Sparing: Cracovia ? Podbeskidzie 2:1 (1:1)
Niemal wiosenna pogoda i doskonałe warunki do gry na sztucznym boisku przy ul. Wielickiej w Krakowie powodują, że ?zimowe sparingi? to mocno naciągane określenie dla meczów kontrolnych rozgrywanych - jak wskazuje kalendarz - w środku zimy. W takiej scenerii, w trzecim tegorocznym sparingu piłkarze Cracovii pokonali w sobotę drugoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1, a obie bramki dla Cracovii zdobył Dariusz Pawlusiński.
Cracovia: Olszewski ? Kulig, Polczak, Tupalski ? Pawlusiński, Baran, Kostrubała (55 Karwan), Kłus, Majoros (35 Nowak) ? Moskała, Dudzic
Podbeskidzie : (I połowa) Burandt (35 Merda) - Paczkowski, Szmatiuk, Hirsz, Dancík - Sacha, Gorszkow, Koman, Pajączkowski - Świerblewski, Zaremba; (II połowa): Merda (70 Szymański) - Górkiewicz, Mouzie, Odrzywolski, Cienciała - Żmudziński, Jarosz, Maślorz, Pater - Bielik, Chrapek.
Po zwycięskich sparingach z Piastem Gliwice (3:2) i Wartą Sieradz (3:1) podopieczni trenera Stefana Majewskiego zmierzyli się w sobotę z zajmującym obecnie dziesiąte miejsce w drugiej lidze Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Rywale potraktowali mecz z Pasami jako gruntowny przegląd kadrowego zaplecza wystawiając do gry aż 23 zawodników. Również skład Cracovii w tym spotkaniu trudno uznać za optymalny zważywszy, że trener Majewski nie mógł skorzystać m.in. z Marcina Cabaja, Krzysztofa Radwańskiego, Łukasza Skrzyńskiego czy Marcina Bojarskiego, którzy w sobotę rano wrócili z Poznania, gdzie uczestniczyli w halowym turnieju Remes Cup Extra.
Trener Stefan Majewski spośród 13 zawodników jakimi dysponował zestawił skład, który bardzo przypominał przypadkowo ? jak tłumaczył szkoleniowiec - złożoną jedenastkę z rozegranego tydzień temu sparingu z IV-ligową Wartą Sieradz. Do siedmiu piłkarzy z tamtego spotkania (Kulig, Polczak, Tupalski, Kłus, Baran, Majoros, Dudzic) dołączyli Olszewski, Pawlusiński, Kostrubała i Moskała.
Mecz rozpoczął się w szybkim tempie i już w ciągu kilku pierwszych minut bramkarze obu drużyn mieli okazje do interwencji. Bardzo szybko padła też pierwsza bramka.
W 10 minucie meczu Dariusz Pawlusiński bardzo silnie uderzył z rzutu wolnego z bardzo ostrego kąta, a piłka po interwencji bramkarza wpadła do siatki. - Nie wiem czy tej bramki nie wrzucił sobie sam bramkarz, ale podobno w sparingach nie pisze się bramek samobójczych, dlatego tę bramkę przypisuję sobie ? z humorem komentował tę sytuację ?Plastik?.
W 35 minucie boisko opuścił Węgier Arpad Majoros (zastąpił go Paweł Nowak), który kilka minut wcześniej zderzył się z jednym z piłkarzy Podbeskidzia. ? Po tym zderzeniu zawodnik skarżył się na zawroty głowy i poprosił o zmianę ? tłumaczył powody zejścia z boiska Majorosa trener Stefan Majewski .
Trzy minuty później było już 1:1, a w roli głównej wystąpił Damian Świerblewski testowany niedawno w Cracovii piłkarz ŁKS Łomża, który po pozytywnym zaliczeniu testów u trenera Majewskiego nie dogadał się z Klubem w sprawie warunków kontraktu. W 38 minucie niedoszły zawodnik Cracovii sprytnym zwodem minął Łukasza Tupalskiego i po krótkim rajdzie prawą stroną wrzucił piłkę w pole karne do Jacka Paczkowskiego, który nie niepokojony przez nikogo bez problemów umieścił piłkę w siatce.
W kolejnych minutach gry obydwa zespoły miały wiele bardzo dogodnych sytuacji do zdobycia gola jednak bramka padła dopiero w 75 minucie, a jej autorem ? podobnie jak pierwszego gola ? był Dariusz Pawlusiński. - Bramkarz wychodził do wysokiej piłki, krzyknął ?moja?, ale go nie posłuchałem i uderzyłem piłkę głową, a ta wpadła do siatki ? tak moment zdobycia zwycięskiego gola opisuje wyróżniający się na boisku nie tylko skutecznością Dariusz Pawlusiński.
Cracovia zasłużenie zwyciężyła drugoligowe Podbeskidzie, ale w swojej grze obok słabej skuteczności nie ustrzegła się również wielu poważnych błędów w defensywie. - Błędy były i będą. Z tym w piłce nożnej należy się liczyć. Będziemy pracować nad tym, aby je wyeliminować ? deklarował trener Stefan Majewski.
Szczególna uwaga kibiców i dziennikarzy skupiona była oczywiście na nowych zawodnikach Cracovii. Arpad Majoros grał zaledwie pół godziny i był to zupełnie inny występ niż tydzień temu z Wartą Sieradz. Kilka treningów pod okiem ?Doktora? sprawiło, że zawodnik posłusznie dopasował się do doktryny taktycznej szkoleniowca Cracovii wypełniając w miarę możliwości zadania przypisane skrzydłowemu przez co nie szalał już tak odważnie po całym boisku i był mniej widoczny.
Mecz z Podbeskidziem był dla dwójki nowych obrońców ? Piotra Polczaka i Łukasza Tupalskiego ? znacznie trudniejszym egzaminem niż ubiegło tygodniowy debiut z czwartoligową Wartą Sieradz. Obaj nie ustrzegli się poważnych błędów, ale na szczęście mogli liczyć na wsparcie doświadczonego Sławomira Olszewskiego, który w kilku sytuacjach uchronił zespół od utraty bramki.
Trener Stefan Majewski nie dał się namówić na ocenę gry nowych zawodników. - Ja nie chcę oceniać. To są takie mecze, że z biegiem czasu będzie coraz lepiej. Nie chcę wystawiać indywidualnych ocen ? mówił szkoleniowiec.
Nieco chętniej trener dzielił się ogólnymi uwagami o meczu. - Był to bardzo pożyteczny sparing i bardzo dobry sparingpartner. Jeśli chodzi o grę to były momenty dobre z naszej strony, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, wykorzystaliśmy dwie. Ale ważne jest też to, że wygraliśmy, żeby zespół uczył się wygrywać ? przekonywał trener Majewski.
W relacji z tego sparingu na dwa słowa zasłużył sędzia Artur Lewandowski. Przez długie momenty był on pierwszoplanową postacią na boisku raz po raz - niczym w hokeju - wyrzucając z boiska na kilka minut zawodników za często drobne wykroczenia, słowa czy gesty.
Jednym z ?ulubieńców? sędziego Lewandowskiego był strzelec dwóch bramek dla Cracovii Dariusz Pawlusiński. - Widać, że się chłop uczy. Wyraźnie mnie polubił bo wyrzucił mnie z boiska i w pierwszej i w drugiej połowie ? już ze śmiechem, po meczu, ?Plastik? komentował pracę arbitra. W trakcie gry zawodnik nie krył jednak swojej dezaprobaty dla ?aptekarskiego? sposobu prowadzenia zawodów. ? Decyzje sędziego trochę irytowały i rozpraszały, ale na pewno nie ma co zwalać na sędziego winy, że nie zagraliśmy olśniewającego spotkania. Ważne, że wygraliśmy. Może dzięki temu będziemy mieli wolną niedzielę? ? mówił strzelec dwóch bramek.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Obrona, obrona, a atak???
jancrac
16:26 / 28.01.08
Zaloguj aby komentować