Okiem (byłego) kierownika: Cracovia zawsze razem!
To co się dzieje teraz dookoła Cracovii, mam nadzieje, że będzie trwało bez względu na wyniki, bo pamiętajmy CRACOVIA ZAWSZE RAZEM – CRACOVIA TO MY! – pisze były piłkarz i kierownik Cracovii Tomasz Siemieniec .
Przepraszam za spóźnienie, ale po prostu czytając te wszystkie opinie na temat ostatniego meczu szukałem własnych słów żeby opisać jak się czułem. Sytuację boiskową opiszę krótko, tym razem bez nadmiernego rozwodzenia się (nie gwarantuję tego w następnych tekstach) - BEZSPORNA DOMINACJA PASÓW.
Kibice, za to szok, na niespotykaną dotychczas skalę zaczęli aktywizować akcje internetowe: Twitter, Facebook, strony internetowe, zaangażowanie CUDOWNE. Otoczka meczu budowana od kilkunastu dni wcześniej, mnóstwo nowych, ciekawych głosów i opinii na temat CRACOVII – oczekiwanie na mecz wyjątkowo ciągnęło się niemiłosiernie.
BUM, dzień meczowy - przyjechałem pod stadion jak zwykle trochę wcześniej, a tu już zdziwienie, kolejki pod kasami, problem z zaparkowaniem. Mnóstwo nowych ludzi ,dużo starych znajomych nie widzianych od dłuższego czasu i oczywiście MY KTÓRZY NIGDY NIE ZWĄTPILIŚMY.
Wchodzę na sektor (mam karnet na sektor D), ludzi dużo i ciągle przybywa, spostrzegłem nawet kilku zapaleńców gotowych do śpiewania w okolicach mojego wieku J . Jeszcze tylko chwila oczekiwania i jest „Kraków to stolica Polski, perła ukryta we mgle…” poleciało z głośników a cały stadion odśpiewał aż poniosło po Błoniach.
Ciarki i entuzjazm, a trybuny nie ustawały, doping nie ustawał, mocno nam pomagały wszystkie sektory a „KTO WYGRA MECZ” usłyszały na pewno cały Kraków i wszyscy z gorszej strony Błoń. Krzyczałem ja, krzyczeli wszyscy, a Cracovia znowu grała dla NAS i wygrywała dla NAS.
Drugą połowę jak zwykle oglądałem ze skyboksa 13 i nie jeden raz zaśpiewaliśmy tam aby wspomóc naszych zawodników. Na taką CRACOVIĘ czekałem i taką chcę oglądać zarówno na boisku jak i na trybunach (pozytywny doping napędzający prawie cały mecz, kilka minut do poprawy, ale i tak zmiana kolosalna).
Jest jeszcze dużo czasu do końca rozgrywek, ale to co się dzieje teraz dookoła Cracovii, mam nadzieje, że będzie trwało bez względu na wyniki, bo pamiętajmy CRACOVIA ZAWSZE RAZEM – CRACOVIA TO MY !!! Sprawmy to, aby każdy mecz przy Kałuży był Świętem, minimum dla 15 tysięcy wiernych, którzy dostali szansę obejrzenia meczu na żywo. Do zobaczenia na stadionie.
Ps. Chętnie znów bym zobaczył napis CRACOVIA PANY wymalowany na Naszym stadionie jak to było wcześniej.
Tomasz Siemieniec
Od redakcji: „Okiem (byłego) kierownika” to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec – były piłkarz i kierownik Cracovii - dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego klubu w Polsce.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.