Sebastian Steblecki: - Pierwszy raz będę grał przeciwko swojej drużynie

steblecki-sebastian-2014-08-17

- Nie zdziwiło mnie to, że Cracovia jest jednym z czołowych zespołów ligi. Zawsze miała potencjał. Wielu zawodników musiało dojrzeć. Najwidoczniej trenerowi Zielińskiemu udało się wydobyć ich najlepsze cechy – mówi dla Dziennika Polskiego Sebastian Steblecki , który 1,5 roku temu wyjechał z Cracovii do Cambuur Leeuwarden, ale zimą wrócił do kraju i w sobotę zagra przeciwko Pasom w barwach Górnika.

- Odczuwa Pan dreszczyk emocji przed tym meczem?

- Jakieś pozytywne emocje są. Mam dziwne uczucie, bo po powrocie z Holandii to pierwszy mecz, który będę grał przeciwko swojej drużynie. Już się z tym pogodziłem, że taki jest los piłkarza. Nie jestem pierwszy i nie ostatni, który staje przed taka próbą. Muszę się z tym uporać. Jestem w Górniku i w tym momencie muszę się skupić na tym, by drużyna odnosiła zwycięstwa. (...)

steblecki-sebastian-2014-08-17

- Gdy Pan wyjeżdżał 1,5 roku temu to pewnie nie przypuszczał Pan, że pierwszy mecz po powrocie przyjdzie zagrać na Cracovii...

- To życie pisze scenariusze. Człowiek nie może się spodziewać pewnych rzeczy. Nie było sensu, bym na siłę zostawał w Cambuur Leeuwarden. (…)

SportSklep24.pl – WYPRZEDAŻ! Czapki, kurtki, odzież termoaktywna itp.

- Kiedy dojrzał Pan do decyzji o powrocie do kraju?

- Pod koniec rundy. Dostałem swoją szansę, po okresie w którym nie grałem. Trener powiedział, że wykorzystałem ją, wchodząc z ławki. Ciężka była sytuacja zespołu, szkoleniowiec przyszedł do mnie na początku tygodnia i powiedział mi, że widzi mnie w składzie od pierwszej minuty. To był mecz z NEC Nijmegen. Cały tydzień trenowałem w pierwszym składzie. Trener podchodził do mnie i mówił, że jest super, żebym zadbał o siebie i był gotowy do meczu. Na dzień przed spotkaniem przyszedł do mnie i stwierdził, że musi coś zmienić, że potrzebuje innego rozwiązania taktycznego. I zmienił tylko mnie w tym składzie. To nie była jednostkowa sytuacja, w której trener Henk De Jong tak postąpił. Nie chcę zwalać winy na niego, ale miałem już serdecznie dość, że byłem tak traktowany. (...)

Cały wywiad - Sebastian Steblecki: Za niepowodzenia nie zwalam winy na nikogo – w Dzienniku Polskim

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Sebek

Nic się nie stanie nawet jeśli zagrasz, bo raczej niegroźnym gościem jesteś. No ale nawet jakbyś zagrał i strzelił to nikt cię nie wygwizdać nie będzie, tylko się po prostu nie ciesz jak arab na kurs pilotażu.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.