[Terazpasy.TV] Trener Jacek Zieliński: - Łatwiej nam się gra na wyjazdach
- Mało jest zespołów, które przyjeżdżają do nas i grają otwartą piłkę. Zresztą w polskiej lidze tak jest, że łatwiej jest wyprowadzić szybki atak niż atak pozycyjny, dlatego łatwiej nam się gra na wyjazdach ponieważ mamy do tego stworzony zespół – mówi przed kamerą Terazpasy.TV trener Jacek Zieliński po siódmym z rzędu wygranym (3:0) wyjazdowym meczu z Koroną w Kielcach.
- Widać, że po porażce z Piastem Gliwice zareagowaliście bardzo pozytywnie…
- Nic dodać nic ująć. Zareagowaliśmy bardzo pozytywnie. Ja cały czas twierdziłem, że porażka z Piastem nie była zwiastunem kryzysu tylko wyniknęła z wielu okoliczności i z tego, że trafiliśmy na dobrze dysponowanego przeciwnika. Szybko wyciągnęliśmy wnioski i gramy dalej.
- Musiał Pan popracować nad zawodnikami po tej porażce czy oni sami doszli do właściwych wniosków?
- Nie trzeba było pracować nad zawodnikami bo oni sami wiedzieli, że im nie poszło i ten mecz zawalili. Zaraz po meczu z Piastem padło hasło, że w tym tygodniu mamy wygrać dwa mecze, i w Ząbkach i w Kielcach. To jest spełnione i chwała chłopakom za to bo oni też wiedzą o co chodzi.
- Mówił Pan, że jedna seria się skończyła i zaczynacie budować nową. Ale seria siedmiu wygranych wyjazdowych meczów bez straty bramki wciąż trwa. Czy Cracovia gra inaczej na wyjazdach niż u siebie? Czy Pan inaczej nastawia zespół w meczach wyjazdowych?
- Nie nastawiam zespołu inaczej natomiast inaczej gra się u siebie, a inaczej na wyjeździe, bo przeciwnicy inaczej reagują. Mało jest zespołów, które przyjeżdżają do nas i grają otwartą piłkę. -Zresztą w polskiej lidze tak jest, że łatwiej jest wyprowadzić szybki atak niż atak pozycyjny, dlatego łatwiej nam się gra na wyjazdach ponieważ mamy do tego stworzony zespół. Nie mamy – cały czas to powtarzam – takiego „kilera” z przodu, który przy trzech sytuacjach jedną strzela. Dlatego ciężej nam się gra u siebie. Ale nad tym cały czas pracujemy i to się prędzej czy później zmieni.
- Trzeba chyba szczególnie pochwalić Cracovię za skuteczność w tym meczu. Nie było mnóstwa strzałów, ale sytuacje, które piłkarze stworzyli wykorzystali perfekcyjnie.
SportSklep24.pl – Wybieraj spośród blisko 300 PLECAKÓW DO SZKOŁY i na wycieczkę!
- To też jest pocieszające i budujące, że w pierwszej połowie praktycznie trzy razy podeszliśmy pod bramkę przeciwnika i strzeliliśmy dwie bramki. Padły one zresztą po dobrze przygotowanych akcjach. Bramka na 2:0 była poprzedzona – jak ktoś tam policzył – chyba trzydziestoma paroma podaniami. Myślę, że to jest najważniejsze i dla trenera i dla zawodników, że to co robimy na treningach przynosi efekty. To jest budujące
- Żeby nie było tak pięknie - mówił Pan zresztą o tym na konferencji prasowej. Był kwadrans po strzeleniu trzeciej bramki, że Korona przejęła inicjatywę i gdyby grała skuteczniej to mogło być różnie.
- To, że „mogło być różnie” to lekka przesada, ale być może mogło być goręcej w końcówce. Natomiast rzeczywiście był taki moment nadmiernego luzu, odpuszczenia środka pola – bo ze środka pola wychodziły groźne akcje. To musimy sobie zdecydowanie wyjaśnić.
- Która akcja bramkowa w tym meczu podobała się Panu najbardziej?
- Muszę obejrzeć mecz, bo nie pamiętam…
- Kto jest didżejem w szatni Cracovii? (W tej chwili z szatni Cracovii zaczęły dobiegać dźwięki muzyki )
- Jest paru didżejów. Nie ma Grześka Sandomierskiego – bo zawsze on się tym zajmuje - to ktoś inny obsługuje sprzęt.
- Właśnie o Grzegorza Sandomierskiego chciałem zapytać. Jak wygląda jego sytuacja?
- Miał powtórzone badania w Krakowie i wyszły one pozytywnie, ale po takim urazie musi odpocząć parę dni od działań fizycznych. Myślę, że pod koniec tygodnia będzie gotowy.
- Mówił Pan, że bardzo Pan liczy na Bartosza Kapustkę. Pokazał się świetnie w Pucharze Polski, gdzie strzelił bramkę i dzisiaj jego gol był ozdobą meczu.
- Ja cały czas twierdzę, że Bartek jest bardzo dobrym zawodnikiem i bardzo dużo daje drużynie. Ale musi być powtarzalny, musi być konsekwentny i tak grający jak teraz drugi mecz z rzędu na dobrym poziomie. Za mojej kadencji w Cracovii nie pamiętam tak dobrze grającego Bartka Kapustki. To też jest budujące, że wyciąga wnioski, że słucha co się do niego mówi i gra coraz lepiej.
- Bogactwa w drugiej linii to może Panu pozazdrościć więcej niż pół ligi…
- Nie wiem kto nam zazdrości natomiast staramy się wykorzystać do maksimum nasz potencjał w drugiej linii i na razie nam się to udaje.
- Ustawia Pan drugą linię w zależności od tego z kim gracie, bo jest i wariant ofensywny i defensywny.
- Jest wariant ofensywny i defensywny, ale na tym polega piłka nożna. Nie można każdego „wozić” tak samo. My nie mamy jeszcze drużyny pod którą każdy przeciwnik będzie ustawiał grę. Musimy się do niektórych może nie tyle dostosować co przyłożyć i przymierzyć. Najważniejsze, że to w miarę wychodzi. To co sobie dzisiaj założyliśmy zostało zrealizowane w 90 procentach.
- Chwalimy ofensywnych piłkarzy, ale na pochwałę zasługuje na pewno Damian Dąbrowski, który wykonuje dużą robotę. Nie było dzisiaj przy nim Miro Covilo, ale miał bardzo dobre statystyki.
- Damian Dąbrowski jest w bardzo dobrej dyspozycji, gra na bardzo dobrym i równym poziomie. Mnie jego bardzo dobra gra dzisiaj nie zaskoczyła. Dlatego graliśmy w ten sposób, bo wiedziałem, że Damian da sobie radę.
SportSklep24.pl – Wybieraj spośród blisko 300 PLECAKÓW DO SZKOŁY i na wycieczkę!
- Jest jeszcze szansa aby zwiększyła się kadra drużyny? Przy dwóch kontuzjach poza meczową osiemnastką niewiele zostało…
- Trudno mi w tej chwili powiedzieć, ale jestem realistą i nie robię sobie wielkich nadziei.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Tylko klaskać!
startur
17:53 / 17.08.15
Zaloguj aby komentować