[NA ŻYWO] Liga: Piast Gliwice - Cracovia 2:1 (0:0) - Powtórka z (wątpliwej) rozrywki
Liga: Piast Gliwice - Cracovia 2:1 (0:0)
Koniec meczu:
sobota, 25 lutego 2023, godz. 15:00
Stadion Piasta Gliwice
W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :
.
Piast Gliwice – Cracovia 2:1 (0:0)
- 1:0 Tomasiewicz 48,
- 2:0 Dziczek 56 karny,
- 2:1 Hoskonen 65.
Piast: Plach – Pyrka, Mosór, Munoz, Katranis – Dziczek, Tomasiewicz (87 Sobczyk) – Ameyaw (62 Felix), Chrapek, Kądzior (72 Hateley) – Wilczek.
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Hoskonen, Ghița – Kakabadze (83 Bochnak), Knap (46 Kallman), Oshima, Siplak (60 Jaroszyński) – Atanasov, Rakoczy (46 Konoplanka) – Makuch.
Sędziowali: Krzysztof Jakubik (Siedlce) oraz Arkadiusz Wójcik (Warszawa), Tomasz Niemirowski (Płochocin). Żółte kartki: Tomasiewicz (81, faul), Rakoczy (44, faul), Kakabadze (76, faul), Jaroszyński (81, faul), Konoplanka (90+2, faul).
Widzów: : 3356.
Powtórka z (wątpliwej) rozrywki
W meczu 22. kolejki Ekstraklasy Cracovia przegrała w Gliwicach z Piastem 1:2. Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy, lecz w drugiej połowie to gospodarze zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po raz kolejny nie sposób uciec od konstatacji, że "Pasy" - podobnie jak choćby w Kielcach - przegrały głównie na własne życzenie. Mocne nawiązanie do meczu Cracovii w Kielcach, zakończonego identycznym wynikiem, jest jeszcze jedno: Piast, tak jak wcześniej Korona, czekał na ligowe zwycięstwo przy własnej publiczności od pół roku.
Mecz zaczął się dość dynamicznie i po kwadransie oba zespoły miały już na swoim koncie dwie znakomite szanse na gola. Bramka dla Piasta nawet padła - do siatki strzelił Chrapek, po podaniu od Wilczka, ale szybka interwencja VAR-u nie pozostawiła wątpliwości głównemu arbitrowi, że napastnik miejscowych znajdował się w tej sytuacji na pozycji spalonej i w efekcie trafienie zostało anulowane.
Cracovia odpowiedziała świetną, dwójkową akcją Atanasova z Kakabadze; w jej końcowej fazie Otar popisał się idealnym, przytomnym dograniem piłki do wbiegającego w pole karne Atanasova, ale Macedończyk niestety nieczysto trafił w piłkę i jego uderzenie z 10. metrów instynktownie zdołał obronić Plach.
Ta obiecująca przygrywka nie rozwinęła się jednak w szczególnie piękną symfonię i oba zespoły pozostałą część pierwszej połowy spędziły w sposób dość nużący - mierząc się z fatalną murawą i swoimi ograniczeniami. Cracovia czekała na kontry i na stałe fragmenty gry, lecz niezbyt jej to wychodziło, Piast próbował prowadzić grę i nękać dośrodkowaniami krakowską obronę, ale i to nie przynosiło praktycznie żadnych rezultatów.
Na dobra sprawę jedyna groźna sytuacja, o której można jeszcze napomknąć to strzał głową w wykonaniu Mosóra po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - strzał niecelny, po którym piłka poszybowała nieznacznie nad poprzeczką.
Wynik 0:0 nie zadowalał żadnego ze szkoleniowców, ale najwyraźniej bardziej niezadowolony poczuł się trener Zieliński, ponieważ tylko on zdecydował się na zmianę składu przed drugą odsłona spotkania - i to w dodatku od razu na zmianę podwójną. Za Knapa na boisku zameldował się Kallman, a za Rakoczego - Konoplyanka. Niestety, podobnie jak forma Cracovii zmienna jest tak też zmienne jeszcze szczęście opiekuna "Pasów" do wprowadzanych w trakcie gry roszad i tym razem były to decyzje zdecydowanie niefartowne. Ukraiński internacjonał już w pierwszym swoim kontakcie z piłką źle ją zasłaniał i pozwolił by Chrapek odebrał mu futbolówkę, po czym tenże Chrapek popędził w stronę pola karnego, a Konoplyanka... stanął w miejscu i ostentacyjnie zaczął wymachiwać rękoma. Dalsza część tej akcji była piorunująca: Chrapek zagrał do środka, do Tomasiewicza, a były gracz Stali z ponad dwudziestu metrów przymierzył nie do obrony w samo okienko bramki Niemczyckiego i od 47. minuty Piast prowadził 1:0.
Kolejny akt tragedii dokonał się pięć minut później, kiedy to Ghita podjął idiotyczną próbę wślizgu w celu wybicia piłki spod nóg mijającego go w polu karnym Pyrki, w efekcie czego gracz gospodarzy padł na murawę niczym rażony gromem. Sędzia Jakubik został wezwany przed monitor VAR i ocenił, że obrońca "Biało-Czerwonych" faulował, po czym podyktował dla Piasta rzut karny. W 56. minucie "jedenastkę" na bramkę mocnym strzałem przy słupku zamienił Dziczek i wydawało się już, że jest po meczu.
Wtedy jednak, podobnie jak w Kielcach, przebudziła się; dopiero po dwóch otrzymanych ciosach. W 63. minucie Konoplyanka odegrał dla odmiany rolę pozytywną - zastawił się "po profesorsku" i wymusił na sobie faul z boku pola karnego rywala. Ze stałego fragmentu gry idealnie dośrodkował Atanasov, a Hoskonen uderzeniem głową pokonał gliwickiego golkipera. Oprócz asysty Atanasova trzeba również docenić w tej sytuacji niespotykaną uprzejmość drużyny Piasta, bowiem podopieczni trenera Vukovića postanowili pozostawić Finowi dwa metry przestrzeni do oddania strzału, co z pewnością ułatwiło załatwienie sprawy.
Cracovia próbowała więc uratować choćby remis i przynajmniej raz była tego bliska: w 75. minucie po zgraniu piłki przez Makucha do strzału z pierwszej piłki na linii pola karnego złożył się całkiem nieźle Konoplyanka, jednak piłka - szczęśliwie dla Piasta i pechowo dla Cracovii - odbiła się po drodze od nogi próbującego zablokować strzał Dziczka i przeszła tuż obok słupka bramki strzeżonej przez Placha.
Ostatnią groźną akcję przeprowadził w 86. minucie zespół "Piastunek", kiedy to po dograniu Felixa swojego drugiego gola próbował zdobyć Tomasiewicz - tym razem strzelał piętą, najwyraźniej wyraźnie wyczuwając, że ma dziś "swój dzień", jednak zabrakło mu nieco precyzji i ostatecznie rezultat pozostał niewzruszony.
Cracovia z wyjazdu do kolejnej drużyny lokującej się w strefie spadkowej powraca także i tym razem na tarczy, pod wieloma względami fundując swoim kibicom istne deja vu z Kielc. "Pasy" pomimo porażki zachowały wprawdzie 6. miejsce w tabeli, jednak pod względem zgromadzonych punktów może się już z nimi równać także 7. Radomiak, który w sobotę zdołał wywieźć trzy punkty z wyjazdu do Gdańska.
depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Trochę śmieszne...
Kibic1995
20:30 / 26.02.23
Zaloguj aby komentować