#HokejOdNowa: Marcin Karwiński - "O Cracovii, która nie chciała hokeja". Ćwierć wieku później…

karvin-filipiak-foto-uluska

- Czy mam pretensje do Comarchu, że nie chce finansować działalności hokeja? Co to, to nie. Comarch to prywatna firma i mogą robić ze swoimi pieniędzmi, co chcą. I jeśli nie widzą wartości w kontynuowaniu dzieła swojego założyciela – z bólem serca to przyjmuję. Ale Comarch nie tylko rezygnuje ze wsparcia hokeja, ale również sabotuje jego przyszłość!  – pisze na Terazpasy.pl były red. naczelny „Tylko Cracovia” Marcin Karwiński „Karvin” .

Kiedy mniej więcej 40 lat temu Tata zaprowadził mnie na trybuny hokejowe Cracovii, to od przestąpienia progu blaszaka wiedziałem, że to jedno z moich ukochanych miejsc na ziemi. Przez te lata przeżywałem wiele lepszych i gorszych chwil, pamiętam artykuły w nieodżałowanym Tempie, że to już koniec hokeja w Cracovii, które ze łzami w oczach czytałem w drodze do liceum – tylko po to, żeby się przekonać po paru dniach, że ofiarność kibiców uratowała sekcję po raz kolejny.

Sam też uczestniczyłem w odbudowie hokeja, kiedy to z początkiem XXI wieku wydawało się, że już nie ma żadnej nadziei, a zawodnicy szykowali się do rzucenia wszystkiego w diabły w obliczu katastrofy organizacyjno-finansowej. To wtedy powstał i został wydany na łamach czasopisma klubowego Pasy alarmujący artykuł „O Cracovii, która nie chciała hokeja” .

Któż wtedy w 2002 roku, kiedy wielu zasłużonych zawodników Cracovii toczyło zażartą dyskusję, czy nie zakończyć przygody z hokejem, mógł wiedzieć, że niespełna 4 lata później na tym samym blaszanym, obskurnym lodowisku odbędzie się koronowanie Cracovii na mistrza Polski?

Czy ten tekst miał na to wpływ? Myślę, że poniekąd tak – bo otworzył oczy kibicom Cracovii zapatrzonym w dynamiczną odbudowę sekcji piłkarskiej, że druga równie ważna noga Cracovii też wymaga uwagi.

karvin-filipiak-foto-uluska

Teraz, prawie ćwierć wieku później, ten tytuł nabiera aktualności. Po latach rządów śp. Janusza Filipiaka, który hokej kochał szczerze i wbrew wszelkim przeciwnościom pozwalał mu na odnoszenie kolejnych sukcesów, z Pucharem Kontynentalnym na czele, hokej w Cracovii znów stanął na rozdrożu.

Nie będę tu obwiniał obecnego prezesa Mateusza Dróżdża – jedynym zarzutem wobec niego może być polityka informacyjna i zwodzenie kibiców planem 3-letnim, który nie był w żaden sposób realizowany. Kiedy pomyślę o tym, kto w zaciszu gabinetów powoli podcina ostatnie gałęzie pod 100-letnią sekcją, to widzę bardziej mocodawców Dróżdża – ludzi z Comarchu, którzy próbują w białych rękawiczkach zlikwidować ten piękny sport w Krakowie.

Czy mam pretensje do Comarchu, że nie chce finansować działalności hokeja? Co to, to nie. Comarch to prywatna firma i mogą robić ze swoimi pieniędzmi, co chcą. I jeśli nie widzą wartości w kontynuowaniu dzieła swojego założyciela – z bólem serca to przyjmuję...

ALE

Comarch nie tylko rezygnuje ze wsparcia hokeja, ale również sabotuje jego przyszłość!

Szybkie wprowadzenie:

  • Comarch wyprowadził hokej ze spółki KS Cracovia SA do nowej spółki Cracovia Hokej, która „działa” od 1 kwietnia (data wydaje się ponurym żartem).
  • W duchu twierdzenia, że lodowisko jest nierentowne, Comarch postanowił przekazać je miastu (wypowiadając umowę, która obowiązuje jeszcze 9 lat), jednocześnie deklarując, że zapłaci za jeden rok użytkowania obiektu przez spółkę hokejową (czyli ok. 1 miliona złotych).
  • Ten ruch jest kompletnie niezrozumiały – ta kwota, którą Comarch chce przekazać na wynajem lodowiska, z powodzeniem wystarczyłaby na pokrycie straty wynikającej z użytkowania obiektu przez spółkę. Nie ma racjonalnego argumentu za przekazaniem lodowiska do miasta, chyba że jest coś, o czym opinia publiczna nie wie.
  • Poza tym Comarch zadeklarował 2 miliony złotych na działalność sekcji w przyszłym sezonie (poza powyższą kwotą na lodowisko).
  • Potem Comarch nie będzie już finansował sekcji, a władze nowej spółki (których jeszcze nie ma) mają znaleźć inne źródło finansowania.
  • Jednocześnie rozwiązano kontrakty, dyrektor sekcji hokejowej odszedł, a jak wieść niesie – ludzie hokeja zostali usunięci z biur na stadionie.
  • W dniu pisania tego tekstu – 15 kwietnia – po ponad dwóch tygodniach działalności spółki nie widać żadnych konkretnych działań.

Plan przekazania obiektu, którego operatorem na mocy umowy z miastem jeszcze przez 9 lat jest Cracovia, do miasta nie tylko nie ma sensu ekonomicznego – jest również krokiem, który prowadzi do likwidacji hokeja w Krakowie.

Cracovia jest klubem prywatnym, dlatego kluczowym dla jej bytu jest kontrolowanie lodowiska, bo w innym przypadku przechodzi na system wynajmowania godzin, co po pierwsze powoduje znaczne koszty, po drugie zaś prowadzi do sytuacji znanej w Krakowie w czasach słusznie minionych (przed rokiem 2004), kiedy to mrożenie lodowiska zależało od MOSiR-u – co prowadziło niejednokrotnie do sytuacji, gdy drużyna musiała do połowy września rezydować w Sosnowcu albo w Nowym Targu, gdzie mogła mieć dostęp do lodu. Sprawne zarządzanie lodowiskiem wymaga oczywiście nakładu pracy, ale też można być pewnym, że pozwoli na zbilansowanie kosztów jego działalności, a może nawet na wyjście na lekkim plusie.

Jeśli Comarch liczy na sprzedaż, przejęcie przez inny podmiot spółki hokejowej – a na to liczy deklarując jej finansowanie jedynie przez rok – to czemu wydatnie obniża atrakcyjność tejże spółki, likwidując jeden z jej nielicznych atutów, czyli bycie operatorem lodowiska?

Czy nie wystarczy Comarchowi, tudzież jego suwerenowi CVC, fakt, że znalezienie sponsora na hokej jest zadaniem samym w sobie bardzo trudnym, że jeszcze chcą to utrudnić? Jaki jest cel Comarchu/CVC w przekazywaniu lodowiska do miasta? I tak chcą zapłacić miastu milion za jego wynajem w przyszłym sezonie – to czy nie lepiej dopłacić do jego utrzymania i dać spółce hokejowej i jej władzom okazję do wykazania się gospodarnością i ułatwieniu startu w nową, bezcomarchową rzeczywistość?

Cracovia to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii polskiego hokeja. Hokejowa Cracovia to nie tylko seniorzy – to około 200 dzieciaków trenujących w Akademii, to sekcja kobiet – to wszystko CVC, Comarch i KS Cracovia SA chcą teraz zniszczyć. To praca wielu pokoleń ludzi, którzy walczyli o ten klub i o tę sekcję.

Cracovia zawsze opierała się na wielu sekcjach, ale dwie – piłkarska i hokejowa – są fundamentem naszej tożsamości i nie wybaczymy nikomu, kto przyłoży rękę do likwidacji jednej z nich.

Marcin Karwiński “Karvin”

  • Marcin Karwiński  – od trzech pokoleń kibic Cracovii, pasjonat hokeja i piłki, doktor nauk o zarządzaniu, w pracy badawczej łączy pasję do sportu z działalnością zawodową zajmując się zarządzaniem sportem. W przeszłości redaktor czasopisma „Pasy” i redaktor naczelny czasopisma „Tylko Cracovia”, były członek zarządu KS Cracovia i Koła Sympatyków Cracovii. Na Pasach od najmłodszych lat, zawsze uważał i uważa, że fundament Cracovii to dwie nogi – piłka nożna i hokej.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.