Mateusz Żytko: - Profesjonalni piłkarze nie powinni szukać łatwych usprawiedliwień
- W lidze już musi być mobilizacja, już nie można sobie pozwolić na to, żeby wyjść jak śnięte ryby i "bujać" się na boisku. W lidze trzeba gryźć trawę... - mówi dla Terazpasy.pl obrońca Cracovii Mateusz Żytko po przegranym (1:2) sparingu z Ruchem Chorzów.
- Był to Pana pierwszy mecz na stadionie Cracovii. Jakie wrażenia?
- Wynik meczu jest niekorzystny dla nas, a gra - nie oszukujmy się - była w naszym wykonaniu słaba. W przerwie mobilizowaliśmy się, żeby poprawić grę w drugiej połowie. To po części się udało i po przerwie nasza gra wyglądała lepiej niż w pierwszej połowie. Pierwsi strzeliliśmy bramkę, ale potem... Może nie moment nieuwagi, ale... Byłem przy zawodniku, który włożył nogę szybciej ode mnie... Cóż, myśl napastnika zawsze wyprzedzi obrońcę. Nie spodziewałem się, że uderzy piłkę z takiego kąta. Później znowu jakaś niefrasobliwość w obronie, nie kryliśmy wystarczająco ściśle napastników Ruchu i straciliśmy drugą bramkę. Potem już nasza gra lepiej wyglądała. Próbowaliśmy fajnie grać piłką, przeprowadziliśmy parę akcji "z klepki", z pierwszego podania. Niestety nie udało się wyrównać. Musimy sobie życzyć, aby nasza gra w ciągu tego tygodnia się poprawiła. Będzie analiza tego meczu i postaramy się, aby w pierwszym meczu z Koroną wypaść o wiele lepiej.
- To był dopiero drugi mecz w którym mogli zagrać m.in. Andrzej Niedzielan, Arkadiusz Radomski...
- Profesjonalni piłkarze nie powinni szukać łatwych usprawiedliwień. Myślę, że nasza słabość nie wynikała z braku zgrania. W pierwszej połowie w naszej grze był jakiś marazm, jakaś niemoc, nie mogliśmy się zmobilizować, nawet zawalczyć bark w bark. W drugiej połowie tej walki było już więcej, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i nasza gra lepiej wyglądała. Na pewno nie był to nasz docelowy styl gry. Cały czas będziemy szlifować formę, aby zwycięstwem zacząć nowy sezon.
- Czy te elementy, których dzisiaj zabrakło w Waszej grze, można nadrobić w ciągu tygodnia?
- Oczywiście, że tak. Będziemy pracować nad taktyką, nad zgraniem. Wiadomo, że w lidze już musi być mobilizacja, już nie można sobie pozwolić na to, żeby wyjść jak śnięte ryby i "bujać" się na boisku. W lidze trzeba gryźć trawę...
- Straciliście dwie bramki, ale Ruch wypracował sobie znacznie więcej znakomitych sytuacji bramkowych...
- Jak już mówiłem w pierwszej połowie byliśmy jacyś niemrawi. W przerwie padło w szatni parę mocnych słów i po przerwie otrząsnęliśmy się trochę i nasza gra wyglądała już lepiej. Nie była to jeszcze gra do jakiej dążymy, ale różnica między pierwszą a drugą połową była znaczna. Przynajmniej tak mi się wydawało z boiska.
- To był ostatni sprawdzian formy zespołu przed ligą. Na jaką zasłużyliście ocenę?
- Ja nie będę oceniał. Zrobi to trener Szatałow. Na pewno usłyszymy po tym meczu parę mocnych słów, poprawimy popełnione błędy i będzie lepiej.
- W pierwszej połowie grał Pan lewego środkowego, a po przerwie prawego. Nie sprawia to Panu różnicy?
- Jak każdy prawonożny zawodnik lepiej czuję się z prawej strony, bo jest więcej możliwości rozegrania piłki prawą nogą. Z lewej strony muszę częściej używać lewej nogi. Oczywiście lewą nogą też potrafię kopnąć piłkę, ale jako prawonożny zawodnik lepiej robię to prawą nogą. Oczywiście będę grał tam gdzie wystawi mnie trener.
- Grał Pan dzisiaj z Nawotczyńskim i z Kosanovićem.
- Niezależnie od tego z kim się gra zawsze trzeba przede wszystkim patrzeć na siebie i starać się jak najlepiej wypełniać swoje zadania.
- Przed meczem odbyła się uroczysta prezentacja drużyny. Jak się to Panu podobało?
- Takie prezentacje na pewno są potrzebne, żeby zawodnicy zobaczyli nowych piłkarzy i zawodników, którzy już grali w drużynie. To była bardzo miła uroczystość.
- Jak będzie wyglądał zbliżający się sezon? W ostatnich sezonach Cracovia broniła się przed spadkiem...
- Nie, nikt o takich rzeczach nie myśli. Na pewno będziemy się starali wygrywać wszystkie mecze, ale... to jest piłka. Tylko piłka i aż piłka. Na pewno nie może zabraknąć walki i woli zwycięstwa. To wszystko co możemy zagwarantować, bo wyniku zagwarantować się nie da.
Rozmawiał: TP!
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Pupil Szatałowa wchodzi z marszu do drużyny ...???
DGS
23:55 / 24.07.11
Jak to dobrze !!
tadeusz Żuwała
19:31 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
Kibic 1995
Kamrat
19:12 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
Hetairoi13
Kibic1995
18:02 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
Nie ma co obrażać naszych piłkarzy...
Hetairoi13
16:55 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
The Game
Kibic1995
15:41 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
DGS
ELVIS
13:01 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
a PRZYDUPAS DGS nap...la
heniek34
09:44 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
Żytko
The Game
08:54 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
Nie bronię Żytko
Kamrat
08:20 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
...
Kibic1995
00:41 / 25.07.11
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować