewniali kibiców, że transfery w liczbie od dwóch do czterech będą - musi je jeszcze tylko zaakceptować Pan Profesor.
Czyżby osoby zajmujące się transferami i rozmawiające z zawodnikami nie widziały wtedy w takim razie jaka jest sytuacja finansowa Cracovii? Czy ta sytuacja się nagle zmieniła? Wygląda na to, że jeśli nawet mamy jakiś nadzór, jeśli mamy jakiś pakiet oszczędnościowy to ludzie zarządzający tymi kwestiami w klubie dowiadują się o tych faktach od Pana Profesora dosłownie "za pięć dwunasta".
Pisałem już o tym dawno temu, że w naszym Klubie nie istnieje coś takiego jak polityka długofalowa. MAKSYMALNY okres planowania to miesiąc, góra dwa miesiące. I to dało się świetnie odczuć właśnie w tej sytuacji: Majewski i Trubalski z pełnym przekonaniem mówią jedno, a zaraz potem "dostają w łeb" i okazuje się, że to wszystko będzie wyglądało dokładnie odwrotnie niż ich wyobrażenia, niż wcześniejsze ustalenia, którymi się kierowali.
Ale ta cała heca z nagłym programem oszczędzania ma jeszcze moim zdaniem drugie dno i to jest trzecia sprawa, o której chcę napisać. Według mnie Profesor chce tym całym "zakręceniem kurka" wpłynąć na Miasto, w pewien sposób "zaszantażować" włodarzy Krakowa, żeby wynegocjować niższą cenę akcji Cracovii, które chciał wykupić do uzyskania pakietu większościowego. I dlatego ogłasza wszem i wobec, że spółka ma dług w wysokości 72 milionów.
Teraz słyszymy, że Pan Profesor się obraził, bo Miasto nie chce wyremontować lodowiska i stadionu na swój koszt w sytuacji, gdy Comarch ma wykupić ostatni pakiet akcji Spółki należących do Miasta. Ale trzeba by w takim razie przypomnieć o tym jaka była wyjściowa kwota sprzedaży tych akcji - 33 miliony. A teraz to jest 25, czy 27 milionów - to jest zatem te brakujące 5 milionów, których Miasto nie chce wykładać. Ja rozumiem, że to wszystko jest robione z pozycji biznesmena i de facto jedynego podmiotu, który chce te akcje kupić, bo innych chętnych nie ma. Ale kibice widzą jak to się odbywa i rozumieją pewne mechanizmy. Tym bardziej, że wielu - w tym i ja - chciałoby, aby Miasto nadal było udziałowcem Cracovii.
No bo, Panowie! - kto tym klubem zrządza od dwudziestu lat?! Tomasz Siemieniec? Nie! Zresztą w "Głosie Kibola" ukazało się bardzo ciekawe zestawienie, dokumentujące w którym momencie owe gigantyczne długi powstały. I widać tam jak na dłoni, że nie były to długi narastające przez dwadzieścia lat, ale wygenerowane w ostatnich dwóch-trzech latach.
Spodziewam się oczywiście, że Pan Profesor będzie uskuteczniał narrację, że to wszystko przez budowę Centrum Treningowego w Rącznej, albo przez Covid. Ale ta narracja w ustach Pana Profesora jest niepoważna, bo każdy biznesmen zdaje sobie sprawę z tego jakie ramy ma mieć jego biznesplan. Prezes Filipiak całymi latami mówił o tym, że chce wybudować Centrum Treningowe, bo jego plan to - jak wiemy - "produkcja piłkarzy netto". I co - teraz, gdy już ma ten ośrodek, to żali się, że dużo kosztuje? A czy inne kluby ich ośrodki kosztują mniej?
To nie tak - Profesor doskonale wiedział jakie będą koszty Rącznej. Ale tak to jest, że powstał dług Cracovii względem Comarchu, tak to jakoś jest, że żaden sponsor z zewnątrz nie ma podejścia do Cracovii i nawet miejsce na koszulkach jest nie do sprzedania, choć "Pasy" są prawdopodobnie jedynym klubem w Polsce, który od 20 lat występuje z tym samym logo sponsora na koszulce.
Jesteśmy też chyba jednym zespołem, który w obecnym sezonie nie będzie miał na swoich koszulkach loga żadnego bukmachera. Nie potrafimy wygenerować dodatkowych przychodów, nie chcą też do nas przychodzić sponsorzy, bo wszyscy znają famę na temat Cracovii i wiedzą, że tak naprawdę klub wcale nie chce nikogo z zewnątrz. Albo więc niech wpuści się także inne firmy do sponsorowania "Pasów", albo niech nie będzie płaczów na to, że nagle nie ma pieniędzy.
Tu nic się nagle nie wydarzyło w tym sensie, że ciągłość zarządzania jest długoletnia, a jeśli Profesor wiedział ile go ten ośrodek będzie kosztował i wiedział, że go na niego nie stać to może nie trzeba było go jednak budować. Płakanie nad rozlanym mlekiem jest w tej sytuacji śmieszne, gdy jest się super biznesmenem i wie się ile co kosztuje.
Przyjrzyjmy się też innej sprawie: niektórzy próbują przedstawiać to w ten sposób, że dopóki był wiceprezes Jakub T. - długu nie było, a jak go zabrakło w Klubie - to dług jest. Nieprawda! Dług został wygenerowany właśnie za rządów Jakuba T., a przynajmniej największa jego część - i to doskonale widać w zestawieniu opublikowanym przez "Głos Kibola". A jeśli ktoś stworzył dług, to może wypada zbadać kwestię (nie)gospodarności, która do tego długu doprowadziła?
Nie wierzę też w to, że Komisja Ligi nałożyła na nas nadzór finansowy, który tak bardzo nas ograniczył w stosunku do sytuacji sprzed kilku miesięcy. Nieco przerysowując mógłbym napisać, że zmniejszenie wydatków o 10%, do którego nas zobowiązano w zasadzie już się dokonało - poprzez rezygnacje z kontraktu Konoplyanki. Popatrzmy zresztą jak funkcjonują inne kluby, których zadłużenie jest niekiedy niebotyczne i ta sytuacja utrzymuje się rok po roku. Nawet Legia ma ogromne długi, a jakoś nie chwali się tymi rzeczami, ani też nie przeszkadza jej to w normalnym funkcjonowaniu. My się tym jednak chwalimy - chwali się tym przynajmniej Profesor Filipiak - i stwierdzamy, że nagle musimy restrykcyjnie oszczędzać na wszystkim, na czym tylko się da (jak również na tym, na czym się nie da).
Chcę tymczasem zapytać: jakie my mamy w takim razie korzyści z terenów, które znajdują się przy Al. 3 Maja? Bo jeżeli to są tereny Cracovii - tereny, które warte są dziesiątki milionów złotych - to jakie Klub ma z tego korzyści i kto tymi terenami zarządza? O tym jest cisza jak makiem zasiał, a o tym trzeba mówić. To, że jest tam umiejscowiona restauracja prowadzona przez żonę Pana Profesora to wiemy, a co z resztą? Jakie zyski ma z tego tytułu Cracovia, ile pieniędzy wpływa do klubu za tamte tereny?
Mamy Szkołę Mistrzostwa Sportowego na ulicy Wielickiej. Chciałem zatem zapytać ilu my piłkarzy dzięki tej szkole zyskujemy, skoro uznaliśmy, ze warto w to inwestować zamiast inwestować w drugi zespół grający w III lidze? Zamknęliśmy rezerwy, bo ponoć było wyliczone, że niewielki z nich pożytek, że mało zawodników z rezerw idzie do pierwszej drużyny.
Okazuje się, że w Cracovii rezerwy kosztują za drogo, ale w Zagłębiu Lubin, w Lechu, w Śląsku Wrocław, w Rakowie, czy w ŁKSie - to nie jest za drogo. Mało tego: ŁKS ma w tym momencie DWIE drużyny rezerwowe, co chyba oznaczałoby w świecie Pana Profesora, że "Ełkaesiacy" są jakimiś krezusami. Tak naprawdę jedynymi (prócz nas) zespołami, które nie posiadają zespołu rezerw są Warta Poznań oraz beniaminek, Puszcza Niepołomice! A zatem innych stać - także i tych, którzy są pod podobnym nadzorem jak my. No, ale nas nie stać - my musimy oszczędzać - tak to wygląda z tego, co nam przedstawia do wierzenia Klub.
Nerwy kibiców przed tym nowym sezonem napięte były jak postronki, natomiast nie wiem, czy te postronki już nawet nie popękały. Duża część ludzi nie ma ochoty chodzić na Cracovię, żeby się po prostu nie denerwować. Ja jestem gościem, który będzie na Cracovię chodził zawsze, ale już mówiłem, że potrzebne jest zarysowanie realnej perspektywy. Rysowanie perspektywy walki o puchary ze składem "wzmocnionym" siedemnastolatkami nie jest natomiast traktowaniem ludzi serio. Teraz powiedzieć, że plan budowania zespołu jest niespójny to nic nie powiedzieć, bo tego planu w ogóle nie ma.
Rok temu chcieliśmy rezerwami awansować do II Ligi, teraz nie chcemy mieć rezerw. Rok temu kontraktowaliśmy Konoplyankę i nie chcieliśmy puścić Pestki do Włoch, bo zbyt mało za niego płacili, a teraz Konoplyanki już nie ma, a my wpadamy na genialny pomysł, żeby jednak Pestkę puścić za darmo, bo tak nam się nagle odwidziało. Dwa miesiące temu byliśmy pewni, że niektórych zawodników, którzy nie przebili się w rezerwach chcemy się pozbyć, a dziś się okazuje, że stają się oni integralną częścią zespołu i są przedstawiani praktycznie jako "wzmocnienia". Tak wygląda u nas długofalowość.
Twierdzenie w tych warunkach, że miejsce 7. wywalczone w ubiegłym sezonie jest niezadowalające i deklarowanie, że teraz koniecznie musimy powalczyć o puchary to nawet nie jest koloryzowanie - to są totalne dyrdymały, w które nikt trzeźwo myślący nie uwierzy. Nie da się takich rzeczy kibicom opowiadać, no chyba że chce się ich doprowadzić do w stanu kompletnej wściekłości, lub zrezygnowania.
Większość sympatyków Cracovii, włącznie ze mną, marzą o tym, żeby się w tym sezonie utrzymać. Wystarczy popatrzeć na rozbieżność tych ocen - ktoś się mocno od rzeczywistości odkleił. W zeszłym sezonie miejsce Cracovii wytypowałem prawidłowo, więc jeśli i teraz się nie mylę, to będziemy mieli problemy. Nie przejdzie mi przez myśl, że spadniemy, ale na pewno jakbym miał typować to będziemy na koniec gdzieś na miejscach 12.-15. i w zasadzie o to się modlę - to dla mnie jest scenariusz optymistyczny, a jednocześnie realistyczny jeśli myślę o sezonie z tą drużyną bez żadnych transferów.
Na prezentacji zespołu prezentowanych było około 30 osób, a ilu mamy z tej grupy do grania, licząc piłkarzy z doświadczeniem w Ekstraklasie? Może 14, a z bramkarzami może by się uzbierało 16. Takie są fakty i żadne opowieści z mchu i paproci ich nie zmienią.
Tomasz Siemieniec „Siemion”
Od redakcji:
- #SiemionOdSerca – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
- Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Miasto gwarantem czegoś?
HS
18:31 / 31.07.23
HS
Kibic1995
13:07 / 01.08.23
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować