Bruno Żołądź: - Debiut w Ekstraklasie ? to jest mój cel
- Dziś zadebiutowałem w Pucharze Polski a teraz czekam na debiut w Ekstraklasie ? to jest mój cel - mówi dla Terazpasy.pl pomocnik Cracovii Bruno Żołądź po meczu Pucharu Polski z Piastem Gliwice.
- Nie wyglądałeś dziś ani trochę na stremowanego na boisku, choć praktycznie mecz z Piastem był Twoim debiutem w pierwszym zespole Pasów?
- Nie, nie, myślę, że te czasy, gdy byłem stremowany już minęły. Kiedy byłem małym chłopcem, to denerwowałem się, kiedy mój tata oglądał moje występy, ale teraz, gdy wychodzę na boisko to przede wszystkim cieszę się, że mogę robić to, co lubię. Nie chowam się i nie boję, chcę mieć możliwość popełniania błędów, chcę się uczyć i rozwijać, by dojść jak najdalej.
- Byłeś dziś przewidziany do gry, czy też gdyby nie kontuzja Sławka Szeligi debiut nie byłby Ci dany?
- Może wtedy zagrałbym w mniejszym wymiarze czasowym, ale mam nadzieję, że byłem przewidziany do gry, bo w poniedziałek nie wystąpiłem w meczu Młodej Ekstraklasy. To pozwalało mi przypuszczać, że jakieś ciche plany co do mojej osoby były. Dziś zadebiutowałem w Pucharze Polski a teraz czekam na debiut w Ekstraklasie ? to jest mój cel.
- Przypomnij kibicom jak trafiłeś do Cracovii ? bo chyba przy debiucie w pierwszej drużynie warto o tym wspomnieć, jako że nie wszyscy jeszcze Cię dobrze znają.
- Trafiłem do Cracovii z Groclinu-Dyskobolii. Prawdę powiedziawszy: gdyby ten klub się nie rozpadł, to pewnie by mnie w Pasach nie było, ale tak się złożyło, że Cracovia była pierwszym klubem, do którego przyjechałem po rozwiązaniu zespołu w Grodzisku Wielkopolskim. Po dwóch treningach trener powiedział, żebym został w Krakowie. Dołączyłem do drużyny juniorów starszych ? trochę czasu zajęła mi aklimatyzacja, potem zacząłem grać w Młodej Ekstraklasie, ale nie na długo. Bardzo szybko trafiłem na wypożyczenie do drugoligowej Nielby Wągrowiec, do mojego rodzinnego miasta. Tam była okazja do próbowania swoich sił w seniorskiej piłce, aczkolwiek wielu szans nie otrzymywałem, bo wiadomo było, że wrócę do Cracovii, a kluby niespecjalnie chcą ogrywać ?nie-swoich? zawodników. Gdy wróciłem do Pasów przez rok grałem w Młodej Ekstraklasie, starałem się pokazywać z jak najlepszej strony, brałem udział w sparingach, jakichś gierkach wewnętrznych za kadencji trenera Ulatowskiego. Kiedy przyszedł trener Szatałow również jakieś zainteresowanie moją osobą wykazywał ? dziś udało mi się zadebiutować w seniorskiej drużynie i liczę na to, że nie zniknę z pola widzenia trenera.
- Trenerem, który sprowadził Cię do Cracovii był Piotr Górecki, zgadza się?
- Tak, Piotr Górecki to bardzo fajny szkoleniowiec, on mnie wprowadzał do drużyny ? długo przekonywał mnie o tym, że mój czas nadejdzie i że należy cierpliwie czekać na swoje pięć minut. Kiedy już jednak dostałem dziś szansę, to myślę, że udało mi się ją w miarę wykorzystać.
- S tadion Carbo, na którym debiutujesz, wygląda akurat mało ?ekstraklasowo??
- No tak, mało ?ekstraklasowo?, ale mnie akurat nie brakuje motywacji. Nie potrzeba mi stadionu ? cieszę się z tego, że mogę grac w drużynie z Ekstraklasy i na jej tle pokazywać się i rozwijać. Szkoda tylko, że dziś mecz zakończył się tak, jak się zakończył ? ranieniem arbitra. Przez całe dziewięćdziesiąt minut była fajna atmosfera, atmosfera ?piknikowa? ? nic nie zapowiadało takiego ?ostrego? finiszu.
Rozmawiał: Depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Czas na młodych !!!
krzysieknykjel
13:51 / 22.09.11
Zaloguj aby komentować