Kamil Witkowski: - Monika zrobi wyjątek
- Z pewnością bardzo mile wspominasz ostatni mecz Cracovii z Lechem (3:2)...
- Było to szczególne dla mnie spotkanie ponieważ jak dotąd tylko raz, właśnie w meczu z Lechem, zdobyłem trzy bramki w jednym meczu. Tamten mecz zakończył się zwycięstwem Cracovii, chciałbym, żeby teraz było podobnie.
- To był chyba najlepszy Twój występ w Cracovii...
- Pod względem strzelonych bramek na pewno, ale biorąc pod uwagę samą grę to miałem lepsze mecze. To, że napastnik nie strzeli bramki wcale nie oznacza, że zagrał słabszy mecz. W piłce chodzi o to, żeby wygrał zespół i temu celowi trzeba wszystko podporządkować.
- Mimo iż gracie w Krakowie to Lech będzie faworytem tego spotkania...
- I nam i Lechowi potrzebne są punkty, ale to na nich ciąży większa presja związana z rolą faworyta. Wygraliśmy tydzień temu w Zabrzu, odbiliśmy się od dna, i na pewno czujemy troszeczkę luzu.
- Lech ma solidną obronę z reprezentantami Polski i strzela przy tym bardzo dużo bramek...
- Najsilniejszą stroną Lecha jest ich ofensywny styl gry, ale myślę, że trener Płatek oglądał ich mecze i odpowiednio taktycznie nas do tego meczu ustawi.
- Po przyjściu trenera Płatka gracie z jednym wysuniętym napastnikiem.
- Jest jeden wysunięty napastnik, ale boki grają bardzo ofensywnie, tak więc chwilami gramy trzema napastnikami. Chodzi o to, żeby odpowiednio się uzupełniać i żeby boki jak najczęściej podchodziły wysoko.
- Po meczu w Zabrzu Paweł Nowak powiedział mi, że to co proponuje Wam trener Płatek to futbol jaki lubicie. Podpisałbyś się pod tym zdaniem?
- Gra w futbol powinna dawać radość. Teraz gramy piłką, nie ma już tyle szarpaniny. Nie wszystko jeszcze wychodzi tak jak byśmy tego chcieli, ale staramy się i na pewno z każdym meczem będzie to lepiej wyglądać.
- Widać po Was, że jesteście bardzo podbudowani zwycięstwem w Zabrzu...
- To było bardzo potrzebne zwycięstwo nie tylko ze względu na punkty. Dostaliśmy dawkę luzu psychicznego, a psychika w sporcie ma często decydujące znaczenie. Myślę, że teraz będziemy mogli bardzo dobrze mentalnie podejść do meczu z Lechem.
- Monika, Twoja dziewczyna jest z Poznania...
- Dokładnie z Szamotuł, ale od dziecka jest kibicką Lecha.
- To nie będzie Ci kibicować w sobotę?! (śmiech)
- (śmiech) Monika zrobi wyjątek i w tym meczu będzie kibicować mnie i Cracovii. Zawsze cieszy się ze zwycięstw Lecha, ale w sobotę ucieszy ją tylko wygrana mojej drużyny.
- Radość Moniki byłaby jeszcze większa gdyby Cracovia wygrała po zdobyciu przez Ciebie bramki.
- Długo leczyłem kontuzję i nie zdobyłem jeszcze bramki w tym sezonie. Mam nadzieję, że w meczu z Lechem ja, albo moi koledzy będziemy mieć sytuację i strzelimy Lechowi gola. Oby to był gol zwycięski.
Rozmawiał: Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.