OE: Cracovia ? Odra Wodzisław 3:0 (0:0)
Ostatni mecz w tym sezonie na stadionie Cracovii ? szczególnie za sprawą bardzo słabo dysponowanych gości ? nie stał na wysokim poziomie jednak trzy zdobyte w drugiej połowie bramki i efektowne zwycięstwo wprawiły kibiców w doskonały nastrój.
OE: Cracovia ? Odra Wodzisław 3:0 (0:0)
Sędzia: Paweł Gil
Żółte kartki: Tupalski, Majoros - Woś
Widzów: 3,5 tys.
W porównaniu z poprzednim meczem ligowym z Zagłębiem Lubin w wyjściowym składzie Cracovii zaszła tylko jedna zmiana. Pauzującego za czerwoną kartkę Marcina Cabaja zastąpił w bramce Sławomir Olszewski.
Początek meczu należał do Cracovii, która bardzo szybko mogła objąć prowadzenie. W 2 minucie meczu po akcji lewą stroną piłka trafiła w pole karne do Arkadiusza Barana, który uderzył z 7 metrów lecz bramkarz zdołał instynktownie odbić piłkę. Dwie minuty później Baran rzucił piłkę na prawą stronę do Dariusza Pawlusińskiego, który po krótkim rajdzie uderzył z kąta na bramkę lecz i tym razem Adam Stachowiak wybił piłkę.
Goście odpowiedzieli w 10 minucie, gdy Jan Woś uderzył z dystansu, lecz Sławomir Olszewski bez problemów złapał piłkę.
W kolejnych minutach Cracovia osiągnęła dużą przewagę, gra toczyła się głównie na przedpolu bramki Odry, która ograniczała się do wyprowadzania nielicznych i mało groźnych kontrataków. Gospodarze często gościli pod bramką Stachowiaka, jednak ich akcjom brakowało wykończenia ? ostatniego podania i/lub mocnego, celnego strzału.
W miarę upływu czasu gra stała się bardziej wyrównana, goście częściej niż do tej pory gościli na połowie Cracovii, ale większego zagrożenia nie udało im się stworzyć.
Drugą połowę Cracovia rozpoczęła z jedną zmianą ? Kamila Witkowskiego zastąpił Tomasz Moskała.
Po 45 minutach w składzie Cracovii nastąpiła jedna zmiana ? Kamila Witkowskiego zastąpił Tomasz Moskała.
Pierwsza połowa rozpoczęła się nieciekawie. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a akcji podbramkowych było niewiele.
Chwilę później mogła, a nawet powinna paść wyrównująca bramka. Obrońcy Cracovii próbowali złapać na spalonym Iliana Micanskiego, ale sędzia puścił akcją, a napastnik Odry mając przed sobą tylko Olszewskiego długo zwlekał ze strzałem, by w końcu strzelić obok bramki.
Po chwili boisko opuścił Arkadiusz Baran, który przekazał opaskę kapitana zastępującemu go Tomaszowi Wackowi którego kibice witali (żegnali?) gromkimi brawami.
W końcówce spotkania dobrych sytuacji do zdobycia bramki nie wykorzystali jeszcze Przemysław Kulig, który spudłował strzałem głową z kilku metrów i Arpad Majoros, którego strzał trafił w nogi obrońców.
cdn.
Cracovia była zdecydowanym faworytem tego spotkania. Odra Wodzisław plasowała się wprawdzie tylko dwie lokaty niżej w tabeli (11 miejsce) niż Cracovia, ale wodzisławianie nie notowali ostatnio dobrych występów przegrywając pięć z sześciu ostatnich meczów.
Pasy bardzo szybko mogli objąć prowadzenie, ale choć bramki nie padły ani przez chwilę nie było wątpliwości, który z zespołów zasługuje na zwycięstwo. Po interesującym początku, mecz z biegiem czasu stał się mniej ciekawy, a Cracovia mimo przewagi miała problemy z przeprowadzeniem skutecznej akcji.
Dopiero w 54 minucie Dariusz Kłus znakomicie wykorzystał podanie Tomasza Moskały i Cracovia objęła prowadzenie. Chwilę później mogło być 1:1, ale goście nie wykorzystali 200 procentowej sytuacji.
Stracona bramka i łatwość z jaką gościom udało się sforsować defensywę Cracovii dodała odwagi piłkarzom Odry, którzy śmielej zaatakowali. Taki sposób gry srogo się na nich zemścił bowiem dwanaście minut od objęcia prowadzenia Dariusz Kłus posłał idealną, prostopadłą piłkę do Pawła Nowaka, a ten w pięknym stylu pokonał bramkarza i zdobył drugą bramkę dla Cracovii.
Ten gol ostatecznie odebrał gościom nadzieję na korzystny wynik, a w końcówce Przemysław Kulig zwiększył rozmiary zwycięstwa wbijając z najbliższej odległości piłkę głową po strzale-dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pawła Nowaka.
Ostatni mecz w tym sezonie na stadionie Cracovii ? szczególnie za sprawą bardzo słabo dysponowanych gości ? nie stał na wysokim poziomie jednak trzy zdobyte w drugiej połowie bramki i efektowne zwycięstwo wprawiły kibiców w doskonały nastrój.
Na trybunach urządzono wesoły, spontaniczny happening, a kibice z rozbawieniem wykrzykiwali nazwiska wszystkich piłkarzy Cracovii, Profesora Janusza Filipiaka a nawet Józefa Kałuży, Marii Maczugowskiej i... Stefana Majewskiego!
W trakcie meczu będziemy przekazywać najważniejsze informacje, a po jego zakończeniu zamieścimy relacje z meczu, konferencji prasowej, pomeczowe wypowiedzi, fotogalerię itp.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
...
Rapacinho21
10:55 / 08.05.08
Zaloguj aby komentować