OE: Cracovia ? Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
Z meczu na mecz coraz mniej liczna garstka kibiców Cracovii ma ochotę oglądać efekty blisko rocznej, wytężonej pracy trenera Stefana Majewskiego. 2200 śmiałków (dane wg strony oficjalnej), którzy piękny jesienny wieczór postanowili spędzić na stadionie przy ul. Kałuży zobaczyło czwarte zwycięstwo Cracovii w tym sezonie i siódmą bramkę zdobytą w dziewięciu spotkaniach. Na tym pozytywne wrażenia się skończyły.
OE: Cracovia ? Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
1:0 - 32 min. - Kamil Witkowski - strzał z 3 metrów
Widzów: 2200
W zespole Cracovii w porównaniu z poprzednim składem nastąpiła tylko jedna zmiana. W miejsce pauzującego za żółte kartki Arkadiusza Barana w wyjściowym składzie znalazł się Paweł Szwajdych.
Przez pierwsze pół godziny meczu niewiele działo się na stadionie przy ul. Kałuży choć potężny strzał Dariusza Pawlusińskiego z 20 metrów obroniony z trudem przez Gąsińskiego odebrany został jako przedsmak ciekawego widowiska.
Po kilku minutach optycznej przewagi mecz się wyrównał, ale stwarzane przez oba zespoły sytuacje nie były na tyle groźne aby zakończyć się bramką.W 16 minucie Marcin Cabaj wybił piłkę na róg po strzale Folca zza linii pola karnego. W 20 minucie dobrą okazję miał Paweł Szwajdych jednak przestrzelił po podaniu Dariusza Pawlusińskiego.
Po bramce obraz gry nie uległ zmianie, mecz nadal był nieciekawy praktycznie pozbawiony sytuacji bramkowych.
Już w jednej z pierwszych akcji po przerwie goście mogli wyrównać gdy piłka po strzale Rafała Berlińskiego zza linii pola karnego odbiła się od Krzysztofa Radwańskiego i o centymetry minęła słupek bramki zdezorientowanego Marcina Cabaja.
Po pięciu minutach drugiej połowy boisko opuścił Jacek Wiśniewski, a jego miejsce zajął Tomasz Wacek.
Mecz nadal był słabym widowiskiem, a akcje obu drużyn rzadko kończyły się w polu karnym. W 60 minucie Piątkowski wrzucił piłkę do Kozubka którego strzał głową zdołał obronić Cabaj. Trzy minuty później prawą stroną zaatakowali Witkowski ze Szwajdychem, ale strzał tego ostatniego wybił Gąsiński.
W 66 minucie za Pawła Szwajdycha wszedł Bartłomiej Dudzic, a pięć minut później kontuzjowanego Kamila Witkowskiego zastąpił Paweł Wojciechowski.
W końcówce meczu mecz stał się nieco żywszy. W 81 minucie Zagłębie mogło wyrównać, gdy Jacek Berensztajn zdecydował się na zaskakujący strzał z 35 metrów, a piłka trafiła w boczną siatkę. W odpowiedzi Dariusz Pawlusiński strzelił z 12 metrów jednak piłka minęła bramkę Gąsińskiego. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry strzał Tomasza Wacka trafił w obrońcę a dobitkę Dariusza Pawlusińskiego złapał bramkarz. Po chwili Gąsiński ponownie udanie interweniował wybijając nogami strzał Łukasza Szczoczarza.
W ostatniej akcji meczu bramkarz gości dotarł aż w pole karne Cracovii, gdzie w ogromnym zamieszaniu zdołał oddać strzał, który trafił jednak w nogi obrońców.
* * *
Z meczu na mecz coraz mniej liczna garstka kibiców Cracovii ma ochotę oglądać efekty blisko rocznej, wytężonej pracy trenera Stefana Majewskiego. 2200 śmiałków (dane wg strony oficjalnej), którzy piękny jesienny wieczór postanowili spędzić na stadionie przy ul. Kałuży zobaczyło czwarte zwycięstwo Cracovii w tym sezonie i siódmą bramkę zdobytą w dziewięciu spotkaniach. Na tym pozytywne wrażenia się skończyły.
- Liczy się zwycięstwo ? rzucił do dziennikarzy po meczu wyraźnie zadowolony i odprężony prezes Janusz Filipiak.
Doskonałego humoru prezesa Cracovii nie podzielili wyraźnie tracący już cierpliwość kibice, którzy mimo zwycięstwa głośnymi gwizdami i niewybrednymi okrzykami wystawili własną cenzurkę (anty)futbolowi według Stefana Majewskiego...
W trakcie meczu przekazywać będziemy najważniejsze informacje, a po jego zakończeniu zamieścimy relacje z meczu i konferencji prasowej, pomeczowe wypowiedzi itp.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Chłodnym okiem...
LELUK
09:18 / 01.10.07
Zaloguj aby komentować