Piłka nożna, języki obce, historia, matematyka i... "sztuki piękne"
- W trakcie poprzedniego wyjazdu na Ukrainę, gdy nasi uczniowie zobaczyli miejscowe dziewczyny, to były wielkie problemy, żeby zaprowadzić ich do teatru... - wspomina z uśmiechem Mirosław Gilarski , dyrektor krakowskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego.
W pierwszych dniach kwietnia opustoszała krakowska Szkoła Mistrzostwa Sportowego. Kilkudziesięciu uczniów wyjechało na Ukrainę, do Niemiec, Belgii i Holandii. Rozegrają tam kilka meczów, a przy okazji w niecodzienny sposób zdobędą wiedzę, która przyda się nie tylko na maturze. Zagrają m.in. z Dynamem Kijów, ale największą atrakcją wyjazdu będzie... obecność nauczyciela matematyki. - Nasi uczniowie rozjechali się po Europie. Maturzyści wyjechali na Wschód, a drugie klasy na Zachód Europy - mówi Mirosław Gilarski , dyrektor Szkoły.
Języki obce
Uczniowie drugich klas wyjechali na Zachód Europy. W programie wyjazdu znalazła się wizyta w czołowym klubie Bundesligi Hannover 96 oraz mecze ze szkołami sportowymi w Waremme (Belgia) i Serooskerke (Holandia). - Od kilku lat współpracujemy z instytutem i szkołą piłkarską koło Liege w Belgii, która zaprosiła nas na mecz. Przy okazji pojedziemy do Hanoveru, gdzie na stażu był nasz trener Maciej Antkiewicz. Uczniowie spotkają się też m.in. z reprezentantem Polski Marcinem Wasilewskim, będą oglądać trening Anderlechtu Bruksela i odwiedzą cmentarz polskich żołnierzy, którzy polegli w II wojnie światowej . - opowiada dyrektor Mirosław Gilarski .
67. uczniów drugich klas od wielu miesięcy rywalizowało o 20 miejsc w autobusie do Niemiec, Belgii i Holandii. Rywalizacja toczyła się nie tylko na boisku. Bardzo ważnym kryterium były postępy w nauce języków obcych. - Zawsze powtarzam uczniom, że języków warto się uczyć. Pojadą Ci, którzy mają najlepsze wyniki w nauce języków obcych - angielskiego i niemieckiego. Chcemy, żeby nasi uczniowie pokazali się z dobrej strony nie tylko na boisku ale umieli także swobodnie rozmawiać i nawiązywać osobiste kontakty - mówił przed wyjazdem dyrektor Gilarski.
Historia
W niezwykłą podróż na Kresy udali się uczniowie klas maturalnych. - Maturzyści tradycyjnie wyjadą na Wschód choć pewnie woleliby na Zachód - śmieje się dyrektor Marek Gilarski.
W trakcie trwającej ponad tydzień podróży po Ukrainie uczniowie SMS-u zagrają mecze z Dynamem Kijów, Karpatami i Pogonią Lwów oraz Polonią Chmielnicki. Zobaczą także stadiony budowane we Lwowie i Kijowie na Euro 2012. - Myślę, że bardzo prestiżowy będzie mecz naszych uczniów z rówieśnikami grającymi w Dynamie Kijów. Będziemy chcieli nawiązać stały kontakt z Dynamem Kijów, który jest marką bardzo znaną w całej Europie. Konsul Ukrainy w Krakowie przygotował nam w tym celu specjalną rekomendację - mówi dyrektor Szkoły.
Wśród uczestników wyjazdu znajdują się zawodnicy: Cracovii, SMS-u, Wisły, a także Garbarni i Kmity. Celem wyjazdu na Kresy są nie tylko rozgrywki piłkarskie, ale również edukacja, poznawanie historii czy obudzenie w młodych sportowcach patriotyzmu.
- W trakcie podróży mamy w autobusie możliwość oglądania filmów. Dlatego na przykład, gdy pojedziemy przez Zbaraż to będziemy oglądać "Ogniem i mieczem", jak pojedziemy do Kamieńca Podolskiego, to na ekranie uczniowie zobaczą "Pana Wołodyjowskiego". I tak dalej. Zależy nam na tym, aby nasi uczniowie skojarzyli miejsce w którym się znajdują z ważnymi wydarzeniami z historii Polski - z pasją opowiada dyrektor Mirosław Gilarski.
Obok takich znanych miejsc jak Cmentarze Łyczakowski i Orląt we Lwowie uczniowie SMS-u odwiedzą miejsca okrutnych zbrodni z czasów II wojny światowej i czystek etnicznych, m.in. Hutę Pieniacką, gdzie zamordowano 1000 Polaków i inne miejsca tzw. "rzezi wołyńskiej" w wyniku której z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęły tysiące Polaków. - Zwracamy na to uwagę, bo nie zawsze się o tym w historii mówi. Jeśli mamy budować dobre relacje z Ukrainą i Ukraińcami to trzeba to budować na prawdzie... - mówi dyrektor Gilarski, historyk z wykształcenia.
Matematyka
Choć brzmi to nieprawdopodobnie atrakcją wyjazdu na Kresy będzie obecność wśród nauczycieli... matematyka.
Niektórzy uczniowie obawiali się, że długi wyjazd na miesiąc przed maturą będzie kolidował z przygotowaniem do tego bardzo ważnego egzaminu. Nie od dziś postrachem maturzystów jest matematyka. Dyrektor Szkoły zadbał, aby wyjazd na Ukrainę nie tylko nie przeszkodził w nadrobieniu ewentualnych zaległości, ale był okazją do korepetycji.
- Przed matematyką nasi uczniowie nie uciekną, bo jest obowiązkowa na maturze. Na Kresy jedzie z nami matematyk, więc nasi uczniowie w trakcie wyjazdu będą mogli nadrobić zaległości. To dodatkowa zachęta dla naszych uczniów - twierdzi dyrektor Gilarski.
"Sztuki piękne..."
Zagrożeniem dla realizacji drobiazgowo w każdym szczególe przygotowanego planu mogą być - jak mówią uczniowie - "sztuki piękne...". - Z doświadczenia wiemy, że ogromną konkurencją dla przygotowanego przez nas programu są... piękne Ukrainki. W trakcie poprzedniego wyjazdu, gdy nasi uczniowie zobaczyli miejscowe dziewczyny, to były wielkie problemy, żeby zaprowadzić ich do teatru... - wspomina z uśmiechem dyrektor Gilarski,
Dyrektor SMS-u nawet w urodzie Ukrainek znajduje pretekst do dydaktycznej dygresji: - Ukrainki bardziej się malują, inaczej się ubierają. Jedna z przewodniczek tłumaczyła nam, że to pozostałość po Bizancjum, w którym zawsze panował przepych. Mówi się o przepychu bizantyjskim, który jest kolorowy i pstrokaty. I to widać w makijażu czy w ubierze Ukrainek - dodaje.
Dla maturzystów, uczniów Szkoły Mistrzostwa Sportowego jest to ostatnia wspólna wyprawa w gronie kolegów, trenerów i nauczycieli. - Wyjazd na Ukrainę traktujemy jako pożegnanie naszych uczniów ze Szkołą. Chcemy, aby z naszej Szkoły wynieśli nie tylko wiedzę, ale także bardzo miłe, niezapomniane wspomnienia - mówi dyrektor Szkoły Mirosław Gilarski.
- Zobacz także: www.sms.krakow.pl
Stanisław Malec
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.