[NA ŻYWO] Liga: Lech Poznań - Cracovia 3:0 (3:0) - Poznań - miasto przykrych doznań
Liga: Lech Poznań - Cracovia 3:0 (3:0)
Koniec meczu:
6 maja 2023, godz.17:30
Stadion Lecha Poznań
W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :
.
Lech Poznań - Cracovia 3:0 (3:0)
- 1:0 Velde 22,
- 2:0 Marchiński 24,
- 3:0 Skóraś 44
Lech: Bednarek – A. Czerwiński, Dagerstal, Milić, Douglas – Skóraś (82 Ba Loua), Karlstroem (72 Kwekweskiri), Marchwiński (82 Amaral), Murawski, Velde – Sobiech (72 Antczak).
Cracovia: Niemczycki – Hoskonen (46 Bochnak), Jugas, Ghița – Kakabadze, Atanasov (46 Knap), Oshima (90 Jodłowski), Jaroszyński – Rakoczy, Konoplanka (59 Myszor) – Kallman (59 Makuch).
Sędziowali: Szymon Marciniak oraz Paweł Sokolnicki (obaj Płock), Filip Sierant (Warszawa).
Żółte kartki: Marchwiński (43, faul), Skóraś (66, faul) - Makuch (88, faul).
Widzów: 31 123.
Poznań - miasto przykrych doznań
Cracovia w meczu 31. kolejki przegrała w Poznaniu aż 0:3. Już do przerwy gospodarze prowadzili trzema golami, całkowicie dominując na boisku. Na pocieszenie trzeba przyznać, że "Pasy" przegrały dziś z bardzo dobrze dysponowanym Lechem, jednocześnie widać też było, że słaba postawa w meczu z Miedzą nie była przypadkowa, bo dziś również jedenastka prowadzona przez trenera Zielińskiego zaprezentowała się kiepsko.
O ile początkowe minuty meczu nie zapowiadały dramatycznych wydarzeń i upływały raczej w sennej atmosferze - praktycznie bez sytuacji podbramkowych dla któregokolwiek z zespołów - o tyle od 23. minuty wszystko potoczyło się w tempie ekspresowym. Zapalnikiem okazał się błąd Karola Niemczyckiego, który przekalkulował swoje wyście z bramki przed kole karne - nota bene wyjście to samo w sobie nie było konieczne - w efekcie czego Velde prostym zwodem zdołał minąć golkipera i spokojnie mógł umieścić piłkę w pustej bramce. Nie popisał się w tej sytuacji Hoskonen, który - jak się później miało okazać - zaliczył tej soboty absolutnie fatalny występ.
Nie minęła minuta, a było już 2:0 dla Lecha i ponownie mogliśmy się przekonać, że Hoskonen ani nie jest szybkościowcem, ani też nie jest mistrzem czytania gry i optymalnego ustawienia; fantastyczna piłka zagrana tym razem przez Velde do Marchwińskiego otworzyła temu drugiemu drogę do bramki, a gola młodzieżowiec Lecha sfinalizował przerzucając piłkę po "krótkim rogu" nad desperacko interweniującym Niemczyckim.
Cracovia po dwóch błyskawicznych ciosach próbowała jeszcze się odgryźć i choćby nawiązać walkę. Gracze trenera Zielińskiego zdołali stworzyć kilka sytuacji, z których jedną można nazwać stuprocentową: po idealnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Atanasova głową uderzył Hoskonen, który jednak po raz kolejny udowodnił, że to nie jego dzień - piłka została przez Fina uderzona nieczysto, w kozioł i w dodatku obok słupka bramki.
Lech był tymczasem "w gazie" i ponownie wyprowadzając błyskawiczny kontratak rozklepał defensywę "Pasów", a tym razem na listę strzelców wpisał się Skóraś.
Od początku drugiej połowy Hoskonen i Atanasov zastąpieni zostali przez Bochnaka i Knapa. Zespół podjął walkę, choć nie dysponował zbyt wieloma argumentami wobec znakomicie dysponowanego rywala.
W 49. minucie do strzału zza pola karnego złożył się Rakoczy i pomylił się niewiele. W 57. minucie dwójkowa akcja Knapa z Bochnakiem została sfinalizowana przez byłego gracza Chrobrego strzałem na bramkę, jednak dobrze ustawiony golkiper Lecha zdołała odbić noga piłkę zmierzająca do bramki.
Po chwili za Kallmana i Konoplyankę za murawie zameldowali się Makuch i Myszor.
Lech w drugiej połowie meczu starał się jak najdłużej utrzymywać przy piłce, w dogodnych sytuacjach poznańscy piłkarze decydowali się też na strzały, lecz widać było, że włączyli już "tryb oszczędnościowy". Cracovia chciała to wykorzystać i starała się ze wszystkich sił o zdobycie choćby honorowego trafienia.
W 75. minucie po faulu na Makuchu Cracovia otrzymała rzut wolny na wprost bramki, tuż przed polem karnym - Knap strzelił mocno po ziemi, ale Bednarek bez najmniejszych problemów złapał piłkę. Potem były jeszcze: dwójkowe rozegranie Rakoczego i Myszora i minimalnie niecelny strzał młodego skrzydłowego oraz strzał "zewnętrzniakiem" Bochnaka - czujnie wybroniony przez Bednarka.
Ostatecznie można nawet stwierdzić, że Cracovia zasługiwała w tym meczu na gola, jednak mimo wielkich chęci zarówno szczęścia jak i precyzji "Pasiakom" brakowało, w związku z czym spotkanie zakończyło się bez zmiany ustalonego w pierwszej odsłonie wyniku. Krakowska jedenastka mimo porażki zdołała jednak zachować 7. miejsce w tabeli, tracąc nadal dwa punkty do zajmującej 6. lokatę Warty Poznań; miejsca wyższe definitywnie jednak Cracovii w Poznaniu "odjechały.
depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Przestańce
Kurczak37
09:16 / 07.05.23
Kurczak
Kibic1995
17:56 / 07.05.23
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować