Mateusz Żytko: - Dla mnie nie istnieje coś takiego jak krytyka w internecie
- Dla mnie nie istnieje coś takiego jak krytyka w internecie. Na ulicy nigdy nie spotkałem się z negatywną reakcją. Nawet ostatnio, podczas imprezy z okazji Dnia Dziecka, ludzie podchodzili, pytali, co u mnie, kiedy wrócę – mówi w wywiadzie dla krakow.sport.pl były obrońca Cracovii Mateusz Żytko .
(…) - Łezka w oku się zakręciła czy rozstanie było raczej chłodne?
- Ani jedno, ani drugie. Łez nie było, bo to nie jest sprawa życia i śmierci. Taka kolej losu. W naszym zawodzie zmiana miejsca pracy nie jest czymś nadzwyczajnym. Jednak na chłodno do tego nie podchodzę, bo w Cracovii spędziłem cztery lata. I to był mój najdłuższy dotychczas pobyt w klubie ekstraklasy. (…)
- Najtrudniejszy moment?
- Wracam do tego po raz ostatni: mecz z Lechem, kiedy wyłożyłem piłkę Artjomowi Rudniewowi [jesienią 2011 r.]. Jednak złych momentów człowiek nie powinien wspominać, tylko wyciągać z nich wnioski. Wtedy poznajemy ludzi: dowiadujemy się, na kogo można liczyć, a kto był przyjacielem tylko na chwilę.
SportSklep24.pl – wybieraj spośród 12.125 artykułów, obuwia i odzieży sportowej!
- W Cracovii dużo pan takich ludzi spotkał?
- Na szczęście nie. W kolegach zawsze miałem oparcie.
A najlepsze wspomnienie?
- Do głowy przychodzą mi dwa momenty. Po pierwsze, radość po meczu z Miedzią Legnica, który zadecydował o naszym powrocie do ekstraklasy. Po drugie, derby Krakowa i gol w ostatniej minucie. Dobrze, że na YouTubie można znaleźć nagrania, jeszcze parę razy na pewno na nie zerknę. Nie wiem tylko, czy została uwieczniona skwaszona mina trenera Smudy, kiedy Richard Guzmics źle trafił w piłkę, a my zaraz strzeliliśmy gola. (…)
Cały wywiad - Mateusz Żytko: Internautami zupełnie się nie przejmuję – w krakow.sport.pl
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Proszę bez hejtu
Opson
22:00 / 30.06.15
Zaloguj aby komentować