Dariusz Pawlusiński: - Nie poddamy się tak łatwo

pawlusinski-dariusz-2010-10-17

- Nie jestem cudotwórcą, nie będzie tak, że wejdę po tylu meczach, w których trener Ulatowski mnie nie widział i nagle odwrócę losy spotkania - mówi dla Terazpasy.pl po meczu z Ruchem pomocnik Cracovii Dariusz Pawlusiński .

- Znowu powraca koszmar w obronie, znowu stracone trzy bramki?

- Ciężko mi cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Straciliśmy trzy gole, ale straciliśmy je jako zespół. Wszyscy ponoszą za to winę, bo tutaj nie ma co winić tylko obrońców ? od tego jest jedenastu ludzi na boisku, żeby do takich sytuacji nie dopuścić. Dziś jako zespół w pierwszej połowie doprowadziliśmy do utraty dwóch bramek w przeciągu trzech minut. Myślę, że ta druga bramka naprawę podcięła nam skrzydła, bo do momentu utraty tych bramek mecz był wyrównany i myślę, że w pierwszych czterdziestu minutach Ruch nie stworzył sobie czystej sytuacji pod naszą bramką. Nagle w ciągu trzech minut zdobył jednak dwubramkowe prowadzenie i dał nam ?obuchem w głowę?. Do końca goniliśmy ten wynik, dwa razy udało nam się ?dojść? na jedną bramkę, ale ta trzecia bramka dla Ruchu, to był dziś dla nas przysłowiowy ?gwóźdź do trumny?.

pawlusinski-dariusz-2010-10-17

- Mecz dziś był chaotyczny, nie było to wielkie widowisko. Nie można jednak piłkarzom obu drużyn odmówić walki, nieustępliwości i zaangażowania. Szkoda tylko, że z tego pojedynku niewprawnych bokserów zwycięsko wyszli goście...

- No tak, jakby nie było spotkały się dwie drużyny, które są na dole tabeli ? my mamy cztery punkty, a Ruch po dzisiejszym meczu ma ich już jedenaście. Na pewno jest coś w podświadomości, jest myśl o tym, co to będzie, jak się nam kolejny mecz nie uda. Graliśmy dziś u siebie i z zespołem, który jest ? jak mi się wydaje ? w naszym zasięgu. W takich spotkaniach musimy zdobywać trzy punkty. Obojętnie jaką drogę będziemy do tego doprowadzać, obojętnie jakim kosztem, jakim sposobem. Te trzy punkty dzisiaj nie miały prawa stąd odjechać do Chorzowa, a niestety wyjechały i to jest najgorsze.

- Wchodziłeś na boisko w trudnym momencie. Wreszcie doczekałeś się dłuższego występu, ale pewnie nie o takim powrocie marzyłeś.

- Oczywiście, że nie. Wiadomo, że dla zawodnika, który przez siedem kolejek siedział na ławce rezerwowych nie jest łatwe przekonać do siebie trenera. Na tyle, na ile mogłem, na ile umiałem, starałem się zrobić coś więcej, rozruszać ofensywę, ale wyszło, jak wyszło. Stać mnie na pewno na więcej, ale tak jak mówię: nie jestem też cudotwórcą, nie będzie tak, że wejdę po tylu meczach, w których trener Ulatowski mnie nie widział i nagle odwrócę losy spotkania. Starałem się jak mogłem, ale na dzień dzisiejszy to jest za mało.

- Druga bramka podcięła Wam skrzydła, ale na ile podcina Wam skrzydła kolejna porażka 2:3 na własnym terenie? Tym bardziej w kontekście ciężkich wyjazdów, jakie Was w najbliższej przyszłości czekają?

- Nie, myślę, że nie poddamy się tak łatwo. Jedziemy teraz na Polonię, do Warszawy, a tam faworytem na pewno nie będziemy i podejdziemy do tego meczu dużo spokojniej. Gdzie mamy się przełamać z naszą grą z kontry, jak nie na drużynie, która jest punktowo i personalnie drużyną trochę lepszą niż Cracovia?

Depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

trener może "zabić" zawodnika

Wprowdzenie Plastika nie mogło zmienić w meczu niczego. Zmiana Suworowa to zmiana typu "z deszczu pod rynnę", bo obaj dysponują świetnym strzałem, ale Suwor przewyższa Plastika kulturą gry. Wprowadzenie Go ,w zamian ,jest gwoździem do trumny Plastika. ale to pewnie celowe zagranie. Plastik jest świetny w przypadku gry z kontry, ale nigdy w grze pozycyjnej.

Zaloguj aby komentować

Rece opadaja!

Zawsze mi sie wydawalo,moze zbyt naiwnie ze zawodnik rezerwowy zapiepsza na treningu i marzy o tym, zeby po wejsciu na boisko, nawet na minute strzelic zwycieska bramke.
U nas jest inaczej widocznie, Darek, zawodnik z mlotkiem w nodze i takim doswiadczeniem, musi sie najpierw na nowo oswoic, zalapac rytm meczowy. Oby tylko przerwa zimowa nie zaklocila tej aklimatyzacji. Acha to ten sam zawodnik , co majac pilke meczowa z Zaglebiem podal ja do bramkarza, ale teraz to jest usprawiedliwione. Ciekawe co maja powiedziec Dudzice, Krzywiccy itd, wiecznie wypozyczani, poza kadra, Taki Marcin Gedlek zagral 6 razy w drugiej lidze w 1998, a jak wszedl w 60 min ze Stalowa Wola przy wyniku 0-0, to w 88 min strzelil na 1-0. Coz wychowanek, alez byla wtedy bieda w klubie.

Zaloguj aby komentować

A co Ty Darek niby grałes że Cie nie wystawiał?

taka sama kichę co inni... kondycji nigdy nie miąłes dawniej to chociaz umiałes uderzyc a teraz ? dno...a czas leci lata uciekaja

Zaloguj aby komentować

Darek wracaj do składu i ratuj Cracovię !!!!!!!!!!!!!!!

Nie do wiary ,że Ulatowski już na początku sezonu skreślił Pawlusińskiego który był zawsze siłą napędową drużyny.
7 meczów na ławce i co teraz?To samo Sacha......
Ulatowski zaczyna mi przypominać Majewskiego i niszczy powoli i systematycznie zawodników nie zastępując ich lepszymi !!!!!!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.