Tak broniącej i grającej bez piłki Cracovii jeszcze w tym sezonie nie było. Przesuwanie, pressing i asekuracja całkowicie sparaliżowało poczynania ofensywne gospodarzy.

Pogoń posiadała piłkę przez 68% czasu gry, ale praktycznie nie zagroziła bramce Peškoviča. Często o takiej grze mówi się jako o umiejętności cierpienia. Jednak w Szczecinie Pasy nie cierpiały, gdyż bardzo szybko dwa stałe fragmenty dały nam komfortowy wynik. Gdyby doszła jeszcze skuteczność po kontratakach, to wynik byłby zamknięty dużo wcześniej niż zrobił to samobój Drygasa.

Najważniejsze po meczu w Szczecinie jest to, że awans do ósemki zależy już tylko od nas.

10 marca 2018 – 27 kolejka (grano 90+4)
Pogoń Szczecin – Cracovia 0:3 (0:2)

• 0:1 – Piątek 5’
• 0:2 – Dytiatjew 21’
• 0:3 – Drygas 89’ (samobójcza)

Raf_jedynka