Saidi Ntibazonkiza: - Byliśmy zmotywowani na sto procent

ntibazonkiza-saidi-03

- Mogę grać na lewej stronie, mogę grać na prawej, mogę grać środkowego napastnika ? to dla mnie bez różnicy  - mówi dla Terazpasy.pl skrzydłowy Cracovii Saidi Ntibazonkiza , który w meczu z Lechią (3:0) zagrał na pozycji wysuniętego napastnika.

- Można powiedzieć, że 3:0 w tak ważnym meczu przeciwko drużynie z czołówki to dla Was wymarzony rezultat.

- Oczywiście, my teraz musimy wygrywać każdy mecz. Jesteśmy w tej sytuacji bardzo szczęśliwi, że udało nam się dziś wygrać.

- Co złożyło się na to dzisiejsze zwycięstwo?

- Wszyscy zagraliśmy dobry mecz. Byliśmy zmotywowani na sto procent, wiedzieliśmy, że ten mecz musi się zakończyć naszą wygraną i że jesteśmy w stanie to zrobić.

ntibazonkiza-saidi-03

- Czy ten wyjazd na reprezentację dawał Ci się we znaki, wpłynął na Twoją postawę w ostatnim meczu wyjazdowym?

- Tak, to prawda, podróżowałem praktycznie przez 24 godziny z Burundi do Polski, więc trochę mnie to zmęczyło.

- Czy jesteś pewny, że środkowy napastnik to najlepsza pozycja dla Ciebie? Nie czujesz się lepiej grając na skrzydle?

- Dla mnie najlepiej jest grać gdziekolwiek w formacji ofensywnej. Mogę grać na lewej stronie, mogę grać na prawej, mogę grać środkowego napastnika ? to dla mnie bez różnicy.

- To dla Was niespodzianka, że Polonia Bytom wygrała w Chorzowie z Ruchem?

- Tak, to jest niespodzianka, bo Ruch jest lepszy od Polonii. Ale dla nas najważniejszą rzeczą jest wygrywać, nie patrząc na to, co robią inne drużyny. Jeśli wygramy wiele meczów, to znajdą się takie drużyny, które dogonimy. Są też drużyny, które mają 24 punkty i one są w naszym zasięgu. Dla nas najważniejsze jest to, aby do każdego meczu przystępować jak do tego najważniejszego, zdając sobie sprawę z faktu, że każdy mecz musimy wygrywać. Jeśli będziemy tak właśnie podchodzić do kolejnych spotkań, to nie musimy patrzeć się na inne zespoły.

- Ważne jest jednak, abyście zaczęli też wygrywać mecze wyjazdowe. To jest ten element, który sprawia, że pomimo znakomitej gry w rundzie wiosennej nie dogoniliście jeszcze Arki Gdynia i Poloni Bytom.

- Tak, to jasne. W meczach wyjazdowych nie prezentowaliśmy się tak dobrze, jak na własnym boisku. Myślę jednak, że po tym zwycięstwie uwierzymy w siebie i wszyscy dostrzegą, że te mecze wyjazdowe są kluczowe. Na pewno zrobimy wszystko, żeby przywieźć trzy punkty z Gdyni.

Rozmawiał: Depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Kamrat

Tak samo z Saidim, gość sobie cos w ataku poszalał jak było juz 2-0 i Lechia całkiem inaczej grała w obronie jak przy 0-0 czy 1-0, wczesniej jedynie zabierno mu piłki, gubił je jak w tej sytuacji przy 0-0 gdzie wyszedł sam na sam po dobrym podaniu, nawet nie wiem kogo i zderzył się z słupkiem. A ty oczywiście z mojej wypowiedzi wyciągnąleś tylko ten słupek. Do 2-0 nie grał nic, później grał dobrze i nie mówie, że nie, ale duży wpływ miało na to ustawienie Lechii wtedy, po prostu nie bronili się już tak poszli do przodu. Podałem przykład Dudzica, który wszedł przy 3-0 i wypracował dwie sytuacje po których mogły paść dwie bramki i też uważam, że wiekszy wpływ miał już na to wynik, gdzie Lechia była już rozbita. Jakoś w Zabrzu i Saidi i Dudzic kopali sie po czołach i jednej jakieś akcji ofensywnej nie mogli wszyscy do kupy zrobić, a jakoś ze stałych fragmentów gry też nic. Więc chwalić, ale też pokazać, że tacy super to jeszcze nie jesteśmy, bo jak sobie tak będziemy mówić, że wszysko super extra po meczach u nas to wyjazdy mogą dalej wygladać jak wyglądały, a teraz mamy Arke, a za niedługo Bytom i tam trzeba przynajmniej zremisować, by nie było na koniec sezonu tak, że będziemy liczyć, że Bytom nie dostanie licencji, bo takie głosy już chodzą, bo długi mają itd. Więc trzeba się utrzymać sportowo, być na 14 miejscu, a nie znów na 15 i dzięki temu, że Bytom nie dostanie licencji, bo później będzie, że zielony stolik, Filipiak kupił etc. etc. Głupio by było drugi raz się tak utrzymywać, nawet bardzo głupio.

Zaloguj aby komentować

Kamrat

Mi nie chodziło o to, by krytykować, ale o pewne umiarkowanie. Chwalić ok, ale powiedzieć też Panowie super gra wyglądała dopiero jak było 2-0 i za to pochwały (i to wczesniej napisałem, że super to wyglądało jak było 2-0 już), ale wcześniej nasza gra średnio wyglądała, jakby Lechia miała dobrze dysponowanego bramkarza to byśmy tych dwóch bramek ze stałych fragmentów nie strzelili pewnie i nie wiadmo co by było. Na wyjazadch nie mamy w ofensywie za grosz farta, bramkarze dobrze bronią, rykoszetów nie ma i się kopiemy po czołach i wszyscy krytykują wtedy niemiłosiernie, a np. wcale nasza gra w meczu z Lechią przy wyniku 0-0 i 1-0 nie odbiegała bardzo od tego co graliśmy w Śląsku czy Zabrzu. Chwalić, cieszyć się tak, ale też pokazać, że przez połowę meczu nie było super, a dwie pierwsze bramki przy dobrym bramkarzu mogły nie wpaść. A tu wszyscy , że wszystko, super, extra, grają masakra, drużyna bardzo dobra, ten do reprezentacji itd. Przypominam przed wyjazdami do Śląska i Zabrza było podobnie i co z tego wynikło?

Zaloguj aby komentować

Kiedy Saidi zaczyna Ramadan?

Na razie chodzi jak burza i dobrze by było żeby nie przestawał.
Jak zacznie pościć to na pewno zwolni trochę

Zaloguj aby komentować

Trochę ogłady Panowie

Cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz. Dopatrywanie się pojedynczych błędów jest jak szukanie "Dziury w całym". Może czasami Saidi nie gra jak byśmy tego oczekiwali ale na pewno nie można mu zarzucić braku walki i zaangażowania. A wytykanie tego, że uderzył w słupek to już jest przegięcie, bo właśnie tym pokazał jak bardzo zależy mu na strzeleniu gola mimo zagrożenia nabycia kontuzji. Niepoważne jest też podejście, że krytyką bardziej zmotywujemy naszych piłkarzy. Przypomina mi się sytuacja z życia gdzie w pracy zrobiłem wszystko bardzo dobrze, a mimo to zamiast pochwały otrzymałem wytknięcia drobnych błędów. To zamiast zmotywować mnie do większego przyłożenia się do pracy raczej z de motywowało mnie, ponieważ podcięło mi skrzydła i z nie zadowoleniem przychodziłem przez następne dni. Pracowałem po tym zajściu z nie chęcią...

Zaloguj aby komentować

marcin111

A co tylko chwalić należy po wygranym meczu? Wychodząc z takiego założenia to jest tak, że u nas jak wygramy (czy zremisowaliśmy z Legią) to wszyscy tylko chwalą, dziennikarze, kibice itd. i później jedziemy na wyjazd i może też dlatego na wyjazdcah jest jak jest. A jakby popatrzeć na gre Saidiego to do asysty gość grał dno, m.in. wychodził przy 0-0 dzięki dobremu podaniu sam na sam i zgubił piłkę, czy później zderzył się z słupkiem itd. Dopiero pokazał coś przy wyniku 2-0, gdzie Lechia już malo co pilnowala tyły, a tak to wczesniej albo spieprzył, albo obrońcy Lechii ogrywali go jak chcieli. I nie wiem czy za to, ze dopiero coś pokazał jak już prawie było po meczu to ja nie wiem czy tak należy go chwalić i się rozpływać jak to świetnie grał. Zobacz, że nawet Dudzic wszedł jak już było 3-0 i też mógł mieć dwie asysty jakby Masaryk wykorzystał sytuacje. Wątpie, żeby miał coś takiego jak by było nadal 0-0, tak jak nie mógł nic pokazać Saidi jak było 0-0 czy 1-0. Masaryk natomiast nie pokazał nic nawet w tak sprzyjających okolicznościach, gdzie Lechia już tak nie pilnowała tyłów i był mozna powiedzieć też już rozbita i pogodzona z porażką, a niby miał być snajper.

Zaloguj aby komentować

Nie radził sobie

Saidi na środku ataku dzisiaj po prostu sobie nie radził, ale wynikało to z duzej róznicy warunków fizycznych między nim a rosłymi obrońcami Lechii. Wystarczyło jednak ze zszedł na lewą stronę a wypracował bramkę i stworzył jeszcze co najmniej jedną stuprocentową sytuację. Jak zwykle brawa za zaangażowanie. Dobra zmiana Masaryka za Saidiego, chociaż gola nie strzelił.

Zaloguj aby komentować

Póknij się w łeb

Stary jak możesz się dopierdalać do piłkarza po wygranym meczu z 3 drużyną ligi, tym bardziej że gość nie grał na swojej nominalnej pozycji, miał asystę i jeszcze co najmniej 1 kluczowe podanie na setkę???? Zastanów się zanim coś napiszesz.

Zaloguj aby komentować

ty niebyłeś zmotywowany

Saidi lubię Ciebie ale dziś nie grałeś na swoim poziomie.Jeszcze w pierwszej połowie zmarnowałeś 3 sytuacje.Twój największy atut prędkość zwinność, dziś wyglądałeś jakbyś od początku grał zmęczony i osłabiony, podania z pierwszej piłki kończyły się niepowodzeniami , piłki były ostro kręcone i zbyt wysokie . Chwała za asystę i w następnych meczach graj szybciej i nie wywracaj się z byle powodu bo wywracasz się wtedy kiedy nie wiesz co zrobić z piłką lub jest stracona. trzeba walczyć nawet po stracie piłki i już w polu karnym przeciwnika , wywrotki szkodzą drużynie.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.