Dariusz Pawlusiński: - Pierwsze "koty za płoty"
- Gdyby piłka po Twoim potężnym uderzeniu z wolnego z ponad 35 metrów nie trafiła w słupek tylko wpadła do bramki to pewnie teraz rozmawialibyśmy w zupełnie innych nastrojach...
- Do bramki było dość daleko, ale mimo to zdecydowałem się na bezpośredni strzał na bramkę. Szczęście było blisko, ale pamiętajmy, że strzał w słupek to strzał niecelny.
- Szkoda, że nie decydowałeś się częściej na strzały z dystansu, bo niemal każda taka próba jest poważnym zagrożeniem dla bramkarza rywali.
- W pierwszej połowie nie bardzo miałem miejsce, aby oddać strzał na bramkę. W drugiej połowie pierwszy strzał oddałem chyba w 60 minucie, a drugi z rzutu wolnego.
- Rozpoczynacie sezon od porażki...
- Szkoda, bo wydaje mi się, że z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę. Z sytuacji jakie stworzyliśmy w pierwszej i w drugiej połowie powinniśmy zdobyć przynajmniej jedną bramkę, a wtedy myślę, że mecz ułożyłby się po naszej myśli.
- Mecz przede wszystkim fatalnie się dla Was rozpoczął. Bardzo szybko, bo już w 4. minucie straciliście bramkę, która miała ogromny wpływ na późniejszy obraz gry na boisku.
- Trener uczulał nas na to. Może dobrze, że straciliśmy bramkę tak szybko, bo mieliśmy aż 85 minut czasu na wyrównanie. Byliśmy tego bardzo blisko, ale niestety nie udało się. Teraz mamy tydzień, aby przygotować się do meczu z Lechią Gdańsk, aby zdobyć trzy punkty.
- Od bardzo dawna nie udało się Wam wygrać na wyjeździe. Skąd to się bierze?
- Dążymy do tego, żeby przerwać tę złą passę, ale nie udaje nam się zdobyć punktów na wyjeździe. Myślę, że musi w końcu przyjść taki mecz, że przełamiemy barierę obcego boiska i wracając z meczu będziemy się wreszcie cieszyć z kompletu punktów. Dzisiaj wracamy bez punktów, ale żyje się dalej. Na pewno my jako drużyna nie poddajemy się.
- Mówisz, że nie zasłużyliście na tę porażkę...
- Myślę, że byliśmy dzisiaj zespołem równorzędnym.
- Jak czułeś się dzisiaj na boisku? Jak ocenisz swój występ?
- To był pierwszy mecz sezonu i zawsze towarzyszy mu pewna niewiadoma. Mój występ może nie był olśniewający, ale śmiem powiedzieć, że w tej rundzie Cracovia będzie miała jeszcze ze mnie pociechę.
- Tym meczem rozpoczęliście nowy sezon. Czuliście, że nie towarzyszy Wam już taka ogromna presja jaka była w ostatnich meczach ubiegłego sezonu?
- Bardzo chcieliśmy grać w Ekstraklasie i cieszymy się z tego, że nadal w tej Ekstraklasie gramy. Szkoda tylko, że nowy sezon zaczynamy od porażki, ale myślę, że to pierwsze "koty za płoty"...
- Przed wyjazdem do Wrocławia mówiliście, że najważniejsze jest to, aby w ogóle Cracovia mogła zagrać to spotkanie...
- Dlatego cieszymy się, że nasze życzenie się spełniło...
Rozmawiał: Crac
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Darek powinien
Jacek S
09:03 / 05.08.09
Zaloguj aby komentować