dobrze gadasz :) moze jakiegoś z naszych dać na wypozyczenie do 3 ligi :) zeby sie ograli

Nie siej fermentu drugi opsonie, Kapusta miał kontuzje po której wygladał jak zbity pies i kilka tygodni wracał do pełnej dyspozycji. O co chodzi niektórym, z tym szukaniem haka na naszego trenera to naprawdę nie wiem. Odpieprzcie sie i dajcie pracować a jak myślicie, że wiecie lepiej jak Stanowski (który jest bardzo dobrym dziennikarzem, ale wszedł w patologiczną relacje ze Stawowym i myślał że tak dalej bedzie) to składać CV na Kabel, nóż widelec Generał weźmie was na nowego trenera.

I piszesz, że nie miał zamiaru na niego stawiać, a przecież nie raz mówił na konferencjach, że będzie na pewno z niego korzystał już nie długo, ale po kontuzji jeszcze nie jest gotowy. Po tych meczach reprezentacji na początku września mówił, że da mu odpocząć, bo wrócił z nich wycieńczony i nie chce go forsować, bo miał niedawno kontuzje. Potem pod koniec września wystąpił u niego w PP, a następnie parę dni potem w derbach. I fakty są też takie, bo tak mówił.

Kibic1995 przedstawił Ci to bardziej sensownie niż ja. Nie jest więc tak jak piszesz, że nie poznał się na jego talencie bo to można spokojnie skonfrontować z konferencjami i wypowiedziami trenera. Mnie po prostu uderzyło to całe "sic!", które w odniesieniu do całej sytuacji jest niepoważne :)

Najważniejsze, że Kapustka od jakiegoś czasu gra i pokazuje, że jest w dobrej formie. Plusem jest też to, że w końcu korzystamy z młodzieży i prowadzimy inną politykę wyboru pierwszej jedenastki niż kiedyś (nie za zasługi albo lubienie i nielubienie tylko za dyspozycję w danym momencie).

Pozdro dla Pasiaków! :)

Ale on tą kontuzję złapał w czasie przygotowań czy jakoś tak. Kapustka nie przepracował wtedy okresu przygotowawczego jak inni co byli cały czas zdrowi. Podoliński przecież przed tym jak zaczął Kapustka u niego występować mówił, że to zdolny zawodnik i będzie u niego grał, jak będzie odpowiednio przygotowany, bo jest po kontuzji i nie chce go forsować. Myślę w miarę sensowne tłumaczenie, zwłaszcza, że było jak Podoliński mówił Kapustka zaczął u niego w miarę regularnie grać. Więc takie pisanie, że przez pierwsze ileś kolejek nie był nawet w kadrze meczowej i jeszcze dodawanie tego "sic!" i to śmieszne. Można się zastanawiać czy Podoliński niby nie przesadza? Ale z drugiej strony jakby Podoliński grał nim non stop i by się przytrafiła jakaś poważna kontuzja to też by było winą trenera, że przeforsował chłopaka i coś mu tam nie wytrzymało. I jak niby to jest "sic!", to dlaczego nie jest dopisane, że fakt Kapustka zadebiutował przy trenerze Stawowym, a po debiucie trener Stawowy prowadził jeszcze Cracovie przez 5 meczy i Kapustka już w żadnym meczu u niego nie zagrał nawet minuty (sic!) :) Drugi raz w tamtym sezonie zagrał u Hajdy.

Bardzo rzadko tutaj piszę i nie chce mi się dyskutować o NIEPODWAŻALNYCH FAKTACH więc powtórzę tylko jeszcze raz:

Bartosz Kapustka grał w tym sezonie OD PIERWSZEGO meczu rezerw. Od 9 sierpnia do 28 września (Derby), czyli przez 8 tygodni zagrał łącznie w SIEDMIU meczach rezerw, reprezentacji U-19 i PP.

FAKT, że w tym czasie Bartosz Kapustka nie został ANI JEDEN RAZ powołany przez trenera Podolińskiego do kadry meczowej (nie mówimy o grze w lidze czy tym bardziej o grze w pierwszym składzie) świadczy o tym, że trener Podoliński zupełnie nie dostrzegał ogromnego talentu tego zawodnika i nie miał zamiaru na niego stawiać.

Serdecznie pozdrawiam tych do których wyżej przedstawiona argumentacja nie dociera :)

Kontuzję miał jakąś przecież na początku rundy. Potem wracał do pełnej dyspozycji w rezerwach, a po meczach U-19 gość ledwo oddychał bo był tak zmęczony (wypowiedzi trenera na kilku konferencjach jak dobrze pamiętam). Trener też wiele razy mówił, że chłopak jest młody i nie chce go zajechać na samym początku. Inna sprawa, że Kapustka znacznie lepiej spisuje się gdy wchodzi jako zmiennik.

Nie będę oceniał czy gość mógł grać w każdym meczu od początku czy też nie bo to wie sztab szkoleniowy. Po prostu pisanie, że wystąpił w małej liczbie meczy jest śmieszne bo za Stawowego wystąpił w dwóch, więc sorry. Niestety to Polska a nie Hiszpania czy Niemcy, gdzie goście w wieku 17-18 lat ogarniają system i dorównują bardziej doświadczonym piłkarzom. U nas i tak jest plus, że sporo tych młodych zawodników jest oglądanych i branych pod uwagę, a nie jak było wcześniej.