[NA ŻYWO] Liga: Lechia - Cracovia 3:0 (1:0) - Samookaleczenie tępym narzędziem

lechia-cracovia

Liga: Lechia - Cracovia 3:0 (1:0)
Koniec meczu:
sobota, 14 sierpnia 2021, godz. 17:30
Stadion Lechii Gdańsk

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

PKO BP Ekstraklasa: Lechia Gdańsk - Cracovia 3:0 (1:0)

1:0 - 42 min. - Gajos
2:0 - 84 min. - Żukowski
3:0 - 90 min. - Zwoliński

Lechia: Alomerović - Conrado (90. Pietrzak), Maloča, Kopacz, Żukowski - Makowski, Kubicki (90. Terrazzino), Gajos (86. Tobers), Durmuş (90+ Zwoliński), Ceesay (85. Sezonienko) - Paixão

Cracovia: Niemczycki - Râpă, Jugas, Rodin, Rocha (68. Rivaldinho) - Lusiusz (83. Kakabadze) - Hanca (83. Rasmussen), van Amersfoort, Sadiković (56. Pestka), Zaucha (55. Knap) - Álvarez

Żółte kartki: Gajos, Durmuş, Tobers - Zaucha, Hanca

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa)

Samookaleczenie tępym narzędziem

Cracovia w meczu 4. kolejki PKO Ekstraklasy przegrała w Gdańsku z Lechią 0:3 (0:1) i po tym rezultacie znalazła się na ostatnim miejscu w tabeli.

Spotkanie Pasów rozpoczęło się od dużego naporu Lechii, która już od początku z dużą determinacją chciała "ustawić" ten mecz pod siebie zdobyciem gola. Pierwsze zagrożenie od bramki oddalili obrońcy Cracovii już w 3. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Durmusa. Po kolejnych 4 minutach na swoim Zaucha miał już żółtą kartkę, a obejrzał ją za faul taktyczny przerywający kontratak rywala w środku pola. Groźniejsza akcja Pasów miała miejsce dopiero w 10. minucie: po faulu na graczu Pasów tuż przy linii bocznej pola karnego sędzia Raczkowski podyktował rzut wolny, jednak jego wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Chwilę później szybkie rozegranie Lechii dobrze przeczytał Niemczycki i przytomnym wyjściem zażegnał wszelkie niebezpieczeństwo.

W kolejnych minutach Pasy zdołały uspokoić grę, lepiej wyglądał środek pola: pomiędzy 15., a 30. minutą przypada fragment najlepszej w przekroju całego spotkania gry podpiecznych trenera Probierza. Alvarez próbował rozprowadzać akcje, Hanca szarpał na boku. W 18. minucie Dyrmus po indywidualnej akcji decyduje się na strzał, ale został on zablokowany przez czujnie "odprowadzającego" przeciwnika Jugasa i finalnie piłka ledwo zdołała dotoczyć się do Niemczyckiego. Cracovia wydaje się bardziej zdecydowana, bardzie pomysłowa w swych akcjach. W 22. minucie kombinacyjna gra na prawym skrzydle, z wykorzystaniem wymienności pozycji i kilkoma zagraniami z pierwszej piłki nie zakończyła się jednak zbyt sensownie: Sadiković sam wykonał podyktowany za faul na nim rzut wolny i posłał piłkę wysoko nad bramką.

Dwie minuty później kolejny atak wyglądał konkretniej: van Amersfoort zfinalizował akcję strzałem, który wyłapał Alomerović. Chwilę później na lewym skrzydle szarżował Zaucha, jednak jego dośrodkowanie na róg wybił bez większych problemów obrońca. Po rogu w polu karnym rodzi się zamieszanie, nie można powiedzieć jednak, żeby Cracovia w tej sytuacji stworzyła akcję bramkową. Cały czas pozostaje jednak w ataku. W 27. minucie Hanca wieńcz dośrodkowaniem kolejny ciekawy atak pozycyjny – w zamyśle miało tyo być prawdopodobnie dobranie do do wbiegającego Zauchy, lecz przerasta ono młodzieżowca Pasów o głowę. W 30. minucie to Lechia miała po dłuższej przerwie coś do powiedzenia: po rzucie rożnym główkował Żukowski – stojąc tyłem do bramki zrobił to intuicyjnie, piłka przeleciała w bezpiecznej odległości nad poprzeczką.

Następnie mecz przenosi się na ładnych kilka minut do środka pola – żaden z zespołów nie jest w stanie przez stworzyć 8, czy 9 minut zagrożenia pod bramką rywali: króluja faule, długie podania i dobrze zorganizowana defensywa p obu stronach.

Sytuację tą przerywa akcja z 39. minuty, która mogła i powinna dać Cracovii prowadzenie: dośrodkowanie Lusia Rocha przejmuje van Amersfoort, zabiera się z piłką do linii i mimo asystującego mu obrońcy adresuje podanie wprost na nogę Rapy. Rumuński obrońca stojący kilka metrów od bramki uderza z pierwszej piłki, jednak bramkarza asekuruje stojący na linii Conrado i to jego interwencja zachowuje czyste konto gospodarzy.

Oczywiście stwierdzenie o tym, że niewykorzystane sytuacje się mszczą to truizm, ale ciężko się nim nie posłużyć w takim momencie jak ten: dwie minuty po niewykorzystanej sytuacji Rapy Lusiusz fauluje przed polem karnym Paixao, do wykonania rzutu wolnego podchodzi Gajos i po jego uderzeniu piłka wpada do bramki Niemczyckiego. Trzeba dopowiedzieć: wpada po rykoszecie od nogi Alvareza, który całkowicie zmylił krakowskiego bramkarza.

Można tu niestety dostrzec pewne podobieństwo, pewien schemat służący Cracovii do samookaleczania się w tym sezonie: tak jak w meczu ze Śląskiem Rodin zaprezentował niekonwencjonalną interwencję obronną w pozycji przypominającej fruwającego stracha na wróble, tak w meczu z Lechią Alvarez stojąc w murze uznał za znakomity pomysł zrobienie pajacyka.

I tym sposobem po całkiem niezłej pierwszej połowie, w której Cracovia mogła nawet prowadzić, a na pewno nie powinna była przegrywać, schodziła do szatni z jednym golem "w plecy".
Obraz drugiej połowy wiele się nie zmienił, z tym drobnym zastrzeżeniem, że z każda minutą w poczynaniach Pasiaków widać było coraz większą nerwowość.
W 54. minucie dobra sytuacja została zmarnowana przez Alvareza, który zamiast podać do stojącego z boku, nieobstawionego kolegi zdecydował się na strzał.

W 56. minucie na boisku zameldowało się dwóch nowych graczy: Pestka i Knap. Zmienili oni odpowiednio: gasnącego z każdą minutą Luisa Rochę oraz fatalnego od samego początku Sadikovića. Obie zmiany były trafne, lecz nie odmieniły losów meczu.

W 61. minucie Rapa próbował zrehabilitować się za niewykorzystaną okazję z końcówki pierwszej połowy, ale strzelając mocno z okolic narożnika pola karnego... trafił w swojego rodaka, Hancę.

Około 70 minuty mecz został przerwany na około 8. minut za sprawą serpentyn, którymi miejscowi kibice zarzucają pole karne Alomerovića. Ta przerwa – z perspektywy czasu – nie pomogła na pewno Cracovii, choć można się zastanowić, czy została ona właściwie przez nią wykorzystana.
Ogólnie rzecz biorąc Cracovia biła głową w mur, Lechia czekała natomiast na kontrataki.

W 80. minucie po stracie Lusiusza i jednej z takich kontr dobrą interwencją Niemczyckiego wspomaga Jugas. Dwie minuty później wprowadzony na boisko Rivaldinho strzela na bramkę Lechii, ale jego uderzenie zostało zablokowane i Cracovia otrzymuje rzut rożny.

I ten właśnie rzut rożny, o ironio, okazuje się dla Biało-Czerwonych  gwoździem do trumny: dośrodkowanie ze stałego fragmentu gry z łatwością wybił szesnastki obrońca, próbę strzału zza pola karnego w wykonaniu Knapa również zablokowali gracze gospodarzy i należało tylko zebrać górną piłkę w okolicy koła środkowego. W tym miejscu zaczyna się jednak fascynujący wątek kryminalny, bowiem zawodnikiem Cracovii, którego psim obowiązkiem było zebranie owej górnej piłki był zabezpieczający tyły wprowadzony na murawę kilkadziesiąt sekund wcześniej za Rapę, Kakabadze. Kakbadze, przebywający na boisku przez 15 sekund był jednak jeszcze najwyraźniej w trybie standby , jeszcze nie zdążył włączyć się do tego widowiska – inaczej wytłumaczyć tego po prostu się nie da. No bo jak wytłumaczyć, że reprezentant Gruzji, będąc najbliżej piłki ze wszystkich graczy na boisku dał się wyprzedzić przebywającemu na boisku od początku spotkania Żukowskiemu? Następnie Żukowski, który rozpoczął swój sprint we własnym polu karnym, popędził sam na bramkę Cracovii, zameldował się w szesnastce Niemczyckiego i spokojnymm, technicznycm strzałem z 14 metrów pokonał golkipera Pasów.

Podkreślić warto jeszcze jeden drobny szczegół jako wisienkę na torcie tego piętrowego absurdu: to właśnie ów Żukowski, który na połowie boiska zdołał wyprzedzić Kakabadze 6 sekund wcześniej wybijał piłkę głową z własnego pola karnego.

Z uwagi na przerwę w grze sędzia Raczkowski przedłużył spotkanie o 9 minut. Teoretycznie pozostał więc jeszcze kwadrans na odroabianie strat, a przynajmniej na strzelenie bramki kontaktowej. Cracovia wymyśliła jednak w tym doliczonym czasie prochu, zdążyła za to jeszcze raz nadziać się na zabójczą kontrę. O ile wprowadzony na boisko Kakabadze w pierwszym zagraniu przekreślił szanse na dobry wynik swojej drużyny, o tyle wprowadzony na boisko w Lechii Zwoliński przypieczętował jej zwycięstwo. Jeśli ktoś byłby ciekaw szczegółów, to Zwoliński przebywał na boisku dokładnie 35 sekund i jego pierwszy kontakt z piłką zaowocował golem na 3:0. A gol ten był efektem nieskutecznej pułapki ofsajdowej zastawionej przez defensywę Pasów.

Można z całym spokojem powiedzieć, że w tym meczu Cracovia dokonała samookaleczenia wyjątkowo skutecznie, z przemyślną determinacją i żądzą autodestrukcji. Trzeba przyznać, że nie po raz pierwszy w tym sezonie, ale wynik i okoliczności, w których tracone były bramki w Gdańsku stanowi jednak o całokształcie. Wyjątkowo wymyślne prezenty, jaki otrzymali dziś gospodarze od Pasiaków trudne sa do ogarnięcia i potęgują niepokój spowodowany tym występem. No bo cóż z tego, że Pasy, podobnie jak w meczu ze Śląskiem, nie wyglądały źle jako drużyna, cóż z tego, że próbowały nawet kreować grę, skoro znów nic nam z tego nie przyszło? Ponownie zabrakło konkretów: w Poznaniu nie oddaliśmy żadnego celnego strzału, w Gdańsku tylko 1. W gruncie rzeczy trudno więc się chyba dziwić, że i Gdańsk nie okazał się dla Pasów łaskawy.

Fakty są coraz bardziej brutalne: po 4 meczach Cracovia ma na koncie 1 punkt, przy stosunku bramek 2-8. To najsłabszy wynik w lidze: zarówno jeśli chodzi o defensywę, jak i o atak. Zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli. Biorąc pod uwagę pierwsze 4. kolejki to także najgorszy start Biało-Czerwonych w rozgrywkach Ekstraklasy od sezonu 2011/12.
depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

żenada

przestańcie pisać takie bzdury, bo mi się nóż w kieszeniotwiera.Oskarżacie wszystkich i wszystko nie mając pojęcia co się dzieje w klubie

K-K

wie ale nie powie :))))))

Zaloguj aby komentować

maly

no to sluchamy - oswiec nas...

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

NIGDY DOBRY ZAWODNIK NIE PRZYJDZIE DO CRACOVII

Nie przyjdzie dopóki będzie ten trener.Zaden Polski zawodnik nie chce mieć do czynienia z tym trenerem. I to jest główną przyczyną tak fatalnych transferów,transferów zawodników tanich albo za darmo

Zaloguj aby komentować

....

Tak to już jest gdy słaba drużyna zostaje osłabiona rok w rok. W końcu staje sie tak słaba, że spada.
Jeśli nie będzie żadnych zmian to wg moich typów po 17 kolejkach będziemy mieli 12-14 punktów. Oczywiście to zabawa i chętnie sie pomylę

K-K

Z tego co mi wiadomo w klubie dalej pracuje Mosór, który przychodził z Ruchu tuż przed Helikiem na stanowisko dyrektora sportowego. Potem pojawiły się co do niego jakieś zarzuty korupcyjne sprzed lat, więc go niby zdegradowano że stanowiska dyrektora sportowego. W tamtym roku sam Probierz mówił, że on mu pomaga przy transferach. Więc to nie jest do końca tak, że w klubie nad transferami pracuje tylko Tabisz i trener. Tak samo jak Kasperczak pół roku temu odchodził z klubu na trenera Podbeskidzia, a niektórzy nawet nie wiedzieli, że on w klubie pracował, a ponoć odpowiadał za wyszukiwanie zawodników do zespołów młodzieżowych.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

jak w kazdym biznesie chcesz miec cos dobrze, szybko i tanio to zwykle mozesz wybrac maxymalnie 2 z 3 jednoczesnie. jesli chcemy cos miec dobrze i szybko to tanio nie bedzie. trener to moze i by sie znalazl, ale co wtedy z dyrektorem sportowym? pewnie nie zatrudnimy nikogo, wiec bedzie powrot do ukladu trener-Tabisz i wiemy jak to sie konczy. jesli Probierz zostanie tylko jako dyr sportowy to chyba jeszcze gorzej... a transfery? karty na rynku sa juz rozdane - nie wiem kogo i za jakie pieniadze mielibysmy wyciagnac na tym etapie. wyglada to fatalnie - nasz potencjal zdobywania jakichkolwiek goli oscyluje wokol zera, nie mamy nawet 1-2 schematow na stale fragmenty... jedyne co moze "pocieszac" to fakt, ze pilkarze juz maja dosc i jak przyjdzie ktokolwiek inny to nagle sie okaze, ze potrafia grac. ale to srednie pocieszenie

Zaloguj aby komentować

Moby dick, Kurczak

Jest taka sytuacja, że w sumie zmiana może być nawet jutro. Ale może być też tak, że Probierz dotrwa do meczu z Jagiellonią. Trudno w sumie powiedzieć co pomyśli Filipiak w sezonie 18/19 mieliśmy po 4 kolejkach 2 punkty, a po 8 kolejkach 3. Ostatecznie sezon skończyliśmy na 4 miejscu, ale były dwa udane i w pewnym sensie kosztowne transfery last minute w sierpniu, bo spełniono duże wymagania finansowe Gola i Cabrery, zawodników którzy w naszej lidze się wyróżniali wcześniej. Choć mi się wydaje, że tym razem Filipiak będzie wolał zmienić trenera. A Probierz jak dotrwa do meczu z Jagiellonią to na jego miejscu powiedziałbym przed meczem, że jak będzie porażka to podaje się do dymisji. Przynajmniej by zobaczył jak drużyna zareaguje. Czy zagraliby najlepszy mecz w tym sezonie czy coś takiego jak z Lechem. Ja tam dalej twierdzę, że ta drużyna zacznie punktować i będzie gdzieś w środku tabeli (okolice 9 miejsca, bo na powtórzenie historii z przywołanego wyżej sezonu raczej nie wierzę w tym składzie)przy tym czy innym trenerze, no chyba, że przyjdzie jakiś kaciała trenerski a la Płatek to różnie może być. Ale jak Brosz jest wolny to może on by przyszedł. Dlatego tak myślę, bo mam swoją teorię do tych falstartów Probierza. Wydaje mi się, że za ciężkie są treningi w okresie przygotowawczym, a potem zawodnicy powoli dochodzą do siebie na początku rozgrywek i następnie zaczyna drużyna grać lepiej i punktować. Dlatego pisałem przed sezonem, że obawiam się falstartu znów. Jak graliśmy np. w pucharach to mimo, że odpadliśmy w pierwszej rundzie to drużyna na początku ligi nie grała źle, bo wtedy przez puchary były inne przygotowania i co najwyżej zaczynali grać gorzej pod koniec rundy czy sezonu. Może być też tak, że jak Probierz jest zadowolony z wyników w lidze przed przygotowaniami do nowego sezonu czy rundy to też mogą być inne przygotowania niż jak nie jest zadowolony, i w tym drugim przypadku mogą być cięższe treningi. Choć jak nawet moja teoria jest trafna to na konto trenera idzie, że te falstarty się często zdarzają, za często, bo tylko jeden sezon był bez falstartu na początku sezonu czy rundy.

Zaloguj aby komentować

Nie ma opcji

Nie ma opcji aby tu Probierz został.Nie ma wyników,nie ma dobrej prasy,nie ma kibiców za sobą,zawodnicy już z tego co mi wiadomo też go mają dosyć.
Odejscie Probierza to pewniak tylko jeszcze nie wiemy czy po jagieloni czy nie.

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Z tym, że do 31 sierpnia są jeszcze 2 mecze niestety. Ostatnie miejsce nie działa na optymizm... Tylko w zasadzie to dla kibica pasów nie powinna być żadna nowość;)

Zaloguj aby komentować

Moby dick

Chyba mało prawdopodobne by nie było jakiś zmian do 31 sierpnia. Albo będzie zmiana na stanowisku trenera i transfery, albo przynajmniej jedno z tych dwóch. Ja tam stawiam około 22 punkty do przerwy zimowej łącznie z tym jednym co już mamy.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Grajki

Wieszacie psy na Probierzu i słusznie a może by tak obniżyć pensje do średniej krajowej tym niedojdom grajkom co się kopią po czołach i służą za tyczki na boisku.
Dawno nie widziałem tak olewających swoją pracę zawodników,
Żenada pseudo piłkarzyki żenada.

Zaloguj aby komentować

cracovio

Panie prof.Filipiak Marcin Kuźba sprawdzony bardzo dobry skaut proszę go zatrudnić i Cracovia zacznie grać bo trener probierz nie ma pojęcia o transferach taka prawda

Zaloguj aby komentować

panie prezesie

w normalnym dobrze zorganizowanym klubie dyrektor sportowy skaut sprowadza piłkarzy trener nie ma nic do gadania ma trenować ewentualnie próbować porozumieć się z dyrektorem sportowym skautem który decyduje o transferach probierz ma dwie funkcje trenera i wiceprezesa to się absolutnie nie sprawdza proszę pana profesora o bardzo dobrego skauta bo spadniemy

Zaloguj aby komentować

Po takim meczu...

Po takim meczu to Probierz powinien się podać do dymisji. A Filipiak zadecydować czy ryzykuje zostawiając go i niech się męczy z zawodnikami, których sprowadził i liczyć, że 4 raz Probierz wyjdzie z kryzysu czy ryzykuje zatrudniając nowego trenera i nowy trener będzie wychodził z kryzysu, którego nie jest autorem i z zawodnikami, których nie sprowadził. Oczywiście trwa jeszcze okno i są zawodnicy odsunięci, może ewentualny nowy trener zrobić jeszcze z 3 i zrobić sekcje zawodników w klubie według własnego widzimisię. Ryzyko w takiej sytuacji jest zawsze, bo zmiana może coś dać, a nie musi, Probierz 3 razy wychodził z kryzysów, w które sam się wpędził, ale też nie wiadomo czy 4 raz by wyszedł czy nie. Trudny orzech do zgryzienia dla Filipiaka.

K-K

Może i nawet wszystkie kryzysy na początku rund, bo tylko takie były (albo zaczynał sezon źle, albo rundę rewanżową) są jego autorstwa, bo nie potrafi przygotować drużyny do rozgrywek, zwłaszcza jak jest dużo czasu na to. Bo np. jak graliśmy w pucharach to mimo, że dwa razy odpadliśmy to ligę zaczynaliśmy nieźle. Ale są trenerzy co nie potrafią wyjść nawet z jednego kryzysu. Jak zmiana trenera to teraz, bo za dwa tygodnie to może już nie być sensu. Bo już nowy trener nie sprowadzi nikogo za dwa tygodnie, bo okno się zamknie.

Zaloguj aby komentować

Skoro Dzban jest tu 4 lata i 3 razy wychodzil z kryzysu

Tzn se conajmniej 2 sa jego “zasluga”

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

MAMY K***A DOSC!!!

Ile jescze bedziecie szukac usprawiedliwienia dla wszechwiedzacego cygana?!

Zaloguj aby komentować

Do jednego trenera i wiceprezesa

Weź kurwa tych wszystkich dziadów, których sprowadziłeś i wypierdalaj w chuj z naszego klubu w podskokach. Mam nadzieję że nie zobaczę cię już więcej przy Kałuży

Zaloguj aby komentować

Progres

Nie jest źle jest postęp bo już oddaliśmy 1(jeden) celny strzał co jeszcze musi się stać żeby ten oszust wyniósł się z Cracovii panie pseudo trenerze proponuję zająć się polityką tam na pewno pan zrobi karierę tam takich ludzi potrzeba po 3 kolejkach mamy już 9 punktów straty do czołówki i Mielec i Nieciecza i Płock grają lepiej od nas żeby znowu nie było za późno bo za chwilę będzie już za późno panie Filipiak obudź się Pan w końcu

Zaloguj aby komentować

Do jednego kibica

Nie był to najgorszy mecz w naszym wykonaniu. Lechia zagrała lepiej i wygrała. Zobaczymy jak Jagiellonia zagra z nami. Może wygrała Może przegramy. Spokojnie środek tabeli będzie biorąc wszystkie dotychczasowe statystyki. Nie ma się co przejmować bo nie z takich opresji Probierz wychodził. Pomstowanie na trenera nie ma sensu bo wie co robi. Utrzymanie jest pewne i wszystkie histerie sensu nie mają, itp....

Kibic1995

Część tych piłkarzy co byli liderami gra źle, są cieniem samych siebie. Może atmosfera tak zgęstniała, że grają wszyscy przeciwko trenerowi, jak tu jeden z kolegów pisał? Kto to wie. Ręce opadają

Zaloguj aby komentować

Moby Dick

Z tym Niemczyckim to akurat nie o ciebie mi chodziło. I pisałem wyżej, zanim tobie odpowiedziałem, że Filipiak ma trudny orzech do zgryzienia. W tym momencie co nie zrobi może być źle, bo nie wiadomo jak kryzys jest głęboki. Za Probierzem przemawia jedynie, że 3 razy potrafił wyjść z kryzysu w który sam się wpędził. Niektórzy nawet z ani jednego nie potrafią wyjść. Choć jak z 3 wyszedł to nie powiedziane, że wyjdzie z 4. Zostawienie go ryzyko z drugiej strony jak przyjdzie nowy trener to też ryzyko. Przyjście nowego trenera jedynie oczyszcza atmosferę wśród kibiców, że odejdzie znienawidzony Probierz i nowemu trenerowi daje komfort, że wszystko może zwalić na poprzednika. Tak jak kiedyś przyszedł Płatek za Majewskiego, przychodził był punkt do strefy, potem punktu brakło do utrzymania, Majewski prowadził drużynę 10 kolejek, gdzie były rozegrane trudne mecze m.in. derby na remis i przegrana z Legią, Płatek prowadził 20 kolejek, robił transfery w zimie m.in. Ślusarski przyszedł i nic się nie poprawiło, a na końcu powiedział, że zastał drużynę z przetrąconym kręgosłupem i nic się mógł zrobić, nie jego wina, że punktu brakło. Potem był cyrk z licencją ŁKS-u i ostatecznie zostaliśmy. Zmiana trenera to teraz bo potem to ja nie wiem czy w ogóle sens będzie, jak okno będzie zamknięte czy otwarte tydzień. Choć może nowe spojrzenie na drużynę by się przydało, bo ja uważam, że ci zawodnicy nie są tacy ciency jak wskazuje tabela i wyniki.

Zaloguj aby komentować

Kibic 1995

Każdego trenera bronią wyniki. Gość do tej pory wychodził z opresji obronną ręką, tylko czy o takie udowadnianie racji chodzi. Jeśli tak to rację masz pełną, tylko kto wie czy kolejne zawody będą na Twoja korzyść? Ja Probierza nie cierpię za jego nadętość, wszechmąść, i przerost formy nad treścią. A w zasadzie kim on jest, by mieć takie mniemanieo sobie?. Co niby osiągnął? Śmiech na sali. I na co czekać? Na to czy spuści Cracovię czy nie? Czy wykąpie się w tym piwie którego naważył. Marna z tego satysfakcja, że narcyz dostanie kopa w ryj kosztem Cracovii !!!

Zaloguj aby komentować

Kibic 1995

Co do Niemczyckiego się myliłem, całkowicie. Co nie znaczy, że nie będzie z niego wielki bramkarz. Staram się żartować w tym całym gównie, ale ono zaczyna wychodzić ponad wszystko. Co sezon większą degrenolgada, dlatego uważam, że kierunek obrany przez Probierza jest zupełnie chybiony, by nie powiedzieć więcej. Ja tam zawsze będę na Cracovię jeździć, czy to w 4 czy 10 lidze, ake pajaców widzę ja pogrążających typu ten nadmuchany balonik to milczeć nie zamierzam. Bez urazy osobistej, ale na zimno po takich meczach przejść trudno

Zaloguj aby komentować

Moby dick

Jak taki jesteś mądrala to do tej pory kto miał rację Ty czy ja? Zwalniałeś już Probierza parę razy, ja za każdym razem byłem przeciw dwa razy nawet wytypowałem ile punktów będzie zdobytych minimum. Takie są fakty. Choć na miejscu Filipiaka po takim meczu sam nie wiem co bym zrobił. Nie wszystkie decyzje mi się podobały Probierza i pisałem też o tym. Przed meczem jak pewna osoba pisała by wystawiać Niemczyckiego zamiast Hrosso, bo to talent polskiej piłki to napisałem, że dla mnie Niemczycki jest przereklamowany i nie lepszy niż Wilk, którego Probierz odstawił kiedyś mimo, że popełnił jeden błąd w derbach w ustawieniu przy wolnym i ani to nie miało wtedy większego wpływu na wynik, bo i tak byśmy przegrali i nawet nie wiadomo czy jakby był lepiej ustawiony to miałby szansę obronić. A tu Niemczycki dziś też ustawia za mały mur, a na Lechu puszcza piłkę między rękami. Oczywiście to też błąd Probierza, że go wystawił nie wiadomo dlaczego jak Hrosso nie bronił źle. Jak chciał zwiększyć liczbę Polaków, bo był krytykowany za małą ilość to wyszedł na tym jak Zabłocki na mydle.

...

Miało być: "Przed meczem z Lechem jak pewna osoba..."

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

młody69

Coś Ty. To parafraza takiego jednego

Zaloguj aby komentować

Co???

Czyli według ciebie zadowalamy się środkiem tabeli i jest Ok

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Panie Michale... powtarzam moje pytanie

Na konferencji po meczu z Lechem Poznań...
Zadałem Panu pytanie, co Pan powie kibicom po meczu z Lechią Gdańsk...
I jestem bardzo ciekawy tej odpowiedzi....

Zaloguj aby komentować

Miszcz Probierz

To jest dobry trener tylko wyników nie ma !!!

Zaloguj aby komentować

Super zmiana ,super Gruzin

To są te nabytki Cracovii....Grać młodymi Polakami to dużo lepsze
Szkoda pisać jedno i to samo

Zaloguj aby komentować

To nie pech...

To jeż......dalej stawiaj na bramkarzyka Niemczyckiego ,on nadaje się do juniorów, przestraszony ,niepewny na przedpolu zero.
Sprzedać najszybciej póki jeszcze jakieś pieniądze będą

Przywrócić Wilka!!!

To powinien być bramkarz na którego powinno się postawić
Nie wiem czy Palczewski miał w tym jakiś udzial

Zaloguj aby komentować

Poczekaj spokojnie

Bo to parafraza jednego z kibiców

Zaloguj aby komentować

...

Broniłem Niemczyckiego zawsze, ale ten farficel nie do wybaczenia. Obnaża to wszystkie niedostatki począwszy od ustawienia muru

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.