[NA ŻYWO] Liga: Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4 (1:2) - Syzyfowe prace
Liga: Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4 (1:2)
Koniec meczu:
niedziela, 28 lutego 2021, godz. 15:00
Stadion Cracovii
W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :
.
PKO BP Ekstraklasa: Cracovia - Zagłębie Lubin 2:4 (1:2)
- 0:1 - 10 min. - Patryk Szysz
- 1:1 - 30 min. - Lorenco Šimić (samobójcza)
- 1:2 - 44 min. - Filip Starzyński
- 1:3 - 55 min. - Filip Starzyński (karny)
- 2:3 - 72 min. - Filip Piszczek
- 2:4 - 86 min. - Lorenco Šimić
Cracovia: Niemczycki - Râpă, Márquez (46. Álvarez), Rodin, Rocha - Pik, Szymonowicz, Loshaj (66. Sadiković), van Amersfoort, Hanca (66. Kosecki) - Rivaldinho (66. Piszczek)
Zagłębie Lubin: Hładun - Chodyna, Šimić, Jończy, Balić - Szysz (90. Ratajczyk), Żubrowski, Dražić (79. Poręba), Starzyński (90. Bartolewski), Stoch - Podliński (82. Mráz)
Żółte kartki: Pik, Piszczek, Rocha - Jończy, Stoch, Balić, Dražić
Czerwone kartki: Pik 53 min., Rocha 88. min. (po drugich żółtych kartkach)
Sędziował: Szymon Marciniak
Syzyfowe prace
Cracovia w meczu 19. kolejki przegrała na własnym boisku z Zagłębiem Lubin 2:4, kończąc mecz w dziewiątkę. Było to dla Pasów szóste spotkanie bez zwycięstwa ligowego.
W pierwszych minutach spotkania mecz wyglądał na wyrównany, ale lepsze wrażenie sprawiało Zagłębie. Wrażenie nie zawsze przekłada się na efekty bramkowe, jednak w tym przypadku przełożyło się niestety szybko i konkretnie. Wprawdzie w 8 minucie Szysz uderzył obok bramki, a w 9 minucie jego strzał obronił Niemczycki, wybijając piłkę na rzut rożny. Po rzucie rożnym padła już bramka: po raz trzeci spróbował Szysz, który przy biernej postawie asystującego mu Loshaja kapitalnie złożył się do przewrotki i skierował piłkę do siatki Niemczyckiego.
W 17 minucie kolejny katastrofalny błąd, tym razem Rapy, po którym ponownie interweniować musiał Niemczycki wybijając piłkę na róg. W 18 minucie, po drugim z rzędu bitym przez gości rzucie rożnym, strzał obok słupka oddał Żurkowski.
W 20 minucie zgranie z pierwszej piłki Rivaldinho do Pellego mogło dać temu drugiemu dobrą okazję do strzału, jednak, Holender zwleka zbyt długo, a w końcu oddał piłkę do Rivaldinho, którego strzał został zablokowany. W 23. minucie po składnej akcji Loshaja i Rapy do dobrego dośrodkowania doszedł Hanca, ale jego strzał trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Hładuna.
Tak wyczekiwanym konkretem Cracovia odpowiedziała natomiast w 30. minucie – dośrodkowanie Loshaja w pole karne było nie najlepsze, ale Rivaldinho w ostatniej chwili sprytnie uchylił się przed piłką i w zadaniu wyręcza go Simić, który będąc w zdecydowanie lepszej pozycji do oddania strzału skierował piłkę do własnej bramki .
Przez chwilę gospodarzom mogło być więc „do śmiechu”, ponieważ mecz po bramce wyrównującej zdecydowanie się wyrównał. W 36 minucie po kolejnym odegraniu Rivaldinho jeszcze raz spróbował zdobyć gola Hanca, ale tym razem jego strzał poszybował wysoko nad poprzeczką.
W końcówce pierwszej połowy znów do głosu doszło jednak Zagłębie: w 40 minucie bomba Starzyńskigo z 20 metrów została świetnie obroniona przez Niemczyckiego, w 43 minucie Drażić przymierzył bardzo groźnie, ale tuż obok słupka.
Natomiast w minucie 44 minucie – po popisowej kontrze – Zagłębie ponownie wyszło na prowadzenie. Przy znacznej przewadze liczbowej gospodarzy lubinianie szybką akcją dosłownie „rozklepali” defensywę Pasów i Starzyński strzelił nie do obrony (przy finalizowaniu akcji nie popisali się kolejno: Marquez, Hanca oraz Loshaj). Goście zdobyli więc klasyczną bramkę „do szatni”, co na pewno nie wpłynęło na wzmocnienie morale zespołu „biało-czerwonych”.
Druga połowa zaczęła się tak, jak skończyła pierwsza: Zagłębie grające szybko, kombinacyjnie i z dużym „luzem” ponownie było w natarciu. W 48 minucie kolejna świetna akcja została zakończona niecelnym strzałem Szysza. Popłoch w szeregach defensywnych, jaki sprawił następny wypad „miedziowych” w pole karne Niemczyckiego zakończył się za to rzutem karnym i drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką dla Pika, który sfaulował Żubrowskiego. Czy faul rzeczywiście był, a więc czy jedenastka i czerwona kartka powinny mieć miejsce – wydaje się co najmniej dyskusyjne, ale sędziowie VAR nie podjęli interwencji, by sędzia Marciniak prowadzący zawody choćby obejrzał tę sytuację na monitorze. Czerwona kartka pozostała więc w mocy, a karnego pewnym strzałem zamienił na bramkę Starzyński.
Od tego momentu grająca w dziesiątkę Cracovia – po kilku roszadach w składzie – przeszła jednak do ofensywy. Z pewnością było to także spowodowane taktyką gości, którzy nieco głębiej cofnęli się na własną połowę, szykując się do kolejnych kontr, tym bardziej, że wyprowadzali je szybko i precyzyjnie.
Tak czy inaczej: Pasy miały jednak szansę wrócić dosyć szybko do meczu. W 62. minucie strzał Hanci obronił Hładun, a w 64 minucie – w odpowiedzi – strzał Żubrowskiego zgarnął Niemczycki. Natomiast w minucie 66 van Amersfoort został sfaulowany na linii pola karnego – pierwotnie Marciniak przyznał gospodarzom rzut wolny, jednak podpowiedź sędziów VAR naprawiła błąd i arbiter nakazał wykonanie rzutu karnego. Sfaulowany sam podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze, ale jego zamiary dobrze wyczuł Hładun i skutecznie obronił, zaś dobitka okazała się niecelna.
To jednak jeszcze nie podcięło skrzydeł Pasom, które pozostawały w uderzeniu: w 71 minucie, po dwóch zablokowanych strzałach które dawały gospodarzom rzuty rożne za trzecim razem do siatki trafił Piszczek. Podobnie jak przy pierwszej bramce, tak i w tym przypadku najbardziej pomocny okazał się obrońca gości, który przypadkowo skierował piłkę w kierunku napastnika Cracovii znajdującego się za linią obrony, ten z najbliższej odległości uderzył pod poprzeczkę.
Nie był to więc koniec emocji: po zdobyciu bramki kontaktowej na chwilę zaświtała nadzieja na jeden punkt. Brakowało jednak konkretów pod bramką Hładuna. Najbliżej wyrównania było w 80 minucie, gdy uderzenie Rapy nieznacznie minęło słupek bramki gości.
Potem w ciągu pięciu minut wypadki potoczyły się ekspresowo: w 82 minucie debiutujący w Cracovii Luis Rocha otrzymał żółtą kartkę, w 86 minucie po rzucie rożnym gola – tym razem dla własnego zespołu – zdobył Simić , a gdyby jeszcze tego było mało w 88 minucie Rocha wyleciał z boiska oglądając drugie "żółtko" i "czerwień",w związku z czym krakowianie kończyli w dziesiątkę.
Cztery stracone bramki, dwie czerwone kartki, jedno podbite oko, i zero punktów – to bilans starcia Pasów ze znakomicie dziś dysponowaną drużyną „miedziowych”.
W powyższej wyliczance brakuje liczby trzy – tyle dni dzieli podopiecznych trenera Michała Probierza od starcia 1/4 Pucharu Polski, w których rywalem będzie Chojniczanka. Ponieważ Chojnice dzielą od Lubina 333 kilometry, wiele milionów w budżecie i dwie ligi można mieć nadzieję na nieco lepsze liczby podsumowujące nadchodzący mecz.
depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Mecz
Kibic1995
09:30 / 02.03.21
Zaloguj aby komentować