Vule Trivunović: - Jesteśmy naprawdę bardzo dobrą drużyną
- Przyszedłem do Cracovii, aby pomóc w utrzymaniu. Myślę, że zagrałem dzisiaj dobrze i mogę powiedzieć, że jestem zadowolony ze swojego występu - mówi dla Terazpasy.pl stoper Cracovii Vule Trivunović po meczu z Lechią Gdańsk (3:0).
- Graliście dzisiaj z drużyną walczącą realnie o tytuł wicemistrza Polski. Na boisku kompletnie nie było tego jednak widać.
- Przed meczem dowiedzieliśmy się, że Polonia Bytom wygrała swoje spotkanie, więc wiedzieliśmy, że musimy dzisiaj zwyciężyć, aby nie stracić do nich dystansu. Uważam, że zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze, a rezultat 3:0 jest pełnym odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku.
- Twoja bramka ?otworzyła? dzisiaj mecz?
- Tak, ale to nie jest ważne. Ważne jest tylko to, że odnieśliśmy zwycięstwo, że dopisujemy sobie trzy punkty i zachowujemy tym samym realne szanse na utrzymanie w lidze.
- Pewnym problemem dla Cracovii w tej rundzie jest w zasadzie jedynie gra na wyjazdach. Jak do tej pory z dwóch wyjazdów wróciliście z jednym tylko zdobytym punktem. Potrafisz znaleźć jakiś powód tej metamorfozy?
- Nie mam pojęcia z czego to się bierze. Po rundzie jesiennej Cracovia miała osiem punktów na koncie i wszyscy widzieli już ten klub w niższej lidze. Na wiosnę gramy dobrze, zdobyliśmy już wiele punktów i przegraliśmy jak dotąd tylko jeden mecz. Myślę, że to już znaczna poprawa. Oczywiście także na wyjazdach musimy grać tak, jak dzisiaj, ale myślę że trzeba wierzyć, że jesteśmy na dobrej drodze do utrzymania.
- Ale nie masz takiego wrażenia, że w meczach u siebie jesteście w pełni zmobilizowani, pewni siebie, niesie was doping kibiców, a w spotkaniach wyjazdowych tracicie koncentrację, pewność i przez to nie gracie tak dobrze, jak w Krakowie?
- Jesteśmy w pewnym sensie ?nową? drużyną, jest wielu nowych piłkarzy ? takich jak ja. Na zgranie się ze sobą potrzebujemy trochę czasu. Oczywiście wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę, że my tego czasu nie mamy, bo potrzebujemy punktów ?na już?. Ale mam nadzieję, że w kolejnym meczu zagramy tak, jak zagraliśmy dzisiaj przeciwko Lechii i po raz kolejny wygramy. Nie jedziemy do Gdyni po remis, tylko po zwycięstwo.
- Grałeś dziś bardzo uważnie w defensywie, znakomicie układała się Wasza współpraca z Milosem Kosanovićem, a także z bocznymi obrońcami. Lechia stworzyła w całym meczu praktycznie tylko jedną groźną sytuację, kiedy to głową na bramkę Karczmarka groźnie strzelił Lukjanovs.
- Przyszedłem do Cracovii, aby pomóc w utrzymaniu. Tak jak mówię: potrzebuję trochę czasu. Do tej pory zagrałem jeden mecz z Legią, w drugim, przeciwko Śląskowi Wrocław, doznałem kontuzji. Wróciłem do gry w Zabrzu, po długiej pauzie. Mój organizm musiał dojść do siebie, ale teraz już jest w porządku. Myślę, że rzeczywiście zagrałem dzisiaj dobrze i mogę powiedzieć, że jestem zadowolony ze swojego występu. W kolejnym meczu postaram się również stanąć na wysokości zadania, abyśmy mogli przywieźć z wyjazdu komplet punktów.
- Mimo wszystko zaadaptowanie się do warunków polskiej Ekstraklasy nie było u Ciebie długie ? tym bardziej, jeśli brać pod uwagę perturbacje związane z kontuzją. Widać, że dobrze się tu czujesz i że jesteś w pełni zintegrowany z drużyną. Wielu zawodnikom zajmuje to więcej czasu. Czy fakt, że grałeś już w różnych krajach pomógł Ci zaaklimatyzować się w Cracovii?
- Tak, być może wynika to z faktu, że grałem wcześniej w Premier Lidze, w Rosji. Liga rosyjska jest bardzo dobra, grasz tam z tak znakomitymi drużynami jak CSKA, Spartak, Lokomotiv, czy Zenit i musisz grać dobrze. Uważam, że w polskiej lidze też są wielkie kluby, wielkie drużyny i naszym celem jest, aby pozostać w ich gronie.
- Chcesz powiedzieć, że polska liga jest podobna do ligi rosyjskiej?
- Wierz mi, liga rosyjska jest jedną z trzech najlepszych lig w Europie. Pieniądze, jakimi dysponują tamtejsze kluby są niewyobrażalne. Jeśli Zenit będzie chciał, to może zakontraktować choćby i Christiano Ronaldo, bo ich na to stać. Dla nich pieniądze nie stanowią problemu, bo mają budżet rzędu stu milionów dolarów. To daje lidze niesamowite możliwości. Jak choćby to, że Ruud Gullit jest teraz trenerem Tereku Grozny, do ligi rosyjskiej przychodzą goście z Anderlechtu za dziesięć milionów dolarów, Roberto Carlos w tym roku poszedł grać do Anży Machaczkała! Nie chciałbym jednak zostać źle zrozumiany: w Polsce też jest wszystko bardzo dobrze poukładane, są wielkie kluby i solidna organizacja. Jestem w Cracovii od dwóch miesięcy i wszystko jest w najlepszym porządku.
- Jeśli powiedziałeś, że liga rosyjska jest Twoim zdaniem jedną z trzech najlepszych lig w Europie, to w jakiej liczbie zmieściła by się liga polska?
- W dziesiątce ? na sto procent. To jest bardzo dobra liga, dobrze zorganizowana, ze znanymi klubami. Jestem tu od dwóch miesięcy, może nie zdążyłem jeszcze wszystkiego zobaczyć i poznać ? dopiero uczę się pewnych rzeczy ? ale takie są moje odczucia po tych dwóch miesiącach.
- Podoba Ci się w Krakowie, czujesz się tu dobrze? To jest miejsce, w którym chcesz zostać na dłużej?
- Mam kontrakt ważny do 2013 roku i oczywiście chciałbym go wypełnić. Mam nadzieję, że utrzymamy się w Ekstraklasie, bo jesteśmy naprawdę bardzo dobrą drużyną, a Cracovia to wspaniały Klub. Kraków jest bardzo fajny i widać tutaj, że Polska należy do Unii Europejskiej. Wszystko dla mnie jest tutaj zachętą do gry.
Rozmawiał: Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.