[SKRÓT] PP: Raków Częstochowa - Cracovia 3:0 (2:0) - Kompromitacja

rakow-cracovia

1/16 PP: Raków - Cracovia 3:0 (2:0) 
Awans Rakowa
środa, 29 października 2025 r., godz. 20:30
Stadion Rakowa Częstochowa

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

Raków Częstochowa – Cracovia 3:0 (2:0)

  • 1:0 - 13 min. - Brunes
  • 2:0 - 41 min. - Brunes 
  • 3:0 - 81 min. - Diaby-Fadiga

Raków: Zych – Tudor (46 Konstantopoulos), Racovitan, Svarnas – Ameyaw, Struski (46 Barath), Repka, Bulat, Jean Carlos (69 Pieńko) – Makuch (69 Diaby-Fadiga), Brunes (79 Rondić).

Cracovia: Ravas – Sutalo, Wójcik, Traore (63 Aleksić) – Piła (63 Klich), Al-Ammari, Praszelik (80 Knap), Olafsson – Kakabadze, Rakoczy (63 Hasić) – Stojilković (63 Zahiroleslam).

Sędziowali: Łukasz Kuźma (Białystok) oraz Jakub Winkler (Toruń), Piotr Podbielski (Białystok). 

Żółte kartki: Struski (30) – Rakoczy (42). Widzów: 4500.

Kompromitacja

W meczu 1/16 finału STS Pucharu Polski Cracovia po kompromitującym występie przegrała w Częstochowie z Rakowem 0:3 i zakończyła swój udział w tegorocznej edycji krajowego Pucharu.

Ogromnym zaskoczeniem było zestawienie wyjściowej jedenastki. W porównaniu z ostatnim meczem ligowym z Pogonią Szczecin w składzie Cracovii nastąpiło aż sześć zmian. Ze składu wypadli Madejski, Henriksson, Klich, Maigaard, Perković i Minchev, a ich miejsca zajęli odpowiednio Ravas, Traore, Al-Ammari, Praszelik, Olafsson oraz Rakoczy. Jak po meczu wyjaśnił trener Elsner, tylko dwóch zawodników – Henriksson i Maigaard – nie zagrało z powodu niegroźnych urazów.

 

Gospodarze od pierwszych minut przejęli inicjatywę i już w 13. minucie otworzyli wynik. Po wrzutce i krótkim zamieszaniu w polu karnym Brunes strzałem przy słupku nie dał żadnych szans Ravasowi. Raków grał szybciej, dokładniej i pewniej. Pasy próbowały odpowiadać, ale strzały Stojilkovicia i Piły mijały bramkę. Tuż przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie – po dośrodkowaniu Bulata z rzutu wolnego Brunes z trudnej pozycji strzałem głową zdobył drugiego gola. Po 45 minutach Raków miał całkowitą kontrolę nad spotkaniem, a Cracovia nie potrafiła zawiązać żadnej płynnej akcji ofensywnej.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, choć w 50. minucie Cracovia za sprawą Michała Rakoczego mogła zdobyć kontaktowego gola. Pomocnik Pasów znakomicie uderzył z rzutu wolnego, lecz piłka, ocierając się o słupek, minęła górny róg bramki. Była to najlepsza – i w zasadzie jedyna groźna – sytuacja Pasów w całym spotkaniu.

Trener Luka Elsner próbował ożywić grę – w 63. minucie dokonał czterech zmian, wprowadzając Aleksića, Hasicia, Klicha i Zahiroleslama, którzy zastąpili Traore, Piłę, Praszelika i Rakoczego. Niestety, zmiany nie przyniosły efektu – Cracovia w całym meczu nie oddała ani jednego celnego strzału.

Zespół trenera Marka Papszuna konsekwentnie dominował, a w 78. minucie Lamine Diaby-Fadiga był bliski zdobycia gola po strzale z dystansu – piłka trafiła w poprzeczkę. Trzy minuty później ten sam zawodnik dopiął swego: przejął piłkę w środku pola, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i precyzyjnym uderzeniem przy słupku ustalił wynik meczu na 3:0.

Raków z nawiązką zrewanżował się Cracovii za niedawną ligową porażkę, a jego przewaga ani przez chwilę nie podlegała żadnej dyskusji. Drużyna Luki Elsnera zaprezentowała się bardzo słabo – bez determinacji w obronie, bez choćby jednego celnego strzału, bez pomysłu na grę. Dla kibiców Pasów, zwłaszcza tych, którzy licznie pojawili się w Częstochowie, był to bolesny wieczór i piłkarski koszmar, o którym wszyscy chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć…

Stanisław Malec „Crac”

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

masakra

Mecz pokazal prawdę o dyspozycji zmienników. Jaka jest, kaszdy widzial. jak sie komus nie chce walczyc to może zająć sie czym innym niż piłka i wkurwianiem kibiców.
Kolejny wyjazd i kolejna padaka.
Wystawianie kakabadze na dziesiątce moze było zaskoczeniem w 1 meczu i tyle. Wczoraj wypadł makbrycznie w tej roli. No ale kto wypadł dobrze.
Dobrze wypadł Aleksic, choc mógł wypaśc jeszcze lepiej, gdyby do końca grzał ławę. Rewelacyjnie natomiast wyglądał Sutalo, który jest etatowym 12 graczem druzyny przeciwnej. Totalny niewypał, podobnie jak wspomniany wyżej kolega z bałkanów.
Trzeba tym wszystkim mocno wstrząsnąć bo będzie to samo w poniedziałek. Trzeba też skończyć z samozachwytami !
Dół tabeli punktuje systematycznie i pora zejśc na ziemię i zacząć oglądać sie za siebie

Zaloguj aby komentować

Puchar jest nasz

Kolejna kompromitacja pana trenera i jego pseudo grajków i to nawet nie chodzi o wynik tylko o styl którego w ogóle nie ma , Jedyny sposób na grę to laga do przodu na Filipa a może chłop coś ustrzeli innej opcji nie ma to prawda że te niby super wzmocnienia to żadne wzmocnienia może 3-4zawodnikow reszta to przecietniaki ciekawe czy będą znowu przeprosiny haha Wystarczy popatrzeć jak gra górnik korona Wisła Płock Jagiellonia my przy nich jak juniorzy wstyd wstyd i tyle

Zaloguj aby komentować

Gambalu bajoku

Jareczku, gdzie ty sobie tego Sutalu znalazles. Dzisiaj dwie bramki, w Szczecinie toże, nie mówiąc o Gdyni. A tak po prawdzie to tylko Stoinkowic byl I jest wzmocnieniem, resztacto nawet nie ma miejsca w rezerwach. A taki byles dumny z transferow. Źal dupę ściska.

Zaloguj aby komentować

raków - PASY

Kakabadze - totalna kicha, traci wszystkie piłki. Inna sprawa że on nigdy nie był technikiem....

.......

Sutalo po raz kolejny zero !!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.