[NA ŻYWO] Liga: Pogoń Szczecin - Cracovia 3:2 (2:1) - Wielka Sobota według Hitchcocka
Liga: Pogoń Szczecin - Cracovia 3:2 (2:1)
Koniec meczu:
sobota, 8 kwietnia 2023 godz. 17:30
Stadion Pogoni Szczecin
W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :
.
PKO BP Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Cracovia 3:2 (2:1)
- 0:1 - 3 min. - Bochnak
- 1:1 - 15 min. - Koutris
- 2:1 - 17 min. - Biczachczjan
- 2:2 - 55 min. - Atanasov
- 3:2 - 88 min. - Gorgon
Pogoń: Klebaniuk – Wahlqvist, Zech, Loncar, Koutris (81 Borges) – Biczachczjan (90 Triantafyllopoulos), Dąbrowski, Kowalczyk, Łęgowski (78 Wędrychowski), Grosicki – Gorgon.
Cracovia: Niemczycki – Kakabadze, Jugas, Ghita, Jaroszyński (82 Siplak) – Oshima, Knap, Atanasov, Bochnak – Konoplanka (67 Rapa) – Kallman.
Sędziowali: Bartosz Frankowski (Toruń) oraz Marcin Boniek (Bydgoszcz), Jakub Winkler (Toruń).
Widzów: 17 125.
Wielka Sobota według Hitchcocka
W meczu 27. kolejki Ekstraklasy "Pasy" przegrały w Szczecinie 2:3, mimo że już w 2. minucie spotkania objęły prowadzenie po kapitalnym strzale Mateusza Bochnaka. Porażka w meczu wyjazdowym z Pogonią zepchnęła Cracovię na 9. miejsce w tabeli, a przewaga drużyny trenera Zielińskiego nad strefą spadkową zmalała do zaledwie sześciu punktów.
Mecz rozgrywany w Wielką Sobotę rozpoczął się nadspodziewanie dobrze dla krakowskiej jedenastki, bo już po stukilkudziesięciu sekundach od pierwszego gwizdka sędziego "Pasy" prowadziły 1:0. Było to efektem przytomnego odegrania Oshimy do Bochnaka i jeszcze znakomitszego strzału skrzydłowego Cracovii, który uderzając zza pola karnego nie dał szans golkiperowi rywali, trafiając w same "widły" bramki gospodarzy.
Zaczęło się jak u Hitchcocka i potem napięcie już tylko rosło.
Radość przyjezdnych nie trwała jednak zbyt długo, bo kwadrans później... przegrywali już 1:2.
Jako pierwszy trafił do siatki Cracovii Leonárdo Koútris, który w 15. minucie sfinalizował pomysłową i bardzo szybką akcję oskrzydlającą. Dwie minuty później drugiego gola dla Pogoni zdobył Biczachczjan i po świetnym początku Cracovii zostały co najwyżej świetnie wspomnienia.
Pogoń z każdą kolejną akcją coraz bardziej się rozkręcała, szczecińska jedenastka udowadniała nie tylko to, że obecnie znajduje się w dobrej formie, ale pokazywała, że odzyskała luz w rozgrywaniu i polot w wykańczaniu akcji ofensywnych. Szybcy skrzydłowi siali popłoch pod bramką Niemczyckiego, raz po raz stwarzając zagrożenie i zabierając to jednego, to drugiego obrońcę Cracovii na jakąś "karuzelę".
W opozycji do nieporadnych poczynań obronnych bloku defensywnego "Pasów" stał jednak mocno Karol Niemczycki, który tak w pierwszej połowie, jak i w przekroju całego meczu utrzymywał swoją drużynę w grze do końca. Kilkukrotnie tylko dzięki spektakularnym interwencjom młodego bramkarza "Biało-Czerwonych" "Portowcy nie byli w stanie podwyższyć prowadzenia.
Po zmianie stron zasadniczo obraz gry nie zmienił się zbyt mocno. Pogoń dążyła do zdobycia kolejnej bramki, marnowała jednak swe sytuacje równie łatwo, jak je stwarzała - w czym swój udział w dalszym ciągu miał Niemczycki. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na "Portowcach" w okresie, gdy do głosu doszła na chwilę Cracovia. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Konoplyanki bliski strzelenia gola był Jugas, ale jego strzał głową wypiąstkował na kolejny róg Klebaniuk. Po rzucie rożnym piłka spadła jednak pod nogi Atanasowa, który z piętnastu metrów świetnie przymierzył z pierwszej piłki i doprowadziły do wyrównania.
Obraz meczu zasadniczo nie uległ zmianie. Rozwścieczona utratą prowadzenie Pogoń nadal atakowała, z tym może zastrzeżeniem, że starała się swoją "karuzelę" dla obrońców Cracovii rozpędzać jeszcze szybciej. Nieskuteczność i interwencje bramkarza przez długi czas sprawiały jednak, że wynik nie zmieniał się. W końcowym kwadransie spotkania "Pasy" zaczęły atakować rywali nieco wyżej, licząc na kontrataki, które mogłyby im zapewnić pełną pulę. I faktycznie szansa na taki obrót wydarzeń była, lecz w 86. minucie Kallman fatalnie spudłował w znakomitej sytuacji. Była to dla Cracovii piłka meczowa, ale - jak się okazało - był to mecz w którym zasada o zmarnowanych okazjach zadziałała w obie strony.
W 88. minucie przeprowadzona z polotem akcja "Portowców", którzy krótkimi podaniami "do nogi" dosłownie "rozklepali" krakowską defensywę dała im wybiegane i wywalczone trzy punkty, a Cracovia w swą arcydługą podróż powrotną wybrać się musiała w bardzo nieświątecznych nastrojach.
O ile w meczu z Widzewem Cracovia zasługiwała w pełni na trzy punkty, ale ich nie zdobyła, to w meczu z Pogonią "Pasy" z pewnością nie zasługiwały na zwycięstwo - ale mogły je osiągnąć. Niestety, po raz kolejny niefrasobliwość w końcówce spotkania spowodowała, że ciężka praca całego zespołu poszła na marne.
Pogoń na pewno była jednym z najbardziej wymagających rywali Cracovii, z jakimi spotkał się tej wiosny zespół trenera Zielińskiego, ale z drugiej też strony - Karol Niemczycki broniący jak w transie zaliczył prawdopodobnie swój najlepszy występ w tej rundzie, a być może i w całym sezonie.
Mimo trudności można było zatem tę szalę zrównoważyć, tym bardziej, że Cracovia nie zagrała w sumie złego meczu: nie zagrała też jednak dostatecznie dobrze, by powrócić do Krakowa z zasłużonym punktem.
Efekt wyjazdu do Szczecina jest jednak, abstrahując do doznań artystycznych i chwilowych momentów euforii, mizerny. Sprowadza się on do przedłużenia serii gier bez zwycięstwa do sześciu. Cracovia na wiosnę punktuje bardzo słabo - zdobywając średnio jeden punkt na mecz, a to z kolei powoduje, że na sześć kolejek przed końcem sezonie 2022/23 "Pasy" wciąż jeszcze nie mogą być pewne utrzymania.
depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Kibic 1995...
meteor
16:09 / 10.04.23
Meteor
Kibic1995
23:26 / 18.04.23
Meteor
Kibic1995
23:31 / 18.04.23
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować