[NA ŻYWO] Liga: Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 (0:0) - Futbol na "nie", czyli śląski festiwal nieudolności

gornik_zabrze-cracovia

Liga: Górnik Z. - Cracovia 1:0 (0:0)  
Koniec meczu:
poniedziałek, 6 listopada 2023 r., godz. 19:00
Stadion Górnika Zabrze 

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

Górnik Zabrze - Cracovia 1:0 (0:0)

  • 1:0 - 82 min. - Olkowski

Górnik: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Janicki, Siplak – Yokota (86 Dadok), Rasak, Czyż, Kapralik (76 Olkowski), Lukoszek (46 Pacheco) – Musiolik.

Cracovia: Madejski – Kakabadze, Hoskonen, Ghita, Skovgaard – Bochnak (57 Kallman), Oshima, Rakoczy (68 Rapa), Knap (68 Atanasov), Myszor – Śmiglewski (57 Makuch).

Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) oraz Dawid Golis (Skierniewice), Marcin Lisowski (Warszawa).

Żółte kartki: Kapralik (64), Musiolik (79), Sekulić (88) - Rakoczy (17), Knap (47).

Widzów: 9409.

Futbol na "nie", czyli śląski festiwal nieudolności

W meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze wygrał z Cracovią 1:0 (0:0). Choć bardzo długo w spotkaniu utrzymywał się wynik bezbramkowy, to jednak w końcówce podopieczni trenera Urbana zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a wynik ten niestety wepchnął "Pasy" w niekomfortowe sąsiedztwo strefy spadkowej.

Cracovia rozpoczęła mecz w Zabrzu z animuszem i przez pierwsze piętnaście minut można było czynić sobie pewne nadzieje pod względem intensywności gry i chęci grania "do przodu". Krakowska jedenastka nie tylko nie cofnęła się głęboko jak zwykle, ale próbowała sama przejmować inicjatywę w środku pola i szybko dostarczać piłkę do skrzydłowych i napastników. W pierwszym składzie znalazło się zresztą aż trzech młodzieżowców: Śmiglewski, Rakoczy i Myszor, a także niewiele starszy Knap.

Początkowo wydawało się, że rozwiązanie to może zdać egzamin, a niedokładności i nerwowość w rozegraniu piłki w końcu minie. To jednak, co minęło to niezłe wrażenie z pierwszych kilkunastu minut - z każdym kolejnym kwadransem było - przynajmniej w wykonaniu Cracovii - tylko gorzej, a wielkie nadzieje na dobry mecz przerodziły się w wielkie rozczarowanie.

Zresztą pierwszą i w zasadzie jedyną groźną sytuację strzelecką w pierwszej połowie stworzył sobie Górnik, kiedy w 15. minucie Musiolik stanął oko w oko z Madejskim, jednak bramkarz "Biało-Czerwonych" popisał się skuteczną interwencją.

Jedyne quasi-zagrożenie w pierwszych 45 minutach "Pasiacy" stworzyli tuż przed przerwą, gdy na skrzydle z piłką popędził Bochnak, jednak jego anemiczne dośrodkowanie nie dotarło do dobrze ustawionego w polu karnym Śmiglewskiego.

Oba zespoły z minuty na minutę prezentowały się tak naprawdę w pierwszej połowie coraz bardziej odpychająco - gra była rwana, dużo było fauli, a jeszcze więcej nieporozumień, błędów i niewymuszonych strat piłki. Kibice obu zespołów w pewnym momencie mogli popadać w ekscytację widząc trzy celne zagrania z rzędu. 

W mizerię spotkania wpasował się w dodatku idealnie sędzia Stefański, który - mierny jak zwykle - przerywał gwizdkiem każdą akcję, którą piłkarzom jednej, czy drugiej drużyny udawało się z takim trudem zawiązać. Jednocześnie sędziowanie Stefańskiego było całkowicie oderwane od rzeczywistości: gwizdał faule, których nie było, nie widząc fauli ewidentnych i można śmiało postawić tezę, że gdyby w poniedziałkowy wieczór jako rozjemca spotkania wystąpił delegat Polskiego Związku Niewidomych byłby w stanie z podobnym efektem co sędzia Stefański poprowadzić te fatalne zawody.

W drugiej połowie meczu na szczęście postronnych widzów i widzów miejscowych jeden z zespołów nieco się ogarnął i zaczął konstruować składne akcje, a nawet stwarzać zagrożenie pod bramką rywali. A na nieszczęście kibiców "Pasów" - tym zespołem nie była jednak Cracovia. To Górnik w ciągu kilku minut po wznowieniu gry stworzył sobie przynajmniej dwie groźne sytuacje: najpierw po strzale głową Kapralika, potem po efektownym dryblingu Yokoty sfinalizowanym uderzeniem.

Potem znów przez około dwadzieścia minut w środku pola toczyła się "dziwna wojna" na niecelne zagrania i oddawanie piłki przeciwnikowi w coraz bardziej absurdalny sposób, lecz jednak to Górnik po przerwie starał się kreować grę, a Cracovia była z każdą minutą bardziej i bardziej bezradna.

Trener Zieliński, próbując reagować na wydarzenia boiskowe, ratował się zmianami: za Śmiglewskiego i Bochnaka wbiegli na boisko Makuch i Källman, lecz ich wprowadzenie nie zmieniło obrazu gry, podobnie jak wpuszczenie Atanasova za Rakoczego i Râpy za Knapa.

Ostatecznie sukces osiągnął Górnik i to przy pomocy zmiennika właśnie: wprowadzony kilka minut wcześniej Olkowski w 82. minucie po prostu znalazł się w odpowiednim miejscu, a piłka sama spadła mu pod nogi i doświadczony obrońca bez trudu posłał piłkę do siatki. Można by się zastanawiać w tej sytuacji jak do tego doszło, że zawodnik Zabrza w momencie dośrodkowania znalazł się sam, zupełnie nie kryty na szóstym metrze w polu karnym Cracovii. Ale jeśli ktoś zadał sobie trud obejrzenia wcześniejszych 81. minut meczu to wydawać się to może całkiem logiczne - Cracovia po prostu była tego dnia obrazem beznadziei.

Walczyć o wymykający się z rąk cenny punkt próbował jeszcze Myszor, który tuż przed końcem regulaminowego czasu gry w akcie desperacji uderzył na bramkę z 30. metrów - uderzenie było przednie, jednak bramkarz popisał się równie znakomitą obroną. Był to pierwszy i jedyny celny strzał Cracovii w meczu z Zabrzem i to również stanowi swego rodzaju trafne podsumowanie występu "Pasów" przy Roosevelta oraz wyjaśnienie dlaczego krakowski zespół o zwycięstwie w tym meczu - w przekroju całego spotkania - mógł tak naprawdę jedynie pomarzyć.

Przegrywając w Zabrzu Cracovia przedłużyła swą serię ligowych gier bez zwycięstwa do czterech i choć punktowo strefa spadkowa nie przybliżyła się ani trochę - wszystkie trzy znajdujące się w niej zespoły przegrały swoje mecze, tak jak "Biało-Czerwoni", a więc wciąż "Pasiacy" mają nad strefą 5 punktów przewagi - to jednak podopieczni trenera Zielińskiego osunęli się dość znacznie w tabeli i zajmują obecnie 15., ostatnie bezpieczne miejsce.

depesz

cdn.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Taka sytuacja...

Dobry początek, a potem zjazd. Tak było za pierwszej kadencji trenera Zielińskiego, tak było w tamtym sezonie, tak jest teraz. Tylko, że zjazd jest teraz większy niż w tamtym sezonie. Co najgorsze drużyna wygląda jakby była wolniejsza i gorzej przygotowana fizycznie od przeciwników. W ostatnich spotkaniach tylko końcowe 15-20 minut z Puszczą wyglądało inaczej. Mamy u siebie Ruch i Stal Mielec do zimy i te dwa mecze przydałoby się wygrać. Ze Ślaskiem też moim zdaniem możemy coś ugrać, oni wcale nie są tacy silni, więcej szczęścia mają, niż rozegranych dobrych meczów. Gorzej będzie z Rakowem. Dwa mecze z Legią na końcu, to dość odległe jeszcze spotkania, więc nie wiadomo czego się można spodziewać. Ale 6-8 punktów można spokojnie zdobyć. I to według mnie nie jest optymistyczne założenie, tylko takie realistyczne.

Zaloguj aby komentować

cracovio

zieliński to trener transfery to majewski obydwa beznadziejni

Kibic1995

Na ogarnięcie firmy i klubu na pewno potrzeba sporo czasu... i cholera wie co z tym sezonem, bo w dłuższej perspektywie może być i lepiej, byle nie obudzić sie w I lidze.
A swoją drogą, z tym przetargiem i ze zjechaniem z kwoty ruch był jednak mocno zadziwiający....
Zobaczymy co to jutro będzie, bo też uważam, ze Śląsk aż taki dobry nie jest. Tylko, że nasi grają ostatnio koszmarnie słabo :(

Zaloguj aby komentować

Moby dick

Ja tam myślę, że 2-3 transfery jakieś będą. Druga sprawa, że w Conarchu są przetasowania. Córka i żona Filipiak wprowadzają swoje porządki. Filipiak był wielkim entuzjastą posiadania Cracovii, ale było w Cracovii grono ludzi, które niepodzielało jego entuzjazmu. Do końca nie wiadomo co żona o tym myślała, bo na początku ponoć niepodzielała tego, potem miała się przekonać. Co o tym myśli górka nie wiadomo. Ale Filipiak jeszcze przed tymi tragicznymi dla siebie wydarzeniami dogadał się z Miastem na zakup ich akcji, wszystko było ustalone, a jak Filipiak już był w szpitalu Comarch wysłał ofertę o parę dobrych milionów mniejszą, która nie spełniała warunków.

...

Oczywiście pomyłka w tekście miało być, że w Comarchu było grono osób, które nie podzielały pomysłu Filipiaka o posiadaniu Cracovii przez Comarch. Choć można powiedzieć, że to co napisałem przez pomyłkę też prawda.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Poldek

Teraz w Comarchu mają co innego na głowie i na zmiany na stanowiskach w Cracovii nie ma za bardzo co liczyć. Pytanie czy można w ogóle liczyć na jakieś sensowne ruchy kadrowe do klubu....

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zielinski Tragedia

Zielinskiego transfery fatalne,
marnie to wyglada, cud jak sie utrzymamy!
zero pomyslu na gre,


Zaloguj aby komentować

cracovio

obraz nędzy i rozpaczy wstyd i kompromitacja

Zaloguj aby komentować

Niestabilnie i do tego chujowo

Pikujemy w dół. Drużyna jest bezzębna, bez charakteru a robienie z Rakoczego gwiazdy pozwala mu przy tym co ostatnio pokazuje, na transfer aż na San Escobar. Wygląda to wszystko fatalnie. Czy trener nad tym bałaganem jeszcze panuje? Czekacie na Hebo? Przyjedzie na białym koniu i wszystko się zmieni? Gówno prawda! Skończy się mu kontrakt, hak niejednemu i pójdzie swojastronę. Coście kurwa z Cracovii zrobili?

Zaloguj aby komentować

Czegoś nie rozumiem

Rozgrywamy kolejny fantastyczny mecz mamy mnóstwo okazji oddajemy mnóstwo strzałów mamy bardzo dobrych napastników mamy wirtuozów w środku pola a przegrywamy kolejny mecz hehehe a teraz rzeczywistośc dość tych kallmanow makuchow atanasow i innych to są piłkarze do gry w 3 lidze pewnie nastąpi za chwilę zmiana trenera ale czy to coś da chyba nie tymi zawodnikami doczołgać się jakoś do zimy a potem wymiana praktycznie całego składu

Zaloguj aby komentować

Na razie bryndza

Kolejny mecz do przerwy bez celnego strzału bochnak i japończyk słabiutko

Zaloguj aby komentować

górnik - PASY

Szkoda, że straciliśmy Siplaka...Zobaczymy czy Skovgaard wreszcie się pokaże.

.......

Wiadomo KUR... Rapa !!!!

Zaloguj aby komentować

.........

Mam nadzieję, że kolejna strata Rakoczego znowu nie doprowadzi do straty bramki....

Zaloguj aby komentować

ELVIS

My Siplaka oddaliśmy, oddalśmy bez sensu, jak wielu innych. Decyzje od czapy. A Duńczyk jak do tej pory dramatycznie drewniany

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.