[NA ŻYWO] Liga: Cracovia - Korona Kielce 0:0 - Niedosyt niepokonanych

cracovia-korona

Liga: Cracovia - Korona Kielce 0:0  
Koniec meczu:
sobota, 2 września 2023, godz. 17:30
Stadion Cracovii

W tym miejscu oraz na naszym profilu fb.com/terazpasy  przekazywać będziemy najważniejsze informacje z meczu, a po jego zakończeniu zamieścimy relację z meczu oraz bezpośrednie transmisje z konferencji prasowej oraz pomeczowych wywiadów.Śledź przebieg tego meczu na fb.com/terazpasy :

.

Cracovia – Korona Kielce 0:0

Cracovia: Madejski – Hoskonen, Jugas, Ghita – Rapa (77 Bochnak), Atanasov (66 Knap), Oshima, Jaroszyński – Rakoczy (87 Myszor), Makuch – Kallman.

Korona: Dziekoński – Godinho, Zator, Hofmeister, Briceag (74 Błanik) - Podgórski, Takać, Trojak, Nono, Czyżycki (68 Deaconu) – Dalmau (46 Szykawka).

Sędziowali: Piotr Lasyk (Bytom) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów), Damian Rokosz (Siemianowice Śl).

Żółte kartki: Hoskonen (45), Knap (90+3) – Godinho (58).

Widzów: 9613.

Niedosyt niepokonanych

Cracovia, która pierwsze trzy kolejki sezonu 2023/24 mogła uznać za bardzo udane, w trzecim meczu z rzędu zanotowała remis. Tym razem piłkarze "Pasów" punktami podzielili się na własnym boisku z Koroną Kielce.

Od podopiecznych trenera Zielińskiego oczekiwano w sobotnie popołudnie przełamania. Prawie dziesięć tysięcy widzów wierzyło, że zwycięstwo z ostatnim zespołem w tabeli jest w zasięgu gospodarzy, a trzy punkty pozwolą na serio snuć plany dotyczące walki o najwyższe cele.

Tymczasem jednak spotkanie mogło się rozpocząć bardzo niefortunnie dla krakowskiej jedenastki, bo w 7 minucie swój błąd - prawdopodobnie pierwszy tak poważny na poziomie Ekstraklasy - popełnił niezawodny dotąd Madejski. Golkiper Cracovii wybiegł aż do linii pola karnego, by wybić piłkę i uprzedzić tym samym rywala, jednak jego wybicie było słabe i futbolówka trafiła wprost pod nogi Podgórskiego, który mógł skutecznym lobem ulokować ją w pustej bramce "Pasów". Na szczęście gracz Korony również się do swojego zagrania nie przyłożył, nie zdołał przerzucić piłki nad wracającym na swoje miejsce Madejskim i skończyło się na strachu.

W 20 minucie meczu kolejną dobrą szansę mieli goście, kiedy to do dośrodkowania z rzutu wolnego doszedł Hofmeister, jednak strzał głową pomocnika "Koroniarzy" minął nieznacznie słupek krakowskiej bramki.

Cracovia odpowiedziała po raz pierwszy wartym odnotowania konkretem w 30 minucie: Jaroszyński świetnie dośrodkował do Hoskonena, a reprezentant Finlandii strzelił mocno po "krótkim" słupku, jednak Dziekoński odbił piłkę na rzut rożny.

Jeszcze lepszą szansę - a w zasadzie dwie szanse jedna po drugiej - miał kilka minut później Rakoczy. Najpierw po dwójkowej akcji z Kallmanem znalazł się w dogodnej sytuacji do strzału, ale jego uderzenie z 12. metrów nie dość, że było słabe, to w dodatku skierowane w sam środek bramki i bramkarz przeciwników po raz kolejny był górą. Nie minęły dwie minuty, a młody pomocnik znów znalazł się w polu karnym i stoczył pojedynek z golkiperem Korony - tym razem uderzył z ostrego kąta, czubem buta próbując zdobyć bramkę, ale Dziekoński nie dał się zwieść i po raz kolejny został bohaterem swojego zespołu.

W ostatniej akcji pierwszej połowy Dziekoński był już jednak bezradny: po zagraniu Rakoczego w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kallman - Fin minął strzegącego bramki rywala i strzelił z ostrego kąta na bramkę, ale w sukurs kielczanom przyszedł tym razem słupek.

Tak jak z przytupem Cracovia kończyła pierwszą część meczu, tak też i zaczęła drugą. Już w pierwszej akcji po zmianie stron do piłki w polu karnym dopadł Makuch i z 10 metrów strzelił mocno, w swoim stylu, celując pod poprzeczkę. Niestety - zamiast pod poprzeczką strzał wylądował na niej.
O ile w Radomiu aluminium pomagało obrońcom Cracovii, tak w ostatnich meczach obramowanie bramki pomocne dla napastników "Pasów" nie jest.

Niestety, mimo znaczącej przewagi podopiecznym trenera Zielińskiego nie zdołali w sobotę znaleźć sposobu na pokonanie Dziekońskiego. Im dalej w las, tym mniej było zresztą konkretów pod bramką gości. Można jeszcze odnotować niecelne strzały Makucha i Ghițy, a także jedyną groźną akcję Koroniarzy w drugiej połowie, czyli także niecelny strzał Shikavki z 78 minuty. Po raz kolejny Cracovii zabrakło przekonujących argumentów na ławce - zmiennicy, w postaci Knapa, Bochnaka i wpuszczonego na kilka końcowych minut Myszora w żaden sposób nie wpłynęli na polepszenie gry i na zwiększenie zagrożenia pod bramką.

Niedosyt z powodu remisu na własnym boisku z "czerwoną latarnią" ligi musi być spory, bo stracona szansa na zameldowanie się w pierwszej trójce szybko może się nie powtórzyć. Tym bardziej, że za plecami "ciułającej" punkt za punktem Cracovii czai się reszta peletonu, a zajmowane w tej chwili 4. miejsce może być zwodnicze - dzieli je jedynie 3 punkty od lokaty 13. Na poprawę samopoczucia pozostaje świadomość, że przerwę reprezentacyjną piłkarze "Biało-Czerwonych" spędzą jako jeden z dwóch niepokonanych jeszcze w tym sezonie zespołów Ekstraklasy.

depesz

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Pasy

Gdy wrócą Hebo i Kakabadze nastąpi znaczna poprawa w kombinacyjnej grze ofensywnej. Jak na perypetie kadrowe to dorobek punktowy mamy bardzo fajny. Szkoda jedynie, że Makuchowi ostatnio wszystko ląduje na poprzeczce, pech w końcu też minie. Wczorajszy mecz wcale, nie był w naszym wykonaniu taki zły. Korona mocno się postawiła i szczerze dziwi mnie ich pozycja w tabeli...

Moby dick

Myszor już wraca powoli. Chyba, że Raków da jakąś dobrą ofertę do poniedziałku. Mogliby sprowadzić jakiegoś zawodnika ofensywnego. Mogliby choć np. takiego Hansena wziąć, co rozwiązał ostatnio kontrakt z Widzewem. Może grać na lewej, może w środku. Zawsze by to było jakieś wzmocnienie konkurencji. Kibice Widzewa twierdzili, że on niezły, ale z trenerem nie miał po drodze. Chyba, że trener i dyrektor celują w samych reprezentantów, albo byłych reprezentantów.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Makuch

Ile jeszcze zaliczysz słupków i poprzeczek.....to nie poligon wojskowy tam się strzela z armaty!

Zaloguj aby komentować

Cracovia cały czas bez porażki

Powiedzieli panowie komentatorzy można by pomyśleć woow ale styl gry Cracovii pozostawia wiele do życzenia sprowadzany dwóch doświadczonych obrońców a co z środkiem gdzie jest słabo miejmy nadzieję że wróci hebo bo napastników mamy bardzo topornych

mały

To samo jest na trybunach, przynajmniej w okolicy gdzie siedzę. Nie wytrzymałem i opierdzielilem dziadka, który ciągle psioczy, czy trzeba czy nie trzeb. Zastanawialiśmy się z kumplem, po co taki ktoś chodzi na mecze, skoro tak mu się to nie podoba

Zaloguj aby komentować

zamiast wsparcia

to narzekania ile to można wytrzymać

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Dwóch napastników

I co z tego że gramy dwoma napastnikami jak jedyny sposób żeby ich wykorzystać to jest laga do przodu i niech sobie radzą

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Powered by eZ Publish™ CMS Open Source Web Content Management. Copyright © 1999-2010 eZ Systems AS (except where otherwise noted). All rights reserved.