[NA ŻYWO] Liga: Cracovia - Śląsk Wrocław 1:2 (0:1) - A w Krakowie na Kałuży pada deszcz

cracovia-slask

Liga: Cracovia - Śląsk 1:2 (0:1)  
Koniec meczu:
1 sierpnia 2021 r. godz. 17:30
Stadion Cracovii

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

PKO BP Ekstraklasa: Cracovia - Śląsk Wrocław 1:2 (0:1)

  • 0:1 - 15 min. - Pich
  • 0:2 - 88 min. - Expósito
  • 1:2 - 90+ min. - van Amersfoort

Cracovia: Hroššo - Râpă, Rodin, Jugas, Rocha (Hanca 46') - Loshaj (79. Rivaldinho), Zaucha (73. Rasmussen), Álvarez (46. Ogorzały), van Amersfoort, Siplak - Balaj

Śląsk: Putnocký - Bejger, Golla, Tamás, Štiglec (60. Garcia Marín) - Pawłowski, Lewkot, Schwarz, Pich - Hernández (60. Expósito), Piasecki (70. Makowski)

Żółte kartki: Hroššo, Loshaj - Schwarz, Lewkot, Expósito

Czerwone kartki: Petr Schwarz (66. minuta, druga żółta), Mark Tamás (doliczony czas gry, bezpośrednia)

Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec)

Widzów: 6144

A w Krakowie na Kałuży pada deszcz

W meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia na własnym stadionie przegrała ze Śląskiem Wrocław 1:2 (0:1).

Mecz rozpoczął się żywo i pierwsze piętnaście minut zapowiadało ciekawą grę. Zespoły przedostawały się w okolice bramki rywali i stwarzały pod nią zagrożenie, choć nie można było jeszcze mówić o stuprocentowych szansach. Z obu stron brakowało bowiem konkretów: w drużynie Śląska najpierw z dość daleka strzału spróbował Quintana (ponad bramką), potem Schwarz (na rzut rożny piłkę wybił Hrosso). W Cracovii kombinacyjnej gry próbowali Balaj, Alvarez i Loshaj, nieźle prezentował się tez Rapa.

W 14. minucie Pawłowski zdecydował się na strzał, który na rzut rożny ponownie wybija Hrosso. I ten rzut rożny okazał się kluczowy w przekroju całego meczu. Oto bowiem dośrodkowanie Pawłowskiego z narożnika – dośrodkowanie nienajlepsze, które z pewnością nie miało szansy stworzyć zagrożenia – w absurdalny sposób przecina ręką Rodin i sędzia bez wahania dyktuje rzut karny. Całkiem słusznie, ponieważ przewinienie to było prawdopodobnie dostrzegalne nawet z Kopca Kościuszki: obrońca Cracovii rozcapierzył ręce niczym strach na wróble i wyglądało to nieomal tak, jakby próbował dosięgnąć dłonią piłki lecącej poza boisko do siatkówki. Na nieszczęście drużyny: udało mu się.

Rzut karny w 16. minucie meczu zamienił na gola Pich i wszystkie początkowe kalkulacje wzięły w łeb. Co oczywiście należało brać pod uwagę, bo przecież strata gola może się przytrafić zawsze, ale sposób w jaki się to dokonało naprawdę mógł być dla zespołu jak cios obuchem w głowę.

Mimo wszystko Cracovia dość szybko zdołała się pozbierać i miała dobrą szansę na wyrównanie, jednak dobry strzał Balaja zdołał obronić bramkarz Śląska. W środku pola gracze gości nie przebierali w środkach, by powstrzymywać Alvareza i van Amersfoorta, na skrzydle bardzo śmiało poczynał sobie Zaucha, który dwukrotnie zrobił młynek  z rywala i zdołał wbiec w pole karne, ale zamiast podnieść głowę podawał w  ciemno  i piłka trafiała wprost na nogę dobrze ustawionego obrońcy gości.

Rywale odpowiedzieli akcją Piaseckiego, ale jego strzał o jakiś metr minął bramkę. Śląsk Na koniec pierwszej części spotkania Schwarz w brutalny sposób fauluje Loshaja i sędzia Wajda karze zawodnika Śląska żółtą kartką.

Na drugą część meczu nie wybiegają już Alvarez (ta zmiana akurat może zaskakiwać, bo Niemiec był naprawdę uciążliwy dla rywali) oraz Rocha. W ich miejsce na boisko wbiegają: Hanca i Ogorzały. Pierwsze piętnaście-dwadzieścia minut po przerwie Cracovia spędza w większości na połowie Śląska, nacierając uparcie. Zawodnicy Pasów próbują różnych metod, dużo w tym meczu starają się grać atakiem pozycyjnym – są do tego zresztą zmuszeni, bowiem Śląsk od momentu strzelenia gola cofnął się bardzo głęboko, czyhając na kontry. Jedynie w momentach, gdy Hrosso wybijał piłkę napastnicy podchodzili wyżej, by utrudnić rozgrywanie piłki od bramki.

Grający na czas i bardzo twardo faulujący goście mieli w tej fazie meczu duże problemy z rozpędzoną – jak się wydawało – Cracovią, czego najlepszym potwierdzeniem była druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Schwarza, jaką Czech zobaczył w 65. minucie meczu. W tym momencie trenera Magiera czujnie zareagował i Śląsk przeszedł na grę piątką obrońców.

Paradoksalnie w tym okresie Pasy jakby straciły trochę rezon i wyglądało tak, jakby z dziesięcioma Wrocławianami przy ich zmienionym ustawieniu szło im gorzej, niż z jedenastoma. Cracovia próbowała różnych sposobów, jednak nie potrafiła doprowadzić do wyrównania i z każdą minuta rosła też w jej szeregach nerwowość - wprost proporcjonalnie do malejącej cierpliwości. Były szanse, kilka dynamicznych akcji, były strzały, ale nie przekładało się to na gole.

Śląsk z kolei groźnie kontratakował, a miał też kilka fragmentów, gdy sam zdołał przedrzeć się na moment pod pole karne Cracovii, utrzymać piłkę tam, wywalczyć rzut rożny. W 79. minucie Loshaj musiał popełnić faul taktyczny, by przerwać jeden z takich groźnych kontrataków. W 87. minucie bliski szczęścia był wprowadzony chwilę wcześniej Rivaldo, jednak jego strzał nieznacznie minął bramkę gości.

Chwilę później jednak poszła błyskawiczna kontra, którą znakomicie wykończył Exposito (uciekając przy tym wolnemu jak żółw Jugasowi). Można było sądzić, że jest już po meczu, lecz równo z końcem regulaminowego czasu na bramkę Śląska zdołał odpowiedzieć kontaktowym golem van Amersfoort i znów pojawiło się jakieś światełko w tunelu  na ostatnie kilkaset sekund meczu. Mogło ono jednak zgasnąć już w kolejnej akcji, bo kolejną kontrę powinien na gola zamienić Pawłowski. Nie zrobił tego jednak, ale walka w tych ostatnich minutach szła cios za cios.

Podczas wykonywania rzutu rożnego pod bramkę gości zawędrował nawet Hrosso i mało brakowało, a przy jego udziale Śląsk oddałby Cracovii prezent, który otrzymał w 15. minucie od Rodina. W 93. minucie wrocławscy obrońcy zdołali wybić z pola karnego dośrodkowanie z rogu, ale by utrudnić powrót do bramki golkiperowi Pasów  Tamas i Mączyński wzięli go w kleszcze . Co więcej ten pierwszy powalił gracza Cracovii w polu karnym Śląska, a następnie – jakby i tego było mało – uderzył go w klatkę piersiową. Całą sytuacja długo była sprawdzana przez sędziów VAR i ostatecznie arbiter główny podbiegł do monitora. Nadzieja na rzut karny została jednak w końcu rozwiana: Tamas obejrzał wprawdzie czerwoną kartkę i Śląsk kończył w dziewiątkę, ale sędzia uznał, że najpierw faulował Hrosso i także bramkarza ukarał żółtym kartonikiem.

Emocje w meczu były więc na właściwym poziomie, ale niestety zabrakło najważniejszego: punktów. Choć determinacji nie można było nikomu odmówić, a sama gra na pewno była lepsza niż wynik końcowy, to jednak trudno o zdobycie chociażby punktu, gdy daje się przeciwnikowi taki prezent jak ów kuriozalny karny z 16. minuty. Trudno też o zdobycie punktu, gdy grając przez 25. minut w przewadze jednego zawodnika zamiast zdobyć bramkę wyrównującą traci się kolejną.

Tym bardziej nie da się zdobywać w ten sposób punktować z drużyną pokroju Śląska. Ostatnia ligowa porażka Wojskowych  miała miejsce 23 kwietnia 2021 roku, gdy podopieczni trenera Jacka Magiery w meczu wyjazdowym musieli uznać wyższość Rakowa Częstochowa. Od tamtego momentu zespół z Wrocławia nie tylko nie dał się pokonać w lidze, ale zachowywał również miano niepokonanego we wszystkich meczach o stawkę – także tych międzynarodowych, czyli w eliminacjach Ligi Konfederacji. A dzisiejszym występem przy Kałuży Jacek Magiera i jego zespół udowodnili, że statystyki dotyczące słabego punktowania Śląska na wyjazdach w najbliższym czasie mogą się diametralnie zmienić.

Daj Boże, by Cracovia także przypomniała sobie jak wygrywać na wyjazdach, bo dwa najbliższe mecze jakie czekają podopiecznych trenera Probierza to wyjazd do Lecha i do Lechii. Patrząc na ostatnie występy obu ekip: łatwiej niż u siebie ze Śląskiem Pasy mieć raczej nie będą.

A dzisiaj przy Kałuży w Krakowie padał deszcz – dosłownie i w przenośni.

depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

wejście na stadion

Czy ktoś miał problem z wejściem? Mnie nie działało nic. Ani karta kibica, ani wydrukowany karnet. Jakimś cudem wszedłem ale burdel był niesamowity

moby dick

pewnie w zakres obowiazkow pewnej osoby do spraw sportowych doszly tez kwestie zwiazane z logistyka i bezpieczenstwem na stadionie;)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Mecz

Mieliśmy przewagę optyczną jak z Łęczna, ale rywal pierwszy znów strzela bramkę i bijemy głową w mur. Niby grają do przodu, atakujemy, ale mało konkretnie. Alvarez ma setkę to mega nieczysto uderza. Za mało strzałów na bramkę moim zdaniem. Nie zgadzam się z Probierzem czy specami z C+, że powinno się mieć wielkie pretensje do Rodina. Gość wyskoczył do piłki, nie trafił akurat odbiło mu się od ręki i tyle. Czysty przypadek. Ubawiłem się na lidze+ekstra gdzie wszyscy, że błąd zawodnika Cracovii, jeden z redaktorów, że grał w siatkówkę zawodnik Cracovii, jakby sugestia, że specjalnie odbił, a ręka Schwartza to przypadek, niecelowa, nie zwiększył obrysu ciała jak to mówił nowy ekspert od kontrowersji. Jak dla mnie to Schwartz nie miał ręki przy ciele i jakby się mu nie odbiło od ręki to prawdopodobnie dośrodkowanie poszłoby dalej w głąb pola karnego i nikt nie wie co by było, może by ktoś z Cracovii dostał i strzelił, a tak to Schwartz wybronił ręką dośrodkowanie. Więc jakoś nie kupuje tych tłumaczeń, że tu karny ewidentny, a tam nie powinno być i wszystko prawidłowo. Obie ręki przypadkowe i tu karny, a tam nie Już bardziej za drugą bramkę stracona mam pretensje, że było dwóch zawodników obok Eksposito i strzelił. Mimo wszystko mi się wydaje, że drużyna w tym sezonie ma większy potencjał niż w poprzednim, a Balaj to lepszy napastnik do wykończeń akcji niż Alvarez czy Rivaldinho. Wydaje mi się, że lepsze wyniki przyjdą niebawem. Może na czołówkę marna szansa, ale spokojnie środek tabeli powinien być. Jeszcze powinniśmy sprowadzić do końca okna jednego skrzydłowego jak Thiago złapał poważna kontuzje i jednego stopera jak Dytiatiev został odstawiony. Mam też nadzieję, że Lusjusz wskoczy do składu. Moim zdaniem ma o wiele większy potencjał niż Sadkovic czy Loshaj.

Zaloguj aby komentować

Ocena na spokojnie

Ocena na spokojnie nie gry Cracovii, nie stylu, nawet nie samych wyników,lecz tego co trener którego zawsze broniłem zrobił z Cracovii.
Na pytanie młodziutkiego reportera jest chamski, nie ma argumentów to go spuszcza po brzytwie.Na pytanie o tak Polaków bo to Panie trenerze Polski zespół.
Co się dzieje w meczu: najlepszym w Cracovii okazuje się nieokrzesany Zaucha,który na szczęście jest Polakiem.
Nie dajesz szans Niemczyckiemu który jest talentem Polskiej piłki,a Hrosso za chwilę pójdzie na emeryturę.
Nie dajesz szans Lucjuszowi który naprawdę miał dobry poprzedni sezon.
Jak to ma być zespół, drużyna jak ci Panowie nawet nie potrafią ze sobą rozmawiać,jak mają czuć np Derby Krakowa.
Kończ Waść Wstydu Oszędż.

Kurczak37

A dla mnie Niemczycki ma lepszy PR robiony niż to co pokazał do tej pory. Wybronił parę groźnych piłek, ale tyle to i Wilk zrobił jak grał np. w meczu na Lechii czy z Sandecją karny. Dla mnie odstawienie Wilka to jedna z 5 najdziwniejszych decyzji Probierza. A w tamtym sezonie to dla mnie np. Strączek ze Stali Mielec pokazał więcej i był większym objawieniem niż Niemczycki, a nikt go do reprezentacji nie powołał.

Zaloguj aby komentować

Kibic

Wg mnie Wilk to nawet w 1/4 nie reprezentował tego co Niemczycki

Zaloguj aby komentować

Kurczak37

Moim zdaniem Wilk bronił podobnie parę sezonów temu co w tamtym Niemczycki i Wilka krytykowałeś cały czas, a zrobił w sumie tylko jeden błąd w derbach i to przy takim wyniku, że nic to nie zmieniło. A Niemczycki wielki talent polskiej piłki? Niby Hrosso nie lepszy od niego, ale akurat w tamtym sezonie wstawienie Hrosso za Niemczyckiego dało efekt i takie są fakty. I akurat do Hrosso za stracone bramki w pierwszych dwóch kolejkach nie można mieć pretensji.

Zaloguj aby komentować

Moby dick

Chyba za dużych słów używasz, że Zaucha był gnojony. Na początku tamtego sezonu grał Wdowiak na skrzydle, potem zarząd z prezesem na czele postanowili go odstawić jak nie chce podpisać kontraktu. Następnie wskoczył Zaucha zagrał parę meczów, grał i na pomocy i na obronie. I akurat nie prezentował się tak dobrze jak na początku tego sezonu Został odstawiony jak drużyna po niezłym początku zaczęła punktować gorzej. A potem zaliczyła falstartnw rundzie zimowej. Ja tam myślę, że może nawet dobrze dla Zauchy, że Probierz go w takim momencie odstawił. Bo z drugiej strony czy on powinien być nastawiony na takie obciążenia psychiczne związane z trudną sytuacją w której się drużyna wtedy znalazła? Byłem pewny, że prędzej czy później zacznie grać w nowym sezonie jako młodzieżowiec. Teraz wystartował od początku sezonu, przygotowywał się z pierwszą drużyną i prezentuje się naprawdę dobrze. Jeszcze więcej spokoju przy ostatnim podaniu to będzie super.

Zaloguj aby komentować

Kurczak37

Przechwalał się Probierz ilu to młodzieżowców zadebiutowało w pierwszy zespole za jego kadencji. A do jasnej cholery, który z tych chłopaków zagościł w składzie na dłużej? Żaden. teraz Patryk wypadł bardzo dobrze, a wcześniej co? Gnojony był przez tego jegomościa co wszystko wie najlepiej i nie jest to pierwszy przypadek.
Ciekawe dlaczego został zmieniony, skoro tak fajnie grał? ja tam się nie czepiałem jakoś specjalnie tego, że gra wielu zagranicznych, no ale do diabła, skoro chłopak co zagrał dotychczas w kilku meczach na łeb bije tych nieudaczników wciąż ściąganych przez klub to łagodnie mówiąc coś tu jest nie tak.
Płacimy ciężka kasę za bilety czy karnety to trudno nie wymagać i ciągle być skazywanym na jakieś gówno!

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Ta zabawa nie ma sensu!

Jeżeli nie dokona się transferów w postaci sprawdzonych w naszej lidze piłkarzy, jak to robi większość drużyn to nic z tego nie bedzie Przypominam że teraz spadają 3 drużyny!!!
Co roku mamy słabszą drużynę..
Odstawieni do rezerw nie są gorsi od nabytków a pozostali obniżają poziom sportowy.Nie chce już przypominać o Dąbrowskim,jak dziś się prezentuje czy Wdowiaku.
Reagujemy wcześniej już po 2 kolejce!

wlad

Zresztą dobry jest post ZET na ten temat pod konferencją

Zaloguj aby komentować

wlad

Mnie sie wydaje, że nikt kto w tej lidze sie sprawdził do Cracovii nie przyjdzie bo odstrasza ich nazwisko Probierz. Nie wiem co do końca tych piłkarzy odstrasza ale można się tylko domyślać;)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

bo trawa była za krótka? a może za mokra?

I tyle na gorąco

Zaloguj aby komentować

Mecz

Trochę za wcześnie na jakieś wnioski ale znowu gramy futbol który bardzo ciężko się ogląda mamy przewagę jednego zawodnika przez ponad 20 minut i oddajemy 1celny strzał poza tym nie ma jakiegoś większego pomysłu na grę nie ma gry z kontry był okres w Cracovii gdzie było gorzej ale zawsze wtedy był jakiś jeden czy dwóch zawodników którzy robili różnicę teraz raczej wszyscy na podobnym poziomie czyli średnim szykuje się kolejny sezon robienia kibiców w balona Murem za Probierzem ok ale pod warunkiem że ten mur daleko poza Cracovią

Zaloguj aby komentować

Komu trzeba dac w lape i ile

Zeby ten kabareciarz zniknal z naszej lawki?

Konferencja pseudotrenera

Bedzie nie na c+ ale ma comedy central

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.