Arkadiusz Baran: - Zrobiliśmy, co do nas należało
- To zasługa całej drużyny, bo podobnie jak tydzień temu w Warszawie wszyscy zaprezentowaliśmy się bardzo solidnie - mówi dla Terazpasy.pl po meczu z Lechem pomocnik Cracovii Arkadiusz Baran .
- Czy wynik i przebieg tego meczu (Cracovia - Lech 1:0) jest dla Ciebie zaskoczeniem?
- Nie, dlaczego miało by to być dla mnie zaskoczenie? Gramy ?u siebie? więc chcieliśmy zdobyć tutaj trzy punkty, bo mówiliśmy sobie w tygodniu, że aby ten remis na Łazienkowskiej coś nam dał, to trzeba pokonać jeszcze Lecha. Cieszymy się, że tak się stało ? jest to zasługa całej drużyny, bo podobnie jak tydzień temu w Warszawie wszyscy zaprezentowaliśmy się bardzo solidnie i przede wszystkim dobrze w obronie.
.
.
- Jak oceniasz debiut Radka Matusiaka w barwach Cracovii?
- Radek zagrał bardzo dobre spotkanie, w wielu sytuacjach, w których było już nam ciężko Radek odciążał obrońców i pomocników, dzięki temu, że długo trzymał piłkę przy nodze. Sam też stworzył sobie kilka sytuacji i kiedy tylko będzie troszkę skuteczniejszy to na pewno zdobywać będzie sporo bramek dla Cracovii.
- Po tych dwóch ciężkich meczach w tym dość krótkim okresie czasu czuliście się dobrze fizycznie w końcówce meczu? W Warszawie mówiłeś, że pod koniec meczu byliście troszkę zmęczeni, tutaj też Lech pod koniec ?przycisnął?...
- Uważam, że i Lech był zmęczony i Cracovia była zmęczona pod koniec meczu, bo każda drużyna się męczy, ale to jak wyglądały ostatnie minuty tego meczu ? to chyba leży trochę w psychice, że chce się obronić to 1:0 i każdy zawodnik, który gra taki mecz myśli wtedy o dowiezieniu korzystnego rezultatu. Wiadomo, graliśmy z Lechem Poznań - jedyną polską drużyną, która gra jeszcze w Lidze Europejskiej. Dlatego pewnie można by powiedzieć, że powinno się trzymać w takich momentach piłkę ?wyżej?, daleko od swojego pola karnego, utrzymując się przy niej. Na pewno każdy zawodnik chciałby tak rozgrywać ostatnie minuty meczu, ale jest coś w podświadomości, że w takich sytuacjach często broni się całym zespołem i czeka na końcowy gwizdek. My dzisiaj zrobiliśmy to co do nas należało i do końcowego gwiazdka utrzymaliśmy tak korzystny dla nas wynik. I z tego można się na pewno cieszyć.
Rozmawiali: Crac, Depesz
Fot. Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.