[NA ŻYWO] Liga: Jagiellonia - Cracovia 2:1 (2:1) - Efektowna nieefektywność

jagiellonia-cracovia

Liga: Jagiellonia - Cracovia 2:1 (2:1) 
Koniec meczu:
piątek, 9 kwietnia 2021, godz. 18:00
Stadion Jagiellonii 

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

0:1 - 14 min. - Thiago

1:1 - 26 min. - Bida

2:1 - 37 min. - Romanczuk

Jagiellonia:  Dziekoński - Twardek (73. Kwiecień), Augustyn, Țîru, Wdowik - Pospíšil, Romanczuk, Prikryl, Mystkowski (68. Bortniczuk), Bida (68. Makuszewski) - Imaz

Cracovia:  Niemczycki - Râpă, Szymonowicz, Rodin, Ferraresso (61. Loshaj) - Hanca, Dimun (61. Strózik), Sadiković, Thiago (74. Piszczek) - van Amersfoort, Rivaldinho (61. Álvarez)

Żółte kartki: Bida, Kwiecień, Imaz - Szymonowicz, Hanca, Loshaj

Sędziował: Paweł Gil

Efektowna nieefektywność

Cracovia w meczu 24. kolejki Ekstraklasy, mimo że jako pierwsza wyszła na prowadzenie, przegrała w Białymstoku z Jagiellonią 1:2 (1:2).

Pasy od początku meczu zmierzały do przejęcia nad nim kontroli. Pierwszy sygnał do ataku dał w 8. minucie Thiago, jednak jego uderzenie minęło bramkę gospodarzy w znacznej odległości. Kilka minut później Brazylijczyk był już konkretniejszy: po dwóch błędach obrońców Jagiellonii – najpierw „obciął się” Augustyn, a potem w piłkę nie trafił Wdowik – Thiago uderzył z półwoleja, a kozłująca piłka po ręce Dziekońskiego wpadła do siatki.

Cracovia nie zamierzała na tym poprzestać i kolejne minuty przynosiły dalsze oblężenie bramki „Jagi”. Najpierw dwukrotnie pod bramka próbował zamieszać Pelle, potem dośrodkowanie Rapy zamykał Rivaldinho, ale nie zdołał skierować piłki do bramki, a jedynie obił nią słupek. Chwilę później kolejno przy strzałach: głową van Amersfoorta, sytuacyjnym uderzeniu Szymonowicza i Rivaldinho zza pola karnego musiał się wykazać Dziekoński.

W ciągu pierwszych 25. minut najgroźniejsza sytuacja jaką stworzyli sobie gospodarze był rzut rożny i uderzenie głową Romańczuka, które spokojnie asekurował Szymonowicz. Nic nie wskazywało, by Cracovia miała stracić kontrolę nad meczem.

Wówczas jednak głupia strata piłki i dynamiczne wejście Priklila w pole karne zmieniło dotychczasowy obraz meczu: Czech dośrodkował idealnie na głowę Bidy, który nie miał problemów z pokonaniem Niemczyckiego. Nie popisali się w tej sytuacji zawodnicy defensywni Pasów, a przede wszystkim: Rodin i Szymonowicz.

Wydawało się jednak, że to nie podetnie Cracovii skrzydeł. Gracze trenera Probierza dążyli do ponownego objęcia prowadzenia, szybciej rozgrywali piłkę często zmieniając strony. Była w tym cierpliwość i konsekwencja. Kolejna szansa nadarzyła się już w 34. minucie, gdy Dimun podciągnął piłkę w pole karne i posłał mocny, techniczny strzał na bramkę Jagiellonii - trafił idealnie, tyle, że w poprzeczkę. Chwilę później po rzucie rożnym Dziekoński, w całym meczu bardzo niepewny na linii, niefortunnie piąstkował piłkę, ale i to nie dało Cracovii bramki.

W odpowiedzi przyczajona Jagiellonia wywalczyła rzut wolny z boku pola karnego po faulu Sergiu. Do piłki podszedł Pospisil i posłał kąśliwą centrę w pole karne, którą plasowanym strzałem – tu można się spierać: barkiem, uchem, bądź też garbem – do bramki skierował Romańczuk. Niezależnie od części ciała, której użył gracz gospodarzy bezsporne jest stwierdzenie, że krycie ze strony obrońców w tej sytuacji ponownie było żadne.

W doliczonym czasie gry wyrównać próbował jeszcze ponownie Dimun strzałem z półwoleja, a po drugiej stronie ponownie gola zdobyć próbował Romańczuk, ale obie próby były nieskuteczne.

W drugiej połowie Pasy ponownie rozpoczęły wysoko i agresywnie, raz po raz dorzucając piłkę w pole karne rywala. W 51. minucie z rzutu rożnego Sergiu próbował wkręcić futbolówkę przy „krótkim” słupku, ale Dziekoński zachował czujność.Jagiellonia całą swą grę w drugiej połowie postanowiła natomiast oprzeć na zamurowaniu bramki i ewentualnym czyhaniu na kontry.

Cracovia starała się przyspieszyć tempo i rozciągać grę, co zresztą wychodziło jej lepiej niż we wcześniejszych meczach. W 63. minucie po zagraniu Loshaja do van Amersfoorta Holender znalazł się w sytuacji sam na sam i umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia odgwizdał spalonego – słusznie, bo istotnie, Pelle był niestety na minimalnie wysunięty przed ostatniego obrońcę. Pasy w dalszym ciągu minuta po minucie zamykały gospodarzy w hokejowym zamku, starając się konsekwentnie sforsować, lub skruszyć białostocki mur. Próbował Sergiu, ale jego strzał końcówkami palców wybronił na rzut rożny Dzidekoński. W 76. minucie idealną, wydawać się mogło, okazję miał Stózik, jednak tak nieudolnie przyjmował sobie piłkę w polu karnym, że odbiła się ona od niego i wyszła za linię końcową.

W 83. minucie być może jeszcze lepszą sytuację miał Alvarez, który po celnym dośrodkowaniu Rapy strzelił z pierwszej piłki, jednak futbolówka poszybowała nad poprzeczka. W 87. minucie bodaj jedyna groźna sytuacja miejscowych stworzona w drugiej połowie – po kontrataku Makuszewski próbował pokonać Niemczyckiego strzałem z dalszej odległości, jednak golkiper Pasów zachował czujność.

W ostatnich pięciu minutach Jagiellonia zrobiła już tylko to, co koniecznie należy zrobić mając jednobramkowe prowadzenie, czyli dokładnie to, czego nie zrobiła Cracovia w meczu ze Śląskiem: przypilnowała wyniku. Płacąc za to każdą konieczną cenę i nie szczędząc więc fauli, nie bojąc się kartek wykluczających z gry w kolejnym meczu. Tym sposobem Jagiellonia dowiozła bezcenne trzy punkty i podopieczni trenera Grzyba mogą już chyba czuć się zespołem, który nie uczestniczy w walce o utrzymanie.

Zupełnie inaczej po tym meczu czują się z pewnością gracze z Krakowa. Pasy zaprezentowały się dzisiaj więcej niż przyzwoicie i na pewno zasługiwały swoją postawa na przynajmniej jeden punkt. Trudno się jednak oburzać na los, że Cracovia została przez Jagiellonię pokonana tą samą bronią, którą skutecznie posługiwała się sama w poprzednich sezonach.

Gospodarze nastawieni na kontrataki i stałe fragmenty w sposób pazerny – tak jak życzył sobie tego trener Grzyb - wykorzystali swe nieliczne akcje bramkowe. Cracovia biła natomiast głową mur, ewentualnie nogą w słupek, lub w poprzeczkę – vide strzały Rivaldinho i Dimuna. Cracovia była minimalnie spóźniona, lub też minimalnie zbyt szybka - jak choćby w sytuacji, gdy Loshaj podawał do van Amersfoorta.

Cracovii zależało, i miała nawet całkiem sensowne pomysły na zrealizowanie swych planów, jednak w ostatecznym rozrachunku zawsze czegoś brakowało i każdy może sobie wedle uznania wybrać samemu czego: celności, spokoju, szczęścia.

Teraz, po meczu, z pewnością najbardziej doskwiera jednak brak zdobyczy punktowej. Cracovia przegrała dziś bardzo ważną bitwę w rozpoczynającej się właśnie ostatecznej fazie wojny. Jak się ta kampania dalej potoczy i czy oba jej fronty pozostaną otwarte aż do maja dowiemy się już niedługo.

Na szczęście pomiędzy kolejnymi meczami mamy tak mało czasu, że nie zdążymy już martwić się na zapas.

depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Kibic1995

Sam dodrze wiesz jak bardzo byłem po stronie Probierza i go broniłem przez trzy i pół roku. Tu nieskromnie powiem że znam się na piłce choć trenerem nie jestem i jak usłyszałem w przerwie zimowej słowa Probierza że on wzmocnień nie potrzebuje a równocześnie widząc jak całą rundę jesienną graja niektórzy piłkarze w formacjach które wielokrotnie wskazywałem to mnie po prostu krew zalała. Pomyślałem facet nie ma zielonego pojęcie nie tylko o trenerce ale o selekcji piłkarzy. Co i komu on chce udowodnić? chce na siłę z muła zrobić konia wyścigowego? to jakiś nonsens kosztem Cracovii i nas kibiców! Nie miałem racji? okazuje się że miałem. Przykładów wiele, można by wymieniać bez końca. Choćby za grubego według Probierza Forsela a grubaska Alwareza.. W jakich formacjach brakuje Cracovii w miarę dobrych piłkarzy tak jak wspomniałem już wielokrotnie pisałem. Pozbył się Dąbrowskiego a zostawił słabego Dimuna ( wiem - był gol i miał grać Lusjusz jako młodzieżowiec) ale Dimun mimo wszystko został , nie Dąbrowski. Co prawda za DĄBROWSKIM NIE PŁAKAŁEM BO OSOBIŚCIE NIE DARZYŁEM GO SYMPATIA BO NIE BYŁ PRAWDZIWYM PASIAKIEM COŚ NA TEN TEMAT WIEM. Ale lusjusz już nie gra a Dąbrowskiego nie ma. Co do Detiatiewa o którym ty i ja teraz wspomnieliśmy. Tak - jak przyszedł do Cracovii wraz z Siplakiem to obydwaj byli sprowadzeni jako stoperzy i w sparingach jak i na treningach które prawie zawsze obserwowałem mnie się podobał bardziej Siplak i raz to napisałem. Probierz z Siplaka zrobił lewego obrońcę i to zaskoczyło a Siplak coraz lepiej sobie radził na obronie tak jak zresztą Datković i nie rozumię jak mógł Probierz zamienić Datkovića na Markueza ( wiem był po długiej kontuzji) ale grać się nie od uczył , było kwestią czasu kiedy dojdzie do formy tak jak Dąbrowski. Była przerwa na reprezentacje, jeżeli nie był pewny gry Detiatiewa to dobry trener organizuje sparing z drużyną z którą już nie będzie grał do końca sezonu i sprawdza piłkarza lub piłkarzy. Efekt tego zaniedbania ujawnił się szybko bo już w pierwszym meczu Jaga ma półtora sytuacji i strzela dwie identyczne bramki! Co kibice mają go za to poklepywać po plecach bo on nie wiadomo komu i co chce udowodnić. Przekonałem się że jest to człowiek który tkwi w błędzie i dozgonnie upiera się przy swojej racji której nie ma.

ZET

Czy się znasz na piłce to się jeszcze okaże, bo po meczu w Gliwicach pisałeś, że drużyna jest jak samolot który wpadł w korkociąg i spada by się rozbić. I jak Filipiak nie zmieni Probierza to będzie katastrofa, czyli spadek. Filipiak nie zmienił czyli rozumiem będzie spadek z tego co pisałeśponadz d 2 tygodnie temu. I ja nie mówię, że Probierz nie popełnia błędów. Z Forsella pisałem, że szkoda, że go nie sprawdził, nie zostawił do końca okna transferowego i dał pograć. Ale Probierz sprowadził wtedy Hernandeza, który się sprawdził. Dąbrowski odszedł z Cracovii, bo był Gol i grał młodzieżowiec Lusjusz. Jak odchodził Datkovic to był w klubie jeszcze Helik i Jablonsky. Na następny sezon Jablonsky wróci myślę po zawieszeniu, bo nigdzie nie było wiadomości, że Cracovia z nim rozwiązała kontrakt, a Dytiatiew juz będzie na 100% gotowy. Tak samo pisałem, że w tym sezonie transfery Probierzowi nie wyszły za bardzo, zwłaszcza napastników, bo dwa niewypały. Jak w poprzednich sezonach potrafił zastąpić Piątka i Covilo, Cabrerą i Golem, a potem Cabrere i Hernandeza, Lopesem i Pelle. To teraz już tych co odeszli, jak Lopes, Gol, Wdowiak, Helik albo zawieszeni jak Jablonsky, lub kontuzjowani ciężko jak Pestka czy Dytiatiev nie zastąpili zawodnicy na podobnym poziomie tylko słabsi. No może oprócz Szymonowicza i Rochy, bo to moim zdaniem dobrzy zawodnicy i jeszcze Kosecki może zastąpić Wdowiaka. I tak późne transfery na drugą rundę też były błędem. Choć prawda jest też taka, że nie jest tak jak większość tu pisze, nawet z ty, biorąc pod uwagę tą aluzje do doniczki, że Probierz budował ta drużynę 4 lata. Bo jak nagle na nowy sezon wypada 6-7 bardzo ważnych zawodników czy nawet kluczowych to de facto budowa zaczyna się od nowa. Bo nie wypadło 2 kluczowych zawodników przed rozgrywkami czy na poczatku jak w poprzednich 2 sezonach. Tylko wypadło 6, a w sumie 7 licząc Dytiatieva. Do tego jeszcze Kanach, który w pierwszym meczu sezonu, czyli meczu PP wyszedł w podstawowym składzie, choć czy on by odegrał jakaś ważna rolę w tym sezonie trudno powiedzieć, choć ja liczyłem, że on pokaże się w tym sezonie, zwłaszcza, że on w tym sezonie miałby jeszcze status młodzieżowa. Niektórym trenerom w Cracovii 1 czy 2 kluczowych zawodników wypadało, jak Szatałowowi, Stawowemu czy Zielinskiemu i drużyna obniżała loty, a teraz wypadło 6-7. Ja przypuszczałem, że teraz też obniżymy loty, że góra będzie gdzieś środek tabeli, choć w spadek nie wierzyłem i nie wierzę, bo choć -5 punktów było na starcie to spada tylko jedna drużyna. Nie sądzę by akurat miała to być Cracovia.

Zaloguj aby komentować

Miało być

Dietiatiew radził sobie coraz lepiej.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Mecz etc.

W Białymstoku przegraliśmy frajersko, bo były sytuacje na drugą ramkę i przy 0-1 i przy 1-1, a także pechowo, gdyż zapewne jakby Romańczuk trafił głową, a nie odbiłoby mu się od barku to by bramki nie strzelił. Jedyny pozytyw z Białegostoku to to, że pod wzgledem wykreowanych sytuacji to był chyba najlepszy nasz mecz w tej rundzie, szkoda, że jeśli chodzi o skuteczność i defensyee jeden z gorszych. Choć ja wbrew już prawie wszystkim w żaden spadek nie wierzę. Liczę po cichu też, że wejdziemy do finału PP w tym roku również, choć Raków jest lekkim faworytem w meczu z nami i łatwo nie będzie wejść do finału, bo i my i oni wiedzą, że wejście do finału to duża szansa na jego zdobycie, biorąc pod uwagę, że finalistą jest już Arka. Teoretycznie wszystko jest w tej chwili możliwe, jest taka sama szansa na spadek, jak i na utrzymanie, zdobycie pucharu czy wygranie derbów. Wszyscy teraz piszą, że Probierz budował drużynę 4 lata i takie efekty. Ale moim zdaniem w tym sezonie mało co zostało z drużyny, którą budował 3 pierwsze sezony i musiał budować od nowa. Odszedł Lopes, Gol, Wdowiak, Helik, Jablonsky został zawieszony na rok, Pestka ciężka kontuzja, Dytiatiev nie dawno wrócił po kontuzji, którą złapał na samym początku i grając w meczach rezerw za dobrze ponoć nie wygląda, Siplak co chwile kontuzjowany, Lusjusz to samo, Kanach który w pierwszym meczu złapał ciężką kontuzje wyszedł w podstawowym składzie. Czyli w tym sezonie brakło 6 kluczowych zawodników (odejścia, kontuzja, zawieszenie), a 7 ledwo co wrócił po pół rocznej kontuzji i nie wiadomo w jakiej jest dyspozycji, a także jeszcze paru odpadło. Wcześciej jak odszedł Piątek i Covilo, udało się ich zastąpić Cabrerą i Golem, potem odszedł Cabrera i Hernandez, udało się zastąpić ich Pelle i Lopesem. A teraz co tu dużo mówić już się Probierzowi nie udało zrobić tylu dobrych transferów by zastąpić tych 6-7 zawodników. Najgorzej, ze dwaj sprowadzeni napastnicy to rozczarowanie, największe Alvarez, bo się wydawało, że on z 10 bramek to strzeli w naszej lidze, jak radził sobie w 2 Bundeslidze. Po Rivaldinho jakiś cudów akurat nie oczekiwałem, choć też jest słabszy niż myślałem. Najbardziej żałuje, że Piszczek po powrocie z Włoch też jakby gorszy, a wydawało się, że będzie lepszy. Piszczek dostaje szanse od Probierza, choć moim zdaniem to w każdym meczu powinien on grać połowę i Rivaldinho połowę, w sumie podobny poziom prezentują, więc za bardzo nie rozumiem, dlaczego Rivaldinho gra więcej. Reszta transferów, to Niemczycki dobry transfer, Szymonowicz powinien moim zdaniem zostać na następny sezon, Rodin taki sobie, Marquez mocno przeciętnie, najsłabszy stoper. Sadiković, Losaj przeciętnie. Gardawski w Koronie grał świetnie u nas wiecznie kontuzjowany. Rocha wydaję się dość dobrym zawodnikiem. Koseckiego trudno na razie ocenić mam nadzieję, że jeszcze coś pokaże. Fakt jest taki, że Probierzowi nie wyszło w tym sezonie zastąpienie ubytków, ale moim zdaniem jak odpada z różnych przyczyn tylu ważnych zawodników to pisanie, że Probierz taką drużynę zbudował po 4 latach to manipulacja, jakby odpadło 2 kluczowych zawodników przed sezonem jak w poprzednich sezonach to ok, można tak pisać, ale przy 6-7 zawodnikach to budowanie się zaczyna praktycznie od nowa. Za Szatałowa z drużyny, którą zbudował i która bardzo dobrze grała przez pewien czas odszedł tylko Klich i gra drużyny się załamała, mimo, że załatwiono np. Niedzielna na nastepny sezon, tak samo jak Stawowemu odszedł Kosanović między rundami i nagle drużyna zaczęła grać słabo, a Stawowy zaczął mówić, że to przez Filipiaka, bo ten nie załatwił mu stopera jakiego chciał. odszedł 1 zawodnik i to stoper. Zielińskiemu odszedł Kapustka i Rakels i nagle z drużyny, która zajęła 4 miejsce zrobiła się drużyna, która grała o utrzymanie i zapewniła je sobie kolejkę przed końcem. A teraz nie znikł z drużyny 1 kluczowy zawodnik czy 2-3, ale 6-7. I to trzeba też wziąć pod uwagę. Choć spadek by był wielką porażką Probierza, bo niby było - 5 punktów na starcie i o nie wina Probierza, ale z drugiej strony w najlepszym możliwym sezonie, bo w sezonie gdzie leci jedna drużyna. Choć jak pisałem na początku ja tam w żaden spadek nie wierzę akurat.

Moby dick

Takie odejścia zdarzały się przed Probierzem i po nim też pewnie będą. W wielu tych odejściach jak było tak naprawdę tylko wie zarząd i zawodnicy. Np. w sprawie Wdowiaka, którego lubiłem i wiele razy tu broniłem, nie wiemy podstawowych danych, które były początkiem konfliktu. Jakiego odstępnego do kontraktu chciał Wdowiak, a jakiego Cracovia? Wdowiak w wywiadzie mówił tak, że zaproponowali z managerem jakieś tam odstępne do kontraktu i on myślał, że Cracovia zaproponuje swoje i będą negocjacje i się spotkają gdzieś tam pomiędzy, a Cracovia mu powiedziała, że ta kwestia nie podlega negocjacji. On się nie zgodził to go odsunęli od pierwszego składu. Proponowali mu rozwiązanie kontraktu, on się nie zgodził, bo twierdził, że bał się, że zostanie bez pensji do grudnia. Potem wysłał pismo od prawnika, Cracovia zjechała z dostępnym, ale on już nie mógł podpisać kontraktu, bo się czuł nieszanowany. No i teraz pytanie ile pierwotnie on chciał odstępnego, a ile proponowała Cracovia. Bo jak Wdowiak np. zaproponował odstępne na 0,5 mln euro to Filipiak też mógł się poczuć nieszanowany przez Wdowiaka. A jak np. Wdowiak zaproponował 2 mln euro, a Cracovia krzyknęła 5 mln euro i nie chciała zejść no to wtedy wina o stronie zarządu. A jak było to nikt nie wie i nikt do mediów nie chciał ujawnić. Wiemy tylko tyle, że obie strony straciła. Cracovia dobrego wychowanka. A Wdowiak poszedł do Rakowa, tam jest jednym z wielu transferów, jakimś tam gościem za którym nikt nie stanie jak będzie źle grał, ale narazie to grzeje ławę. A Probierz według mnie sam odejdzie niezależnie jak się sezon skończy.

Zaloguj aby komentować

Poprawiam słownik w telefonie

Powinno być oczywiscie: ...Są oczywiście chwilowe przebłyski ale co z tego wymiernego wynika...

Zaloguj aby komentować

Kibic1995

Wszystko się zgadza, piękna analiza zysków i strat tylko jeszcze należy do tego dołączyć czynnik ludzki czyli sposób rozstania się z niektórymi kluczowymi graczami i przedmiotiwe traktowanie ludzi co tworzy fatalną atmosferę. Nikt z tej drużyny w ogień nie skoczy, nikt się na 100% nie angażuje. Bez tego o jakichkolwiek sukcesach a nawet na grze na jako takim poziomie nie ma mowy. Są oczywiscie chwiliwr przebłyski ale co zechce wymiernego wynika to widać po topniejącym dystansie do dna. Oczywiście marzę o pucharze i utrzymaniu, ale z pana P to się już wyleczyłem. Niezależnie od wyniku ostatecznego. S

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

odnośnie wczorajszego meczu

jednym zdaniem to skwituję: wystarczyły Jagielloni 2 dośrodkowania by nas ograć - to jest dramat :((((

Zaloguj aby komentować

Trenerska myśl to, czy sabotaż?

W pełni zgadzam się z poniższymi komentarzami.W całej pełni.Jednak od pewnego czasu zastanawiam się, czy skład jaki preferuje trener, to zwykłe błędy z jego strony. Ma przecież świetny warsztat trenerski, jak niektórzy twierdzą.Można pomylić się raz, dwa, nawet trzy! Ale mylić się w nieskończoność, to już zakrawa na sabotaż! Beznadziejny Rivaldo, słaby Hanca, głupi, mimo strzelonej bramki Thiago (chodzi o rozgrywanie piłki w okolicach pola karnego), o reszcie asów pisał nie będę bo zrobili to trafnie inni. Tymczasem Piszczek, Zaucha i inni młodzieżowcy nie dostają szansy! O co tu chodzi do licha!
Młody Zaucha tak fajnie się wprowadził do zespołu, tak ciekawie rozgrywał piłkę w polu karnym, czego niestety inni starsi nie robią, i po jednym słabszym meczu został najpierw przekwalifikowany na obrońcę(myślałem wtedy,że Probierz chce go nauczyć gry obronnej, jak kiedyś inni uczyli Wdowiaka) , a tymczasem chłopak poszedł w całkowitą odstawkę.Grają za to dalej miernoty, z których nic więcej się nie wyciśnie. Gdyby Piszczek dostał tyle szans ile dostał powolny i ociężały Rivaldo, bylibyśmy dziś w innej sytuacji.I on sam również.Nie wierzę, że nawet z tych, których dzisiaj miał na ławce, nie dało by się zmontować lepszej jedenastki. A gdzie reszta młodzieżowców?! Wszyscy gorsi od tych co dzisiaj grali? Zwłaszcza z przodu?! To wszystko mi śmierdzi.Dwóch bufonów prowadzi nas prostą drogą do I-ej ligi! To będzie ich zasługa! Dlatego powtórzę raz jeszcze: - ,,czas na zmianę sponsora"! Filipiak i jego Comarch się nie sprawdził! Nie potrafił do tej pory zbudować nawet średniaka ligowego. A jak już się coś zaczęło tworzyć, skutecznie to spieprzył! Dlatego niech Pan zostawi Cracovię w spokoju i reklamuje swoje usługi na kimś innym. Cracovia zasługuje na coś więcej niż ciągłe pośmiewisko.

moby dick

Zgadzam się z Tobą, ale zauważ, że każdy trener realizuje nadrzędną filozofię Filipiaka, która brzmi:- ,,produkcja piłkarzy netto". Był czas, że każdy 30-to latek był zbyt stary dla Cracovii.Od samego początku ery Filipiaka, wszystko idzie jako tako do pewnego czasu, a potem, gdy trzeba podnieść poziom (transfery), jak po grudzie - wszystko bierze w łeb.Albo nie ma kasy, albo szkłem tyłek ucierają i sprowadzają szrot. Każdy trener pracujący w Cracovii, mówił w pewnym momencie, że robimy takie transfery na jakie nas stać. Czytaj - nie ma kasy! Co nie znaczy, że wybielam Probierza, bo wiesz, że nie mam do niego ,,melodii" i nieraz dawałem tego dowody na tym forum. Jest bardzo żle, bo przy ,,dobrym" układzie możemy się znależc na ostatnim miejscu. Jeśli Stal wygra zaległy mecz z Rakowem i ten bieżący z Wartą. Oczywiście wiem, że to mało prawdopodobne, ale różne cuda w piłce już widziałem.Miejmy nadzieję, że nas tragedia nie spotka.Tego się na razie trzymajmy.Pozdrawiam - z lekkim optymizmem. Mimo wszystko.
Ps. A sponsor nie gorszy od obecnego na pewno się znajdzie. wbrew pozorom, to przynosi pryncypałom wymierne korzyści reklamowe i nie tylko.

Zaloguj aby komentować

meteor

Wątek Comarchu, tego co profesorowi Cracovia zawdzięcza był na TP wielokrotnie poruszany. Ja tam osobiście do JF duży szacunek no ale nie o tym chcę pisać. W obecnych, oandemicznych czasach wątpię by znalazłby się ktoś sensowny z chęcią inwestowania. Na prowadzeniu wielkiego biznesu też się nie znam ale na kilometr wiadć, że organizacyjnie w aspekcie sportowym leżymy na całej linii i tu należy w pierwszym rzędzie zrobić porządek. Moim zdaniem kompletnie nie sprawdziły się wizje Probierza. Tego też już nie chcę rozwijać bo szlag mnie trafia na samą myśl o tym gościu. Puki nie był jakoś szczególnie toksyczny to nawet chwilami wydawało się, że z tej mąki coś będzie i jego... jak to łagodnie nazwać... przemadrowatość, tak nie drażniła. Teraz widać że to szkodnik po prostu. Nie pamiętam na ile lat jest związany z Cracovią ale mam nadzieję że klub się wkrótce z nim pożegna bo dalszego budowania Cracovii tym razem już w I lidze (utrzymanie już oceniam w kategorii cudu) to sobie nie wyobrażam. W ogóle potrzebna jest całkowita rewolucja w pionie szkoleniowym by jeszcze jakiś sensownych zawodników prezentujących jakikolwiek poziom udało się kiedykolwiek ściągnąć, bo nikt tu przyjść nie chce. Z tym badziewiem, które zakłada na siebie koszulki w naszych ukochanych barwach, z małymi wyjątkami to już nic nie da się ugrać. Powiem więcej, że nawet w I lidze byłby problem z utrzymaniem!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Jagielonia : Banda paralityków i bezmózgowców 2:1

Naczelny bezmózgowiec trener - Detiatiev dziennikarz pyta w poprzednim meczu dlaczego nie gra- niby trener odpowiada, czy pan go widział jak on teraz gra? dziennikarz nie widział my kibice też nie ale widzimy jak gra Rivaldinio, Alwarez,Rapa, Struzik i wielu innych i graja a dla Dietiatiewa miejsca nie ma Jeden z 2-ch metrów strzela w słupek drugi z 6-ciu strzela 5m. nad bramką Rupa najwięcej dośrodkowań w lidze i ani jednego powtarzam jednego dobrego wszystkie albo w ręce bramkarza albo za bramkę a najczęściej nie przechodzi dośrodkowanie pierwszego obrońcy Struzik nie potrafi przyjąć piłki nie potrafi podać dokładnie zresztą Hanka też co tu więcej pisać . Można by tak bez końca tylko po co nic to nie da Cracovia nigdy nie będzie dobrym klubem bo się po prostu w klubie na piłce i prowadzeniu drużyny Ekstraklasowej nie znają. Grubaska ugościli w Wierzynku żeby tylko przyszedł do Cracovii . Jak już jest to może niech podaje piłki no bo jakoś na tę kasę co zarabia musi zapracować. A Probierz jak już będzie odchodził to niech nie zapomni zabrać doniczki tam w niej już pełnio wody od podlewania i nic nie wyrosło pewnie zgniło! Nawet remis byłby przegranym w tym meczu. Brawo Cracovia brawo zarząd.

ZET

Zapewne chodziło o występy Dytiatieva w rezerwach, bo ponoć za dobrze się nie prezentuje. Jak przychodził do Cracovii też za dobrze się nie prezentował, przecież go ludzie krytykowali, nawet nie wiem czy go sam nie krytykowałeś. W sumie trudno powiedzieć co on by grał po takiej kontuzji w tym momencie, wiadomo, że zawodnicy z pierwszego składu często grają w tych rezerwach na pół czy ćwierć nawet gwizdka. I teraz pytanie czy Dytiatiev w rezerwach tak gra byle by nie złapać kontuzji, czy ma taką słabą dyspozycje? Musiałby zagrać w jakimś meczu w pierwszej drużynie by to ocenić.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Niepolomice witaja...

Szkoda nerwow ...czekaja nas derby w Niepolomicach.a kolejne z Wieczystą

Zaloguj aby komentować

Brawo brawo brawo

Nasz zarząd obrał jedyną słuszną drogę rozwoju budujemy 4 rok wielką Cracovię ale niestety mury nie pną się do góry brawo panowie

Zaloguj aby komentować

Nietykalni

Mam wrażenie że i rivaldinhio i Rapa mają status nietykalnych bo choćby zagrali najgorszą kiche co im się praktycznie zdarza cały czas to i tak są w wyjściowym składzie

Zaloguj aby komentować

BRAWO ZARZAD

autorski projekt "trenera" Probierza konczy sie tym, ze nie mamy napastnika (gramy doslownie w 10) i nie mamy zawodnika, ktory lewa noga potrafi dosrodkowac z rzutu roznego. krycie przy drugim golu - nawet juz nie komentuje. pozdrawiam trzezwo myslacych

Spadek

Wszystko w nogach stali i Podbeskidzia

Zaloguj aby komentować

no to czekam na konferencje

dymisja i wraca do Krakowa uberem. DOSC TEGO!

Zaloguj aby komentować

chyba pierwszy raz to powiem w tym sezonie

tego NIE DA SIE JUZ NAPRAWIC. mozemy nie spac tylko i wylacznie cudem

Zaloguj aby komentować

20 min do konca - to jak?

sprobujemy zagrac w pilke dla odmiany?

Zaloguj aby komentować

WSIADAC JUZ DO AUTOKARU

bedzie to bardziej "honorowe" niz dalsze upokorzenie

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

jaga - PASY

Ta łajza Rivaldinho niepotrzebnie się przypala. a ten słupek to pech, że trafiło na niego.....Thiago by strzelił .

ELVIS

:D moze i tak - po niemiecku w koncu mowi;)

Zaloguj aby komentować

K-K

Niby też racja...Ale wobec tego czym się kierował zatrudniając ich - dostał jak tusk sugestię od merkel ?

Zaloguj aby komentować

ELVIS

a kto ich kupil? kto ich wybral? kto z nimi pracuje od roku? wlasnie PROBIERZA trzeba krytykowac bo to jego burdel i sam sprowadzil malpy. ale wiadomo - byl Covid i -5pkt. wiec z gory przepraszam "trenera"

Zaloguj aby komentować

....

Mamy CIPOWATĄ drużynę bezdyskusyjnie. Nie ma co krytykować Probierza skoro ma takich dupowatych graczy....

Zaloguj aby komentować

........

Jak widzę Rapę starającego się dośrodkować to już mnie krew zalewa.....

Zaloguj aby komentować

.....

Powiem krótko : Alvarez - co ? TY KUR.... !!!!

Zaloguj aby komentować

.......

No i co krytycy Probierza - chcecie młodych to macie Strózika, żal patrzeć !!!!!

Zaloguj aby komentować

......

Amersfoort jest tragicznie wolny i przegrywa wszystko 1 na 1....

Zaloguj aby komentować

ELVIS

Szymonowicz to dziś zagrożenie i do zmiany czym prędzej

Zaloguj aby komentować

.........

Szymonowicz zamiast skakać pochylił się jak do srania.....

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

młody 69

Sorry - to kontuzja / covid ?

Zaloguj aby komentować

Siplak

A gdzie siplak czyżby kolejny do odstrzału

młody69

Kartki.....

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.