[NA ŻYWO] Liga: Cracovia - Stal Mielec 2:2 (0:0) - Jak w Mielcu, tak i w Krakowie
Liga: Cracovia - Stal Mielec 2:2 (0:0)
Koniec meczu:
sobota, 9 grudnia 2023 r., godz. 17:30
Stadion Cracovii
W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :
.
Cracovia – Stal Mielec 2:2 (0:0)
- 1:0 - 69 min. - Kallman
- 2:0 - 80 min. - Knap - karny
- 2:1 - 85 min. - Meriluoto
- 2:2 - 87 min. - Getinger
Cracovia: Madejski – Glik, Hoskonen, Ghita – Rapa, Knap (81 Bochnak), Atanasov, Skovgaard – Makuch, Oshima – Kallman.
Stal: Kochalski – Wlazło, Matras, Leandro – Jaunzems (72 Stępień), Guillaumier, Trąbka (82 Hinokio), Getinger – Domański, Wołkowicz (72 Meriluoto) – Szkurin (82 Wolsztyński).
Sędziowali: Damian Sylwestrzak (Wrocław) oraz Adam Karasewicz (Wrocław), Bartosz Kaszyński (Bydgoszcz).
Widzów: 5126.
Jak w Mielcu, tak i w Krakowie
W pierwszym meczu z puli rundy rewanżowej Cracovia zremisowała ze Stalą Mielec 2:2 (0:0). Starcie zakończyło się takim samym wynikiem i miało też zbliżony scenariusz do pierwszego w tym sezonie spotkania obu zespołów - ponownie to gospodarz wyszedł na dwubramkowe prowadzanie, a goście byli w stanie odrobić stratę. Różnica polegała na tym, że tym razem "Pasy" harowały na dwubramkowe prowadzenie przez długich osiemdziesiąt minut, podczas gdy stracili je w ciągu stu dwudziestu sekund - pomiędzy 85., a 87. minutą spotkania.
Cracovia rozpoczęła spotkanie z dużym animuszem i już w 7. minucie Oshima znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Stali, jednak bramkarz mielczan zdołał brawurowo wybronić strzał Japończyka. Rywale nie pozostali dłużni i w 10. minucie strzał zza pola karnego oddał Gettinger, ale Madejskiego w tej sytuacji wyręczył słupek. Mecz w dalszym ciągu toczył się trochę na zasadzie bokserskiego pojedynku - na strzał Gettingera w słupek w 29. minucie odpowiedział Glik, który po dośrodkowaniu także bliski był zdobyci gola, ale dla odmiany trafił w poprzeczkę.
Sytuacji bramkowych w pierwszych czterdziestu pięciu minutach nie było może zbyt wiele, lecz nie było ich też "jak na lekarstwo", a postawa obu drużyn wskazywała, że bezbramkowy remis w tym meczu jest raczej mało prawdopodobny. I faktycznie - rywale "wybadali się" w pierwszej połowie, a w drugiej w pewnym momencie ciosy zaczęły trafiać cel.
Najpierw jednak Stal wyrównała rachunki z pierwszej części meczu - za sytuację Oshimy zrewanżował się Domański, który również sprawdził czujność Madejskiego i także w tej sytuacji górą okazał się bramkarz - w tym przypadku bramkarz "Pasów". Tuż po odbiciu piłki przez Madejskiego obrońcy wybili jednak piłkę zbyt krótko, dopadł do niej Trąbka i oddał jeszcze jeden strzał - tym razem mocne uderzenie zza pola karnego obiło górną część poprzeczki bramki Cracovii.
W 67. minucie o włos od gola byli znów gospodarze: po rzucie rożnym kolejny raz strzelał głową Hoskonen - w przeciwieństwie do Glika trafił nawet w światło bramki, jednak znakomita interwencją popisał się Kochalski, a dobitka Fina trafiła jedynie w boczną siatkę.
Wreszcie nadeszła 69. minuta i inny Fin grający w barwach Cracovii, Källman, zaprezentował się tak, jak wszyscy chcieliby żeby prezentował się częściej, czyli jak rasowy napastnik potrafiący odmienić losy meczu. Po wrzucie z autu zrobił w zasadzie coś z niczego: jednego obrońcę wziął na plecy i obrócił się z nim świetnie zastawiając piłkę, drugiego minął wypuszczając obok niego piłkę, trzeciego także "nawinął" tuż przed linią pola karnego a następnie przyrżnął z siedemnastu metrów w samo "okienko" tak, że żaden bramkarz ligi prawdopodobnie nie byłby w stanie zatrzymać tego uderzenia.
"Pasy" długo i cierpliwie pracowały na prowadzenie, zasłużyły na nie i nie zamierzały na nim poprzestać. Nie minęło dziesięć minut, a szarżującego w polu karnym Makucha sfaulował Gettinger. Sędzia Sylwestrzak bez wahania wskazał na "wapno", a stały fragment z jedenastu metrów ponownie ze stoickim spokojem zamienił na gola młody Knap.
W 84. minucie mogło być po meczu, gdyby Ghiță zdołał strzałem głową pokonać Kochalskiego, jednak tym razem bramkarz gości utrzymał swój zespół w grze. I choć wydawało się, że Cracovii uda się w końcu odnieść pierwsze od wielu miesięcy zwycięstwo, to jednak ostatnie słowo należało do Stali.
Najpierw Meriluoto ośmieszył swego rodaka, Hoskonena, i nie dał szans Madejskiemu, zdobywając bramkę kontaktową. Zaledwie 120 sekund ten sam Meriluoto w dziecinny sposób ograł w polu karnym Glika i dośrodkował wprost na głowę nabiegającego na długi słupek Gettingera, którego z kolei nie zdołał powstrzymać nieporadny Râpă i piłka wylądowała w bramce Madejskiego ponownie.
Tym sposobem po raz wtóry w trwającym sezonie za sprawą własnej krańcowej niefrasobliwości w końcówce spotkania Cracovia w oka mgnieniu zmarnowała szmat ciężkiej pracy i zamiast zgarnąć trzy punkty, znacząco poprawiając swoją sytuację w tabeli, "uciułała" zaledwie jeden.
Trener Zieliński przedłużając w czerwcu tego roku swój kontrakt zapewniał: "jestem przekonany że czeka nas lepszy sezon i spełnimy marzenia kibiców". Powiedzieć, że na razie jest do realizacji tej zapowiedzi daleko to największy eufemizm na jaki można się w obecnej sytuacji zdobyć.
Cracovia remisując ze Stalą przedłużyła swoją dramatyczną serię meczów ligowych bez zwycięstwa do dziewięciu i zajmuje obecnie 15. miejsce w tabeli. Jeśli jednak w poniedziałek Puszcza zdoła wygrać z Widzewem "Biało-Czerwoni" wylądują na miejscu 16, a więc w strefie spadkowej.
depesz
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Transfery
moby dick
12:12 / 10.12.23
Moby dick
Kibic1995
13:09 / 10.12.23
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować