Popucharowe Crac’anie
W środę po porażce na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa stało się jasne, że Cracovia nie obroni zdobytego przed rokiem Pucharu Polski. Fakt, że zespół trenera Michała Probierza dotarł w tym sezonie „tylko” do półfinału został powszechnie uznany za klęskę… Czy słusznie?
Oceniając ten wynik warto pamiętać, że w siedemdziesięcioletniej historii rozgrywek krajowego Pucharu takich wydarzeń z udziałem Cracovii można doliczyć się na palcach jednej ręki emerytowanego drwala. I to nawet biorąc pod uwagę pucharowy dorobek z dwóch ostatnich sezonów.
Dość powiedzieć, że Cracovia tylko cztery razy w swej historii docierała do półfinału Pucharu Polski i tylko raz znalazła się w zwycięskim dla siebie finale. Nie jest to więc rzecz, która mogłaby kibicom Pasów spowszednieć.
Nie do końca przemawia do mnie teza, że w pucharach liczy się tylko zwycięstwo. Oczywiście pamięta się tylko zdobywców Pucharu, ale idąc z przesadnym rozmachem tym tokiem rozumowania można by przyjąć, że gdybyśmy kiedyś – daj Boże! - dotarli do półfinału Ligi Mistrzów to też nie byłby powód do radości, to też nie byłby powód do dumy...
Puchar Polski nie jest żadną alternatywą dla Ekstraklasy – to oczywiste. Ale trudno przyjąć tezę, że te rozgrywski są powszechnie lekceważone zważywszy, że są premiowane kwotą 5 mln złotych i startem w europejskich pucharach.
Styl w jakim piłkarze Cracovii zakończyli pucharową przygodę z pewnością nie rzucił na kolana, ale faktem jest, że do ostatniej sekundy półfinałowego meczu byli w grze i mogli – jak to czynili w pucharowych meczach wielokrotnie – odwórcić losy meczu i awansować dalej.
Niestety tym razem tak się nie stało. Raków Częstochowa, rewelacja obecnego sezonu, strzelił jedną bramkę więcej i to on zagra w finale z Arką Gdynia.
W ten sposób zakończyła się trwająca aż 2,5 roku kapitalna pucharowa seria Cracovii, która w tym czasie wygrała 10 (a jeśli liczyć mecz o Superpuchar to 11) spotkań rozgrywek krajowego Pucharu zdobywając pierwsze od mistrzostwa w 1948 roku (sic!) trofea: Puchar Polski i Superpuchar Polski!
Bardzo cieszy fakt, że nie zadawalamy się „byle czym”, że mamy coraz większe sportowe ambicje, oczekujemy od Cracovii sukcesów na miarę Jej wspaniałej historii i głośno domagamy się od rządzących klubem wykorzystania w pełni ogromnego – rosnącego z roku na rok - potencjału finansowego.
Smuci to, że czekając na wielkie sukcesy Cracovii – Mistrzostwo Polski czy zwycięstwa w europejskich pucharach – tak łatwo tracimy radość z tego co mamy TU i TERAZ…
Przypomina mi się w tym miejscu pamiętna sytuacja, gdy po Mistrzostwach Świata w Meksyku w 1986 roku wszyscy byli niepocieszeni i wściekli, że Polska wypadła tak słabo bo dotarła „tylko” do 1/8 finału. Wtedy Zbigniew Boniek rzucił swą sławetną klątwę, wyrażając obawę czy Polska przez następne 20 lat w ogóle zagra na Mistrzostwach Świata. I klątwa ta wypełniła się niemal co do joty.
I tak zastanawiam się dziś kiedy po raz kolejny Cracovia zagra w finale, a choćby i w półfinale Pucharu Polski. I mam nadzieję, że nie będziemy na to czekać kolejnych 16, czy 20 lat.
Stanisław Malec „Crac”
.
Pucharowa seria Cracovii:
Puchar Polski 2019/20
- 1/32 Cracovia – Jagiellonia Białystok 4:2
- 1/16 Bytovia Bytów – Cracovia 2:3
- 1/8 Cracovia – Raków Częstochowa 0:0 k. 4:1
- 1/4 GKS Tychy – Cracovia 1:2
- 1/2 Cracovia – Legia Warszawa 3:0
- FINAŁ Cracovia – Lechia Gdańsk 3:2
Superpuchar Polski 2020:
- Legia – Cracovia 0:0 k. 4:5
Puchar Polski 2020/21
- 1/32 Chrobry Głogów – Cracovia 1:2
- 1/16 Świt Skolwin – Cracovia 0:1
- 1/8 Warta Poznań – Cracovia 0:1
- 1/4 Chojniczanka Chojnice – Cracovia 0:3
- 1/2 Cracovia – Raków Częstochowa 1:2
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.