Kto mąci w tej rzece czyli która to Święta Wojna...?!

2010-05-11-e-cracovia-wisla-b-071_600

Rachunek derbów był dotąd zgodny. Ostatnio zagrano 183. a zatem teraz czas na 184. Tymczasem pojawiła się inna liczba ? 186. Skąd ten nagły przeskok i kto mąci w tej rzece? Ano rzeka właśnie.

Historia derbowej historii

Święta Wojna, najważniejsze i najstarsze z nadal granych polskich derbów niezmiennie interesowały historyków futbolu. Zestawienia publikowano w prasie, a z czasem trafiły do książek. Poważne publikacje podające statystyki polskiej piłki nożnej podawały też bilans derbów Krakowa. W 1957 zagościły w książce ?Gole, faule i ofsajdy? Stanisława Mielecha, w 1969 w tomie ?Piłka nożna w Polsce w latach 1921-1966? Albina Radonia. Nie mogło ich też zabraknąć w prawdziwej biblii polskich kibiców wznawianej czterokrotnie (ostatnio w 1986) i grubszej od cegły książce ?Polska piłka nożna? Józefa Hałysa. Statystyki publikowano w monografiach obu klubów (Cracovia tu znów pierwsza bo w 1956, Wisła dopiero na 60-lecie), a nawet monografii Krakowskiego OZPN. Na liście nazwisk nie sposób pominąć dwóch strażników pasiastej pamięci Janusza Kukulskiego i Marka Pampucha.

2010-05-11-e-cracovia-wisla-b-071_600

Początkowe zamieszanie co uznać, a co nie za pełnoprawny mecz ustępowało i z czasem powstała zgodna lista spotkań, do której po prostu dopisywano nowe spotkania. Na listę nie trafiły spotkania znane tylko z przekazów ustnych (np. mecz z 1906, o którym opowiadał jeszcze przed wojną Józef Lustgarten), nie ma też na niej meczów granych w niepełnych składach. Co do niepełnego czasu gry to już reguły były luźniejsze, są mecze zakończone przed czasem, czy grane 2x30 minut. Obowiązywała dość zdrowa zasada: musiał to być mecz na serio, taki, którego uczestnicy wiedzieli, że grają w meczu Świętej Wojny. Prywatne spotkania piłkarzy obu klubów na tej liście się nie znalazły. Odmiennie potraktowano czas wojny, tu żadnych relacji prasowych nie było, grano w różnych przypadkowych składach, uzupełnianych graczami innych klubów. Był nawet mecz w którym? obu bramek bronili wiślacy (jednej jakby słabiej, najwyższe zwycięstwo Wisły - 7:1). To wojna, czas szczególny, do statystyk trafiły z czasem wszystkie okupacyjne mecze. Tu ranga decydowała, nie formalności.

Plus dwa

Mecze są wspólne to i statystyki wspólne być powinny. Co jest Świętą Wojną, a co nie decydować powinny obie strony łącznie. Elementarny ten obyczaj został złamany 10 marca tego roku. Autorzy portalu historiawisly.pl (przepraszam za nazwę klubu z małej litery, ale taką pisownię sami twórcy tej strony sobie ustalili) dopisali do statystyk dwa wygrane przez Wisłę 3:0 mecze. Zagrano je w latach 50-tych, a czas trwania to 2x15 minut. Ot, turnieje z okazji Dni Krakowa, kilka klubów grało zmieniając się na boisku. Nic poważnego. Nikt nigdy tych meczów nie uznawał, nawet we wspomnianych publikacjach z lat 50-tych ich nie ma. Trudno pojąć dlaczego ktoś postanowił je po 60 latach dopisać. Może chodziło o wynik, a może raczej o radość odkrywcy. Też czasem znajdowałem zapomniane mecze i znam to uczucie. Ranga takiego meczu momentalnie wzrasta :) Nie przyszło komuś do głowy, że nie są to zapomniane mecze, ale po prostu spotkania nie uznawane za pełnoprawne. Tak, w statystykach jest wprawdzie jeden mecz grany pół godziny, ale to jest mecz z czasów okupacji i nie czas trwania był w nim najważniejszy.

W tym wypadku nie merytoryczne racje są najważniejsze, ale to, że zmiany dokonano jednostronnie, kompletnie ignorując druga stronę. Nie pytano, nie uzgadniano, nie zawiadamiano. Nie można jednostronnie zmieniać statystyk, bo nie jeden klub w tych meczach grał. To elementarne. Sam czasem pisałem na forum sąsiadki o poprawkach, nawet takich elementarnych jak przestawione cyfry. Bo raz jeszcze: tak trzeba, to wspólne mecze i wspólne statystyki.

10:1

Niestety to zamieszania nie koniec. W 1990 na treningowym boisku rozegrano mecz, o którym mało kto słyszał i mało kto go widział. Nigdy nie spotkałem żadnej prasowej wzmianki o nim. Wygrała go Wisła 10:1, ale nie z pierwszą drużyną Pasów grała. W miejsce seniorów zagrali juniorzy i rezerwowi, mecz zapisano Cracovii II. Ale dwucyfrówka kusiła. I w niektórych publikacjach po tamtej stronie wynik ten widnieje. Może ktoś kiedyś udowodni, że to Cracovia grała i że to Święta Wojna była, póki co nic takiego się nie stało.

A ten Wam skreślimy

Dopisanie tych dwóch mikromeczyków to sprawa dość świeża, wcześniej historycy rywalki mieli ?tylko? jeden mecz dodany, owe 10:1 właśnie. Jak sobie poradzić, gdy całe miasto inne statystyki ma, a tu na stronie o jeden więcej? Ano rozwiązanie jest proste: trzeba jeden skreślić. Jak pomyśleli tak zrobili. Wybór padł na mecz z 1908, derby nr 2. Nietrudno zgadnąć kto je wygrał, ano Cracovia 3:1. Uzasadnienie dość proste, sędzia odgwizdał koniec w 82 minucie bo ciemno było. Czyli niedokończony, czyli skreślamy. Mocna tu nieznajomość przepisów piłkarskich wyszła, wszak to sędzia o końcu meczu decyduje. Cytując przepis z tamtych czasów ?Sędzia ma prawo przedłużyć grę o czas stracony, albo zakazać gry, jeśli na nią okoliczności nie pozwalają. Może on również przerwać grę lub ją zakończyć, z powodu ciemności, wdarcia się widzów na boisko, złej pogody czy też z innych powodów, które zdaniem jego są dostatecznemi.?. A w relacji z tego meczu czytamy ?Na 8 minut przed upływem półtorej godziny musiał sędzia p. Calder sygnalizować koniec zawodów, gdyż ciemność uniemożliwiła dalszą grę.?.

Mecz zatem poprawnie zgodnie z przepisami rozegrany - po cóż go zatem skreślać? Tym bardziej, że mocną tu niekonsekwencję okazali badacze dziejów TS bo inne przed czasem przerwane mecze (np. 1912, 1933, 1943) zaakceptowali bez dwóch zdań. Też tego nijak długo pojąc nie mogłem. Chcecie wiedzieć to musicie zrobić jak oni, mecz skreślić!

Jak teraz wyglądają pierwsze mecze? Zachowując kolejność Cracovia - Wisła byłoby tak: 1:1, 2:2, 1:1, 0:2, ? i tu stop. Do kogo teraz należy pierwsze zwycięstwo? Do Wisły. Wystarczyło skreślić zwycięstwo Cracovii (derby nr 2, zaraz po 1:1) i teraz pierwsza wygrana do Białej Gwiazdy należy. Nie dało się wygrać na boisku to wygrali u siebie na stronie www.

No to podsumujmy

Oficjalny bilans według historiawisly.pl to 185 (186). Najbliższe byłyby zatem 186 (187). Ten nawias to taki lekki objaw wstydu za ten skreślony. Jaki jest efekt tych manipulacji przy derbowych statystykach? Skreślono zwycięstwo Cracovii, dopisano trzy Wiśle, razem bilans poprawiony o 4, w bramkach zysk aż 17. Ale coś jeszcze zabrano, mianowicie dobry obyczaj.

Kibice obu klubów mogą dziś zdecydować czy akceptują tego typu zabawy. Ja wierzę, że statystyki są jedne, te wspólne, że jednakowe zasady obie strony obowiązują. Do zobaczenia w niedzielę, na 184. Wielkich Derbach Krakowa.

Artur Fortuna

  • Autor artykułu jest współtwórca encyklopedii WikiPasy.pl i blogu ?Historia Cracovii?

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

NOWY FILM

http://www.youtube.com/watch?v=R3EUxNoQZqk NOWY FILM MOJEJ PRODUKCJI :)

Zapraszam do ogladania WIELKIE DERBY KRAKOWA

nie tu ;)

;D

Zaloguj aby komentować

co wg ciebie jest wazniejsze ...

od zaklamywanej historii ? no i moze majac problemy wszystko inne trzeba olewac ?

Zaloguj aby komentować

:)

Fajne. dzięki

Zaloguj aby komentować

dobry filmik

;))

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

???

Naprawdę nie macie innych problemów ???

wiLLu

sam k..wa wyjdź i zamknij drzwi łajzo , bo rozumiem ze historia jest ważna ale teraz mamy chyba większy problem ku...sie TYLKO PASY TYLKO CRACOVIA !!!!!!!!!!!

Zaloguj aby komentować

wyjdz ,,,

i zamknij drzwi

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

O historii trzeba pamiętać, ale...

Historia jest ważna. Buduje świadomość, legitymuje dziedzictwo, jest powodem dumy, uczy... Wymieniać można w nieskończoność. Ale nie można żyć historią, to ciągłe napinanie się przed Wisłą (że jesteśmy lepsi, starsi, nieskundleni współpracą, itd. itd) na koniec dnia do niczego nie prowadzi. Bo czego byśmy nie robili, to Wisła broni się wynikami sportowymi. Mamy ładniejsz stadion, ale nie mamy skutecznie walczącej drużyny. Mamy fantastycznych kibiców, ale kiepskich obrońców na boisku. I tak dalej, i tak dalej. Czyż nie ma już naprawdę w redakcji TP kogoś, kto rozpocznie i będzie moderował rozsądną, rzeczową dyskusję o przyczynach takiego stanu rzeczy? Bo to wstyd dostawać baty od Podbeskidzia, ŁKSu, Jagielloni etc. mając takie warunki, jakie mają dzisiaj Pasy (stadion, budżet, stabilizację). Bo to wstyd, że drużyna, która na wiosnę urywała punkty najsilniejszym, znowu gra ogony. Że nie ma kto bramek strzelać? A co robi w drużynie - z całym szacunkiem - emeryt sportowy jakim jest Niedzielan? Albo Koen vd Bizen, który ma kłopoty z przyjęciem piłki, nie mówiąc o szybkości i zwinności czy umiejętności minięcia obrońcy? Jak do tego dołożymy Khalona, który nie pokazuje nic, poza szybkością i pożal się Bożę - obrońcę Żytkę - to mamy komplet nieszczęść. Czy naprawdę nie ma innych zawodników chcących grać w Pasach? Czy po udanej rundzie wiosennej zespół nie miał apetytów na dużo lepsze miejsce w tabeli?
Dyskusja jest ważna, bo - moim zdaniem - pokaże niekompetencje ludzi odpowiedzialnych za taki stan rzeczy w rzetelny sposób, zamiast wykrzykiwania na trybunach, że Tabisz musi odejść.
Szkoda, że przez nietrafione i nieprzemyślane decyzje transferowe po raz kolejny mamy sezon - horror

Zaloguj aby komentować

JEDZIEMY ! !

Każdy to powi - Wisła się boi Cracovii
Każdy to powi - Wisła się boi Cracovii

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.