Sparing: Cracovia ? Wisła Płock 2:2 (1:1)
W ostatnim meczu przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych piłkarze Cracovii zremisowali na własnym stadionie z Wisłą Płock.
Sparing: Cracovia ? Wisła Płock 2:2 (1:1)
Kraków, czwartek, 17 lipca 2008, g. 17
1:0 ? 10 min. ? Marek Wasiluk (dobitka z 7 metrów po strzale Karwana)
1:1 ? 14 min. ? Kamil Gęśla (strzał z 20 metrów)
2:1 ? 62 min. ? Żarko Belada (bramka samobójcza)
2:2 ? 74 min. ? Adrian Mierzejewski (karny po ręce Tupalskiego)
Cracovia: Cabaj ? Kulig, Polczak, Tupalski, Radwański (82 Uszalewski) ? Szeliga (43 Majoros), Baran, Karwan (82 Wojciechowski), Wasiluk (65 Jeleń) ? Kostrubała (67 Klich), Dudzic (60 Tatara)..
Rezerwowi: Szwiec, Majoros, Uszalewski, Wojciechowski, Klich, Jeleń, Baliga, Tatara.
Wisła Płock: Gubiec ? Rogalski, Belada, Jarczyk, Stefański, Wyszogrodzki, J. Wiśniewski, Dylewski, Chwastek, Majkowski, Gęśla.
Rezerwowi: Szlakotin, B. Wiśniewski, Mierzejewski, Grzeszczyk, Żytko, Mihailovic, Grudzień, Lasocki, Gregorek, Bojanuniec, Sielewski
Widzów: 200
Mecz z Wisłą Płock był dla drużyny trenera Stefana Majewskiego próbą generalną przed rozpoczynającymi się za kilka dni rozgrywkami Ekstraklasy. Trudy letnich przygotowań mocno przetrzebiły drużynę i w ostatnim sprawdzianie formy zespołu szkoleniowiec Pasów nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Dariusza Pawlusińskiego, Pawła Nowaka, Tomasza Moskały, Kamila Witkowskiego, Marcina Krzywickiego i Jakuba Kaszuby. Nie grał również Dariusz Kłus, który naciągnął więzadła poboczne w kolanie i przez najbliższe dwa, trzy tygodnie nie będzie normalnie trenował...
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Cracovii. W 10 minucie kapitan drużyny, Arkadiusz Baran znakomitym, kilkudziesięciometrowym podaniem na prawe skrzydło do Sławomira Szeligi zainicjował znakomitą akcję po której padła bramka dla Cracovii. Szeliga spod linii końcowej wrzucił piłkę w pole karne do Michała Karwana, który uderzył z 12 metrów, ale bramkarz zdołał sparować piłkę, która wpadła pod nogi rozpędzonego Marka Wasiluka, który nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Cztery minuty później było już 1:1. Kamil Gęśla przejął piłkę kilka metrów przed linią pola karnego i uderzył potężnie, a piłka trafiła w samo okienko bramki Marcina Cabaja. Chwilę później goście mogli zdobyć drugą bramkę, ale Gęśla nie trafił w bramkę z 5 metrów mając przed sobą tylko Marcina Cabaja.
W 36 minucie bramkarz Cracovii uratował zespół przed utratą bramki broniąc w sytuacji sam na sam z Kamilem Majkowskim.
Dwie minuty przed końcem pierwszej połowy indywidualną akcję przeprowadził Bartłomiej Dudzic, ale jego strzał z 15 metrów bez większych problemów wyłapał Gubiec.
Po przerwie odważniej atakowali piłkarze Wisły Płock, ale to Cracovia w 62 minucie objęła prowadzenie po samobójczym strzale Żarko Belady, który niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu Arpada Majorosa.
Goście wyrównali na kawadrans przed zakończeniem meczu, po strzale Adriana Mierzejewskiego z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką w polu karnym Łukasza Tupalskiego.
Podopieczni trenera Stefana Majewskiego byli w tym meczu co najwyżej różnorzędnym przeciwnikiem dla przeciętnego rywala, który status ?pierwszoligowca? zawdzięcza li tylko zmianie szyldów w krajowych rozgrywkach. Gdyby tylko na podstawie tego meczu wróżyć przyszłość Cracovii w jesiennych rozgrywkach to niewiele byłoby podstaw do optymizmu.
Na domiar złego efektem ubocznym tego sparingu były dwie kolejne kontuzje. Sławomira Szeligę ma stłuczoną stopę i czeka go kilka dni przerwy w treningach. Poważniej wygląda uraz Arpada Majorosa, który ma skręcony staw skokowy i nie mógł o własnych siłach dotrzeć do szatni...
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.