Dariusz Pawlusiński: - Szczęście było przy nas
- Z taką grą jaką pokazaliśmy dwa tygodnie temu, tydzień temu czy dzisiaj jesteśmy w stanie się utrzymać nawet bez baraży - mówi po meczu z Bełchatowem dla Terazpasy.pl pomocnik Cracovii Dariusz Pawlusiński .
- Darku zagrałeś dzisiaj fantastyczne zawody!
- Starałem się zagrać na jak najlepszym poziomie i myślę, że mi się to udało...
- Trudno było Wam odmówić ambicji w poprzednich spotkaniach, ale to co pokazaliście dzisiaj pod względem wolicjonalnym to było coś niesamowitego!
- Od dawna każdy mecz gramy "z nożem na gardle". Nie wyobrażam sobie, żeby tym kibicom którzy tak świetnie nas dzisiaj dopingowali zafundować spadek do pierwszej ligi. Dlatego wychodzimy na boisko i walczymy w każdym meczu na tyle na ile mamy sił, na ile pozwala nasze zdrowie i nasze umiejętności. Sami w to miejsce w tabeli wpakowaliśmy się i zrobimy wszystko by wydostać się z zagrożonej strefy i zostać w Ekstraklasie. Jestem święcie przekonany, że z taką grą jaką pokazaliśmy dwa tygodnie temu, tydzień temu czy dzisiaj jesteśmy w stanie się utrzymać nawet bez baraży tym bardziej, że dzisiaj szczęście do nas wróciło.
- Przed meczem trener Płatek starał się - jak powiedział - "odciążyć Wasze umysły". Spotkaliście się na grillu w Wierzynku, nie było przedmeczowego zgrupowania.
- W Wierzynku mieliśmy zwykły obiad, po którym każdy z nas pojechał do swojego domu. Ja osobiście wolę zgrupowanie, bo przed meczem "nosiło" mnie po domu. W takiej sytuacji człowiek jest bardzo nerwowy i trudno w domu przy rodzinie ukryć przedmeczowy stres. Ale jeżeli całej drużynie to pomaga, to może nie być w ogóle zgrupowań i możemy co drugi dzień chodzić do Wierzynka (śmiech).
- Dwa ostatnie mecze przy Kałuży zakończyły się Waszym zwycięstwem 1:0. Który rywal - Bełchatów czy Polonia Warszawa - był bardziej wymagający?
- Chyba Bełchatów, bo Polonia Warszawa nie stawiała aż takiego oporu choć obydwa zespoły po stracie bramki bardzo ambitnie dążyły do wyrównania.
- Znowu znakomicie wykonałeś rzut wolny i choć bramka nie padła bezpośrednio po Twoim strzale masz ogromny udział w tym golu.
- Przed meczem trener Płatek mówił mi, że jeśli będą takie sytuacje gdzie będzie można uderzyć w światło bramki to mam podejść i nie bać się niczego. Mówił, że jeśli nawet uderzę w trybuny to żebym się tym nie przejmował, bo jeśli nie będziemy strzelać na bramkę to rywale nie będą mieć okazji do popełnienia błędu, a my nie będziemy zdobywać bramek. I tak się stało. Bełchatów popełnił dzisiaj jeden błąd i wraca do domu bez punktów.
- Tydzień temu w Wodzisławiu kończyliście mecz w ósemkę, dzisiaj w dziesiątkę. Jak będzie za tydzień - gracie z Górnikiem Zabrze?
- Za tydzień możemy skończyć mecz nawet w dziewięciu, ale jeżeli będziemy walczyć tak jak dzisiaj, jeżeli będziemy grać z taką determinacją, jeżeli będziemy sobie stwarzać takie sytuacje, to jestem przekonany, że Górnik wróci do Zabrza bez punktów. Dzisiaj szczęście było przy nas i chciałbym, żeby pozostało z nami do końca sezonu.
Rozmawiali: Raf_jedynka, Crac
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Wielkie dzięki Plastik za walkę!!!
Sączers
13:23 / 17.05.09
Zaloguj aby komentować