Ekstraklasa: Nie zaczęli, a już bałagan

Ekstraklasa SA

Trybunał uchyla karę. Zmiany w ekstraklasie: Zagłębie za Arkę. Widzew w I lidze. Kiedy naprawdę ruszą rozgrywki?

Komisja ds. Nagłych Polskiego Związku Piłki Nożnej, która zebrała się w środę, by podjąć decyzję w sprawie rozgrywek ligowych w sezonie 2008/09, uznała, że Zagłębie Lubin zajmie w ekstraklasie miejsce Arki Gdynia, a Widzew Łódź rozpocznie rywalizację w pierwszej lidze.

Decyzja PZPN ma związek z wyrokiem Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl, który przychylił się do skargi Widzewa Łódź i uchylił karę degradacji nałożoną na ten klub przez organy dyscyplinarne związku. Postępowanie w sprawie Zagłębia Lubin trybunał odroczył do 22 sierpnia, a do tego czasu wstrzymano wykonanie zaskarżonych decyzji.

- Całe szczęście decyzja o tym, że Arka Gdynia zagra w wyższej klasie rozgrywkowej jest z poniedziałku. Tylko dwa dni klub ten był w ekstraklasie. W związku z tym, mam nadzieję, że nie poniosą żadnych szkód finansowych - powiedział prezes spółki Ekstraklasa SA Andrzej Rusko. Jednocześnie biorąc pod uwagę, że decyzja Trybunału Arbitrażowego w sprawie odwołania Korony Kielce może być identyczna, uznano, że konieczne jest rozegranie spotkań barażowych o prawo gry w ekstraklasie między Jagiellonią Białystok a Piastem Gliwice. Odbędą się one 26 i 30 lipca. - To wybiegające w przyszłość decyzje, ale w świetle środowych orzeczeń Trybunału Arbitrażowego doszliśmy do wniosku, że bardzo możliwe jest również zawieszenie przez trybunał wyroku organów PZPN w sprawie Korony Kielce. Chcąc niejako przyspieszyć pewne decyzje, które mogą zostać podjęte, uznaliśmy, że trzeba rozegrać mecze barażowe - dodał Rusko.

Związkowy Trybunał Piłkarski w poniedziałek podtrzymał decyzję Wydziału Dyscypliny PZPN o degradacji Korony Kielce w związku z aferą korupcyjną, ale klub zapowiedział odwołanie się do Trybunału Arbitrażowego. Ostateczna decyzja w sprawie terminu rozpoczęcia rozgrywek ligowych w sezonie 2008/09 zapadnie dzisiaj, po porozumieniu z TVP oraz stacją Canal Plus.

- Mam nadzieję, że wtorkowe rozstrzygnięcia w sposób minimalny zdeorganizują start rozgrywek, i że to już końcówka całego zamieszania. Wierzę w to, że kolejne sezony będą już czyste i będziemy mogli się do nich przygotowywać w sposób normalny i z odpowiednim wyprzedzeniem - oznajmił Rusko.

.

Nadzwyczajne posiedzenie w PZPN

Podczas środowego spotkania władz PZPN z przedstawicielami Ekstraklasy SA omawiano sytuację spowodowaną decyzjami Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl w sprawach Widzewa Łódź i Zagłębia Lubin. Tej sprawie poświęcone będzie także zwołane w trybie pilnym czwartkowe nadzwyczajne posiedzenie zarządu związku - poinformował PZPN. Zdaniem Polskiego Związku Piłki Nożnej "zaskakujące i niezrozumiałe - w kontekście dotychczasowej linii orzeczniczej trybunału - decyzje w postępowaniach dotyczących przekupstwa sportowego" doprowadziły do kryzysowej sytuacji i zagrożenia zaplanowanego na najbliższy piątek rozpoczęcia rozgrywek ligowych. Nadzwyczajne posiedzenie zarządu będzie poświęcone próbie rozwiązania kryzysowej sytuacji.

.

W Widzewie o triumfie prawa

Triumfem prawa nazwał prezes Widzewa Bogusław Sosnowski środową decyzję Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl uchylająca orzeczenie Związkowego Trybunału Piłkarskiego PZPN w sprawie degradacji łódzkiego klubu o jedną klasę rozgrywkową za czyny korupcyjne. - Decyzja Trybunału Arbitrażowego stanowi zwieńczenie naszych wielomiesięcznych wysiłków o praworządność podczas procesów dyscyplinarnych w PZPN. Nie można bowiem karać kogoś zarzucając mu działania niezgodne z prawem, samemu jednocześnie łamiąc przepisy i podstawowe zasady, jakimi powinni kierować się orzekający w procesach dyscyplinarnych - powiedział prezes łódzkiego klubu. - Proces Widzewa w PZPN prowadzony był w sposób wyjątkowo nierzetelny, co dało nam podstawy do walki o to, aby w przyszłości kluby miały szanse na sprawiedliwe, uczciwe i zgodne z prawem traktowanie przez organy związku. Dzisiejsze orzeczenie ma podstawowe znaczenie nie tylko dla Widzewa, ale dla całego środowiska piłkarskiego, gdyż jest wyraźnym sygnałem dla PZPN, że decyzje podejmowane z naruszeniem prawa nie będą honorowane poza związkiem.

.

Jagiellonia oburzona

Po decyzji PZPN o tym, że Jagiellonia Białystok ma grać baraż o wejście do ekstraklasy piłkarskiej członek zarządu ds. sportowych Jagiellonii Cezary Kulesza powiedział, że nie wiadomo, czy decyzja ta jest zgodna z prawem. Kulesza powiedział, że w czwartek zbierze się zarząd Jagiellonii, by zdecydować o konkretnych krokach prawnych. Wczoraj po decyzji PZPN, Kulesza powiedział, że w jego opinii decyzja związku jest skandalem. Przypomniał, że 2 lipca Jagiellonia otrzymała pismo z PZPN, w którym napisane jest, że białostocki klub nie będzie rozgrywał barażu. - To dziwna sytuacja, bo mamy nowych piłkarzy, z nowymi kontraktami, którzy przygotowywali się do meczu z Cracovią, a tymczasem okazuje się, że nie wiemy, czy zagramy w ekstraklasie.

.

Niedowierzanie w Gliwicach

Prezes Piasta Gliwice Jacek Krzyżanowski z niedowierzaniem przyjął informację o konieczności rozegrania przez ten zespół baraży z Jagiellonią Białystok o prawo gry w piłkarskiej ekstraklasie. - Powinienem się już przyzwyczaić, że w PZPN nie ma rzeczy niemożliwych. Ale to skrajnie nieodpowiedzialna decyzja. Za trzy dni mamy grać inauguracyjny mecz w ekstraklasie, dziś podpisałem umowę na wynajem stadionu w Wodzisławiu (obiekt Piasta nie spełnia wymogów), pozyskaliśmy piłkarzy, podpisaliśmy z nimi zawodowe kontrakty na grę w ekstraklasie, zawarliśmy inne umowy, z których nie wywiążemy się grając w pierwszej lidze. I co teraz? Kto poniesie odpowiedzialność za losy tylu ludzi, za koszty? - pyta prezes Piasta Gliwice. - Takie decyzje są z jednej strony kabaretowe, z drugiej - skandaliczne. Kierownictwo związku nie wie, co robić, PZPN zaprzecza własnym regułom, nic nie jest pewne, ostateczne, wszystko może zostać zakwestionowane. I takie sytuacje mogą się powtarzać co sezon. Głęboko wierzę, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i do baraży nie dojdzie. W tym momencie jedynym racjonalnym wyjściem wydaje mi się poszerzenie ekstraklasy. Staram się zachować spokój. Sporo w ostatnich tygodniach przeżyłem, bo już mieliśmy grać baraże i awansowaliśmy do ekstraklasy. Ale zachowanie równowagi przychodzi mi z najwyższym trudem. Na pewno po otrzymaniu pisma ze związku zarząd klubu zajmie oficjalne stanowisko.

.

Lubin gotowy

Trener piłkarskiej drużyny KGHM Zagłębie Lubin Dariusz Fornalak uważa, że jego drużyna jest gotowa, zarówno organizacyjnie, jak i sportowo, do gry w ekstraklasie piłkarskiej. W wyniku środowej decyzji Trybunału Arbitrażowego przy PKOl, który cofnął wydaną przez organy dyscyplinarne PZPN karę degradacji, dolnośląski zespół zagra w piłkarskiej ekstraklasie, a nie w I lidze. - To mój najszybszy awans do wyższej klasy rozgrywek w karierze. Oczywiście bardzo się cieszymy z decyzji zarówno trybunału, jak i Komisji ds. Nagłych PZPN i jesteśmy gotowi do gry w ekstraklasie - powiedział Fornalak. Trener nie wykluczył, że w związku z występami w ekstraklasie, do Lubina sprowadzeni zostaną dodatkowi zawodnicy. "Sezon transferowy jest otwarty do końca sierpnia, więc mamy jeszcze trochę czasu" - zaznaczył szkoleniowiec.

.

Korona się odwoła

Prezes Korony Kielce Adam Żak nie chciał komentować środowych decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl w sprawie afery korupcyjnej. Zapowiedział jednak na piątek złożenia do tej instancji odwołania od decyzji Związkowego Trybunału Piłkarskiego o degradacji Korony o jedną klasę rozgrywek. - Będziemy czekać na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy. W sobotę na pewno nie zagramy, ale liczę, że na boiska nie wybiegną i inne drużyny ekstraklasy.

.

Arka chce do UEFA

Prezes Arki Gdynia Roman Walder jest oburzony decyzją, na mocy której jego klub ponownie stracił miejsce w ekstraklasie. Jego zdaniem powinno się rozważyć bojkot rozgrywek, zastanawia się też, czy nie oddać sprawy do UEFA. - Już nie wiem, o co w tym chodzi, co 24 godziny są ogłaszane diametralnie inne decyzje. Nazwanie tego bałaganem to naprawdę delikatne określenie. Ja nie wiem, czy kluby nie powinny zorganizować bojkotu rozgrywek. Zastanawiam się też nad oddaniem sprawy do UEFA - powiedział prezes Arki Gdynia.

.

Koniec walki z korupcją?

Przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Adam Gilarski uważa, że wyrok Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl stanowi praktycznie koniec rozliczania afery korupcyjnej w polskim futbolu. Trybunał uchylił decyzję PZPN o degradacji Widzewa Łódź oraz wstrzymał wykonanie podobnej decyzji wobec Zagłębia Lubin. Oba kluby zostały karnie usunięte z ekstraklasy z powodu udziału w aferze korupcyjnej. - Uwzględnienie skargi Widzewa Łódź i wstrzymanie decyzji w sprawie Zagłębia Lubin ze względu na zarzut przedawnienia powoduje, że dalsze karanie klubów za czyny sprzed lipca 2006 roku byłoby bezcelowe - powiedział Adam Gilarski. Jego zdaniem decyzja trybunału jest o tyle zaskakująca, iż w wyrokach z 17 października 2007 roku ten sam organ oddalił podnoszone przez inne ukarane przez PZPN kluby za korupcję zarzuty przedawnienia jako absolutnie bezzasadne. - Trybunał stał na stanowisku, że powoływanie się na ten zarzut podważa sens sportowej rywalizacji i naczelną obowiązującą w sporcie zasadę fair play - wyjaśnił. Szef WD PZPN zwrócił uwagę, że zgodnie z regulaminem FIFA obowiązującym od 1 stycznia 2007 roku przewinienia korupcji nie ulegają przedawnieniu. Ten przepis potwierdziła uchwała zarządu PZPN z dnia 10 maja 2007 roku.

.

Trybunał hańby!

- To był trybunał hańby sportu polskiego - tak decyzję Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl skomentował Jan Tomaszewski. Były bramkarz reprezentacji Polski i b. szef Komisji Etyki PZPN uważa, że na każdym polskim stadionie powinny wisieć zdjęcia członków trybunału, którzy podjęli taką decyzję. - Kibice mają prawo poznać ludzi, którzy zakończyli walkę z korupcją w polskim futbolu. Po raz pierwszy stoję murem za Polskim Związkiem Piłki Nożnej, który poddał się swoistej karze, jaką jest środowe orzeczenie. Teraz już nikt nie może zarzucić piłkarskiej centrali, że nie walczy z korupcją - powiedział Tomaszewski. Podkreślił, że środowa decyzja jest ewenementem na skalę światową, gdyż organizacja, która "powinna stać na straży fair play, postanowiła chronić przestępców". - Na całym świecie z całą bezwzględnością ściga się i surowo karze sportowych oszustów, dla których nie ma żadnego przedawnienia win. W najbardziej demokratycznym kraju świata za przewinienia popełnione dekadę temu do więzienia trafiła Marion Jones. W maju będące najwyższą władzą w polskiej piłce Walne Zgromadzenie PZPN podjęło uchwałę, że za czyny korupcyjne kluby mogą być degradowane do czerwca 2009 r. Mimo to członkowie PKOl postanowili darować karę klubom, które kupowały mecze. Kolejną decyzją tych panów powinno być dożywotnie nadanie tytułów mistrza Polski Widzewowi i Zagłębiu. To, co się stało w środę, jest wielką hańbą dla całego polskiego sportu.

Dziennik Polski / PAP

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.