90 słów o meczu (plus to co doliczy sędzia): Rekordowa seria

cracovia-ruch-2015-06-03

2 czerwca 2015 – 36 kolejka (grano 90+4)
Cracovia – Ruch Chorzów 1:0 (1:0)

cracovia-ruch-2015-06-03

Zacznijmy od żartu: Do czego by się tu przyczepić trenerze...? To może do zmian ;)

A tak naprawdę to nie ma sensu szukać dziury w całym, bo ośmiu kolejnych spotkań w ekstraklasie Cracovia nie przegrała od 1949 roku i wtedy przyniosło to wicemistrzostwo Polski. W ogóle co najmniej osiem spotkań bez porażki Pasy zanotowały wiosną 2003 roku w sezonie awansu z trzeciej do drugiej ligi.

Ale nie tylko wynik broni Jacka Zielińskiego. Jego praca bierze w nawias wcześniejsze „dokonania” Roberta Podolińskiego. Okazuje się że dysponując taką samą kadrą można grać w piłkę i wygrywać.

2 czerwca 2015 – 36 kolejka (grano 90+4)
Cracovia – Ruch Chorzów 1:0 (1:0)

  • 1:0 – Polczak 20’

raf_jedynka

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

raf_jedynka

Polać mu piwa, praca Podolińskiego wyglądała tak jakby mu płacono fałszywymi pieniędzmi. Cracovia była zespołem wiecznie niestabilnym, bez ładu i składu. Zawodnicy nie wiedzieli co i jak mają grać - na palcach jednej ręki można policzyć dobre połowy meczów - bo nawet nie całe mecze. Pozdrawiam jednak tych zadowolonych z jego pracy którzy mnie wyzywali za to że uważałem że mecz był brzydki, że graliśmy bez stylu, że remis to mało w pewnych meczach - dziś można się z tych wyzwisk tylko śmiać. Kiedy klakierzy Podolińskiego nagle wielbią Pana Jacka, ale nawet teraz utrzymują że to był "super trener" by nie wyjść na idiotów.

Nie wiadomo jak zaczniemy nowy sezon, ale jestem znacznie spokojniejszy niż rok temu. W końcu trener, a nie eksperyment ustawia drużynę na boisku. Jeśli nie stracimy Covilo i utrzymamy resztę ekipy robiąc delikatne tylko wzmocnienia to znów do ósemki zapukamy. Jak za Wojciecha II Stawowego! :)

Opson

Ja nie napisałem, ani nie sugerowałem, że mu życzysz źle, tylko napisałem co innego. I nawet to potwierdziłeś następnym wpisem, bo piszesz, że musi 6-8 lat minąć by wrócił trener Stawowy. To jak trener Zieliński ma być Rohaczkiem sekcji piłkarskiej jak piszesz, że musi 6-8 lat minąć by wrócił trener Stawowy? Przecież Rohaczek trenuje już hokeistów z 10 lat:) Czyli aż tak dobrze trenerowi Zielińskiemu nie życzysz, jak już piszesz o powrocie trenera Stawowego za 6-8 lat:) Co do początku nowego sezonu, kto to wie jak się zacznie? Majewski czy Szatałow potrafili zdobywać też dużo punktów, Majewski w II rundzie sezony 2007/2008 w 13 meczy 23, a Szatałow w II rundzie 2010/2011 w 15 meczy 21, a potem nie wiadomo dlaczego tak naprawdę następne sezony kiepsko zaczynali, zwłaszcza Szatałow 2 punkty w 7 meczy. Przecież to trudno wytłumaczyć, to się do takiego programu "Nie do wiary" nadaje. Więc w sumie trochę zagadka następny sezon, biorąc pod uwagę historie z przeszłości i wahania formy naszych zawodników, którzy nawet jedną połowę potrafią zagrać super, a drugą słabo. Raczej marne szanse na powtórkę z teraźniejszej końcówki i np. 20 punktów w 8 meczach, choć fajnie by było, bo potem w pozostałych 22 meczach sezonu zasadniczego nawet średnia 1 punkt na mecz by dała pierwszą 8:) Realnie patrząc np. 13-14 punktów po 8 meczach to myślę byłby bardzo dobry wynik. Setki zmarnowane też będą bo nawet C. Ronaldo marnuje.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Rozbawiłeś mnie sugestią że źle życzę Panu Jackowi żeby Wojtek tu wrócił. Musi minąć znów co najmniej 6-8 lat żeby to nastąpiło, mówi się że do trzech razy sztuka - widocznie dopiero ten trzeci będzie udany. Panowie schowają swoje osobiste urazy, i po 2-3 latach budowania drużyny zagramy w eliminacjach LE.

Poza tym nie piłem do Ciebie, było tu wielu innych którzy rozpływali się nad śmiesznym Robertem, i zawsze twierdzili że trzeba dawać szanse i szanse. Kurcze szanse to niech sobie kupuje Robercik w kolekturze lotto, a tu przyszedł osiągać wyniki sportowe. Ponieważ poprzednik został zwolniony (mimo tak wielu zasług dla klubu) stąd prosty wniosek że miały to być lepsze wyniki. No i o czym tu gadać w ogóle - Pan Jacek z tą samą kadrą pięć razy poprowadził Cracovię do zwycięstw w których zdobyliśmy po trzy bramki, śmieszny Robert tylko dwa razy. Miało być włoskie catenaccio, a wyszła włoska pizza bez ładu i składu zrobiona wg. złego przepisu.

Panu Jackowi trzeba życzyć żeby stał się drugim Rudolfem i żeby tak się stało dużo nie trzeba. Prawdopodobnie wystarczy trzymać okolice 7-12 miejsca w tabeli przez całe sezony. Mam nadzieję że tym wejściem smoka Pan Jacek zapewnił sobie u herszta duży kredyt zaufania i faktycznie będzie jakiś ciekawy transfer, i że w sezon wejdziemy z buta niezależnie od tego czy zagramy z ległą, kolejorzem czy skisłą. A nawet w przypadku przegranej zostawimy na boisku ambicje i celne strzały na bramkę - a nie przestrzelone setki.

Zaloguj aby komentować

...

Gratulacje opson - w dwóch zdaniach opisałeś styl gry i kunszt trenerski Stawowego gdy prowadził nas w I lidze i zaraz potem w ekstraklasie "Cracovia była zespołem wiecznie niestabilnym, bez ładu i składu. Zawodnicy nie wiedzieli co i jak mają grać - na palcach jednej ręki można policzyć dobre połowy meczów - bo nawet nie całe mecze" - ale nie martw się, też wtedy momentami chciałem sobie wydłubać oczy aby tego nie oglądać :)

Gdyby Zieliński przejął Pasy po WS'ie to myślisz, że tyle by ugrał? Raczej nie, bo zawodnicy by zdychali już po 60 minutach meczu. Byłem jednym z tych, którzy liczyli na Podolińskiego i też uważam, że będzie z niego dobry trener. Błędy popełnił - to jasne, ale potrafił się do tego przyznać. Jakie one były to też każdy wie, czyli trzymanie się na sztywno koncepcji i ustawienia oraz brak dostosowywania strategii i taktyki pod przeciwnika i zawodników jakich się posiada - znajome? Tak, bo twój WS robi to samo do tej pory. Przeczytaj sobie jego wypowiedzi po porażce z Pogonią Siedlce to podetnie ci skrzydełka :)

No ale dość tego odgrzewania kompromitujących historii. Może teraz będzie jakoś lepiej...

Zaloguj aby komentować

Opson

Nie wiem czy piszesz o mnie, ale ja jak ty wielkiego eksperta zgrywać nie będę, choć pomyliłeś się po 3 porażkach na początku, że Podoliński to bedzie Ultaowski bis i pomyliłeś się wiele razy jak pisałeś, jak to przegramy najbliższy mecz i Podoliński odchodzi. No w końcu przegrał i odszedł, ale ty już pisałeś przed 4 kolejką, że przegrywamy najbliższy mecz i odchodzi, więc się trochę pomyliłeś:) Ja tam przyznam się, że wierzyłem w Podolińskiego nawet jeszcze przed meczem z Pogonią, myślałem, że uda mu się ustabilizować w końcu formę drużyny i nie będzie tak, że po wygranym meczu będzie nadchodziła porażka, że po meczu gdzie drużyna była skuteczna i nie robiła wielu błędów, będzie przychodził mecz gdzie drużyna będzie nieskuteczna i będzie duży % błędów i tak w kółko, tylko wygramy z jakieś 3 mecze pod rząd i pójdziemy na fali. Tak się nie stało, Podoliński odszedł, nie on pierwszy i ostatni. Odkąd kibicuje Cracovii wielu było trenerów którym wyjątkowo kibicowałem i jakoś im się nie udało i nie dlatego, że byli słabi, tylko po prostu w klubie było jak było. Np. Adamus, który jakby miał takie warunki w 96 jak trener Stawowy w 2003 to jestem przekonany, że też by zrobił 2 awanse pod rząd, ale nie pojawił się żaden przeszkadzający herszt, tylko brakło kasy na wszystko w II rundzie w II lidze i spadły morale, bo trudno zrobić awans do ekstraklasy, praktycznie bez transferów i drużyną nawet złożoną w dużej mierze z wychowanków jak im się zalega z wypłatami i na nic nie ma kasy. Ale jakoś nie życzyłem nigdy żadnemu trenerowi złych wyników i tylko czekałem na porażki i nawet po wygranych meczach narzekałem czy pisałem jak to się udało, jak sędzia pomógł, jaki fart był itd. jak ty to robiłeś za Podolińskiego. Dziennikarzu, bo nie wiem czy cię kibicem nazwać, większość ludzi raczej kibicuje Cracovii, a nie temu czy innemu trenerowi. Nie mierz swoją miarą innych, jak ktoś życzył zwycięstw Podolińskiemu w Cracovii to nie znaczy, że teraz ma czekać jak tylko trenerowi Zielińskiemu powinie się noga i po nim jechać. Jak ktoś lubił Podolińskiego to nie znaczy, że ma nie lubić Zielińskiego, bo ten go zmienił, tak jak ty miałeś coś do Podolińskiego praktycznie od początku, bo zmienił twojego ulubionego trenera. Opson chłopcze ogarnij się, my tu Cracovii kibicujemy, a nie Panu Wojtkowi, czy Panu Robertowi lub Panu Jackowi, albo jakiemuś innemu Panu. Ja tam na pewno jak kiedyś Panu Jackowi nie wyjdzie nie będę mu jechał. A kiedyś pewnie mu nie wyjdzie, bo mała szansa, że zostanie u nas polskim Fergusonem. Kiedy ostatnio jakiś trener prowadził zespół ekstraklasy 4-5 lat? Ale mu życzę, by się okazał Rohaczkiem sekcji piłkarskiej i trenował piłkarzy tak długo jak będzie trenował hokeistów Pan Rudolf i byśmy w najgorszym razie bez nerwów się utrzymywali, może zdobyli za jakiś czas PP lub 3 miejsce np. i była taka współpraca między nim, a Filipiakiem jak jest miedzy prezesem, a Rohaczkiem. Myślę, że lepiej życzę Panu Jackowi niż ty, bo wydaję mi się, że ty byś wolał by to jednak Pan Wojtek został kiedyś w sekcji piłkarskiej kimś takim jak Rohaczek w hokeju. A przecież jak Pan Jacek by został kimś takim, to by Pan Wojtek nie wrócił już do Cracovii, a tobie się przecież marzy jego powrót, więc tak dobrze jak ja nie możesz życzyć Panu Jackowi:)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

...

9 miejsce to dobry wynik, w sumie ostatnio wyższe było za Majewskiego w sezonie 2007/2008, bo 7, potem już było tylko gorzej. Ciekawe w którą stronę w następnym sezonie pójdziemy? Bo teraz jak się słyszy czy czyta takie sugestie, że w sumie nie wygrywaliśmy więcej wcześniej przez poprzedniego trenera, czy, że szkoda, iż zmiany nie było wcześniej bo byśmy weszli do 8, to może się okazać, że trener Zieliński sobie podniósł poprzeczkę i jak nie będziemy grać przynajmniej spokojnie w środku tabeli, to niektórzy mogą być rozczarowani. A od nowego sezonu znów będziemy grać z zespołami także z czołówki, a nie tylko z drugiej połowy, może różnie się terminarz ułożyć i wyniki przez to też. Jak na razie trener Zieliński dokonał dość dużej rzeczy bez dwóch zdań oby tak dalej. Prawda jest taka, że dużo też zależy od zawodników, bywało u nas dość często, że ci sami zawodnicy jak szło wszystko po ich myśli to grali jak z nut, a jak coś tam nie szło to były problemy. Taki jakby efekt domina, albo w jedną, albo w drugą stronę. Oby jak najdłużej teraz trwa ten efekt domina z pozytywnymi wynikami.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.