Wojciech Stawowy: - Drużyna styl ma, albo go nie ma
- Cracovia potrafi grać ładną, kombinacyjną, skuteczną piłkę, ale nigdy nie będzie można powiedzieć, że ten sposób gry opanowaliśmy do perfekcji. Cały czas musimy pracować i doskonalić się – mówi trener Wojciech Stawowy w obszernym wywiadzie na oficjalnej stronie Jagiellonii Białystok.
- Ciężko jest gryźć bez dwóch przednich zębów, jakimi są w tym sezonie Nowak i Ntibazonkiza, a gdy do tego dołożymy transfer Kosanovicia, trzeciego najskuteczniejszego zawodnika w pańskiej drużynie, to robi się naprawdę mało kolorowo.
- To prawda. Wystarczy popatrzeć na drużynę, praktycznie wszyscy piłkarze, którzy strzelali bramki i zaliczali asysty nie mogą grać. Popatrzmy na przykład wspomnianego Milosa Kosanovicia, który był naszym podstawowym środkowym obrońcą. Świetnie wykonywał stałe fragmenty gry, ale też bardzo dobrze potrafił się włączać do akcji ofensywnych. Ponadto dysponował też bardzo dobrym uderzeniem z dystansu, co często wykorzystywał z korzyścią dla zespołu. Łatwo zauważyć, że nasza siła uderzeniowa jest zdecydowanie mniej groźna, niż była jesienią. My z tego powodu jednak nie załamujemy rąk, nie robimy tragedii. Teraz zarówno sztab, jak i zawodnicy, próbujemy sobie z tym poradzić. Być może, dlatego, to teraz tak wygląda, jak wygląda. Na to wszystko potrzeba czasu, żeby zmiany personalne oraz idące za nimi nowe zadania dla kolejnych zawodników zostały zaadoptowane przez poszczególnych graczy. (…)
- Jesienią dużo mówiło się o krakowskiej tiki-tace. Wiosenne wyniki mogą wskazywać na wyczerpanie się tej formuły? Czy to kwestia doboru dublerów, którzy wypełnią luki po nieobecnych?
- Nie ma czegoś takiego, że jakiś styl się wyczerpuje. Drużyna styl ma, albo go nie ma. Cracovia swój styl ma, ale cały czas trzeba go doskonalić, trzeba go pielęgnować, bo nie ma czegoś takiego, że można coś opanować do perfekcji. Cały czas trzeba dokładać do tego kolejne elementy, kolejne zmiany. My jesteśmy w tym konsekwentni i wiemy, co musimy robić. Problemem jest to, że paru ważnych zawodników z tej układanki wypadło i teraz potrzeba, jak już mówiłem odrobinę czasu, by przekwalifikować innych zawodników na pozycje, które trzeba uzupełnić. Na to wszystko trzeba niestety czasu. Absolutnie nie jest to jednak powód do tego, żeby schodzić z obranego szlaku. Cracovia potrafi grać ładną, kombinacyjną, skuteczną piłkę, ale nigdy nie będzie można powiedzieć, że ten sposób gry opanowaliśmy do perfekcji. Cały czas musimy pracować i doskonalić się. Ponad to cały czas trzeba iść z duchem czasu i wprowadzać pewne nowinki, ale wszystko w obrębie obranego już stylu.
- No właśnie. Jak to jest z tym przekwalifikowywaniem? Mówi się niby, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale przykład Kosanovicia pokazuje, że są zawodnicy, po których odejściu ciężko się otrząsnąć.
- To jest to, o czym mówiłem przed chwilą. Potrzeba czasu. Tak jest w przypadku Milosa. My poszukiwaliśmy zawodnika do uzupełnienia tego miejsca po nim, ale ciężko jest znaleźć dobrego, lewonożnego środkowego obrońcę. Trafił do nas Tomislav Mikulić. On jednak potrzebuje nieco czasu, żeby się wdrożyć w styl przez nas prezentowany, w nasz sposób gry. Są natomiast w drużynie zawodnicy tacy, jak Damian Dąbrowski czy Adam Marciniak, którzy lukę po Milosu spokojnie mogą zapełnić. (…)
Cały obszerny wywiad z trenerem Wojciechem Stawowym – „Drużyna styl ma, albo go nie ma” – na stronie oficjalnej Jagiellonii.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Kto tu rządzi drużyną
mały
18:36 / 19.03.14
Zaloguj aby komentować