Arkadiusz Baran: ? Nie chciałem nic nikomu udowadniać
- Ten remis z całą pewnością jest wielkim sukcesem, ale mogło być jeszcze lepiej, bo na Legii można było też strzelić zwycięskie bramki...
- No tak, ale myślę, że to było wyrównane spotkanie. Legia na pewno była więcej czasu w posiadaniu piłki, ale myśmy chyba mieli jednak lepsze sytuacje podbramkowe od warszawian - choć oczywiście Legia również stworzyła sobie sytuacje pod naszą bramkę. Dlatego uważam ten wynik za zasłużony, ponieważ tak jak powiedziałem: Legia dłużej utrzymywała się przy piłce, a myśmy się mądrze bronili. Byliśmy dzisiaj kolektywem, zespołem który wspólnie grał w obronie. Może w ostatnim kwadransie trochę zabrakło nam sił, ale wspólnym wysiłkiem udało nam się dowieźć wynik do końca.
- Widać było, że Twój powrót bardzo dużo dał drużynie, byłeś jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Chyba właśnie o takim powrocie mogłeś pomarzyć...
- Nie chciałem nic nikomu udowadniać, co podkreślam, tylko chciałem, żeby drużyna się przełamała. Mnie nie było w zespole przez dwie kolejki i cieszę się, że powróciłem do niej, a Cracovia uzyskała punkt. Jakby nie było Legia od początku ligi prezentuje się bardzo dobrze i mimo, że odpadła już z europejskich pucharów, to zaprezentowała się dobrze także w tych rozgrywkach. Z całą pewnością ten jeden punkt wywieziony z Łazienkowskiej to cenna zdobycz.
- Co powiedziałeś Piotrkowie Gizie, kiedy schodziliście z boiska? W trakcie meczu kilka razy się starliście, walka między Wami była bezpardonowa...
- No tak, na boisku raz Piotra kopnąłem i wtedy pokazywał mi gdzie go boli ? powiedziałem, że to nie ja, tylko pewnie ktoś inny go tak kopnął. (śmiech) Tak sobie żartowaliśmy. A kiedy schodziliśmy z boiska to już się umawialiśmy w Krakowie na spotkanie. (śmiech)
- Trener Orest Lenczyk, rozumiem, jest zadowolony z tego, że punkt, który ?przywieźliście do Warszawy autokarem? udało Wam się zabrać także powrotem?
- Tak, na pewno trener ma znakomite wejście. Z tego terenu Cracovia od wielu lat nie była w stanie przywieźć choćby punktu...
- Dokładnie od 26 lat...
- No tak. Zatem oby tak dalej, oby nadal ręka trenera Lenczyka była szczęśliwa. Mam nadzieję, że teraz zdobędziemy trzy punkty w Sosnowcu z Lechem Poznań.
- Macie żal do Bartosza Ślusarskiego za te zmarnowane okazje pod bramką Legii?
- Nie, Bartek ma sam żal do siebie. My do niego żalu nie mamy, bo jesteśmy kolektywem, jesteśmy drużyną i pokazaliśmy to chyba dzisiaj na boisku. Natomiast Bartek po meczu był bardzo smutny i zaczął nas przepraszać, że nie strzelił dzisiaj bramki. Zupełnie niepotrzebnie. Powiedzieliśmy mu, że będzie musiał to odrobić za tydzień ze ?swoim? Lechem. (śmiech)
Rozmawiali: Crac, Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
http://www.sport.pl/pilka/1,65050,6931735,Niespodziewana_reaktywacja_Oresta_Lenczyka___Dziadek_.html
mateusz521
20:17 / 16.08.09
Zaloguj aby komentować