Zbigniew Boniek: - Platini nie zna sprawy ŁKS
- Jest pan zaskoczony osobistym zaangażowaniem Michela Platiniego w uratowanie licencji dla ŁKS?
- Jestem zszokowany zachowaniem działaczy PZPN, którzy stwierdzili, że napisali list w tej sprawie do Platiniego i otrzymali pozytywną odpowiedź. Było to dla mnie aż tak zdumiewające, że w piątek zapytałem o to Michela. Gadaliśmy przez kwadrans o różnych rzeczach, ale oczywiście tematu wymiany korespondencji z PZPN nie mogłem sobie darować. Już na wstępie zażartowałem, że dotąd nie wiedziałem, że jest fanem ŁKS.
- I co odpowiedział?
- Najpierw nie mógł zrozumieć o co mi chodzi, dlaczego padła nazwa ŁKS. Kompletnie nie zdawał sobie sprawy, że w Polsce jest kojarzony z taką sprawą. Mam od niego upoważnienie, aby przekazać polskim kibicom, że w kwestię licencji dla ŁKS nigdy osobiście się nie angażował i nie ma zamiaru tego robić w żadnym momencie. Przedstawiona przez PZPN rola Platiniego w przewodzie licencyjnym jakiegoś polskiego klubu mogłaby wywołać uśmiech politowania, gdyby nie była olbrzymim nadużyciem. Bardzo się dziwię Grzegorzowi Lacie i jego ludziom, że sobie na to pozwolili.
- Nie było żadnego listu Laty do Platiniego?
- Był tylko list z PZPN przekazany do odpowiedniej komórki UEFA z pytaniem, czy można się jeszcze raz zająć rozpatrzeniem wniosku licencyjnego dla ŁKS. I odpowiedź była standardowa: że to są wewnętrzne sprawy krajowej federacji, które należy rozwiązywać we własnym zakresie zgodnie ze związkowym regulaminem. Tak powiedział mi Michel i myślę, że jemu należy wierzyć.
- Prezes PZPN przedstawił wersję: "Zdradzę wam tyle, że wystosowałem list do mojego serdecznego przyjaciela Michaela Platiniego. JeLoi dostaniemy zgodę to sprawa ŁKS i Widzewa będzie rozpatrywana w trybie nadzwyczajnym". Tak Lato mówił kila dni temu dziennikarzom. A potem była informacja, że zgoda nadeszła.
- Nie mam zamiaru oceniać zachowania prezesa PZPN, ale chyba sam pan widzi, że w tej wypowiedzi coś jest nie tak. Lato nazywa Platiniego serdecznym przyjacielem. Fajnie. Nie wiem, czy ma świadomość, że Platini od pewnego czasu jest na urlopie, ciekawe więc jak się z nim kontaktował, bo podejrzewam, że nie ma do niego numeru telefonu. Takich serdecznych przyjaciół jak Lato to Platini ma wielu. Dokładnie tylu, ilu w Europie jest szefów krajowych federacji. (...)
- Co w takim razie powinna zrobić Komisja ds. Nagłych?
- Nic! Bo ta Komisja nie jest powołana do podejmowania takich decyzji. Jak sama nazwa wskazuje, ona powinna rozstrzygać w sprawach nagłych, nie cierpiących zwłoki. A przecież już w czerwcu zdecydowano, że 15 lipca zbierze się ta nadzwyczajna Komisja. Licencja dla ŁKS i ewentualna kara Widzewa to tematy dla zarządu PZPN. Źle się czuję, że muszę mówić o tak oczywistych rzeczach.
- Cały wywiad ze Zbigniewem Bońskiem - "Platini nie zna sprawy ŁKS" - w Przeglądzie Sportowym
Rozmawiał: Antoni Bugajski - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Kompromitacja
kkkris
15:22 / 18.07.09
Zaloguj aby komentować