Generalnie mecz byl calkiem udany i wracamy do ustawienia, które dawalo świetnie skutki w zeszlym sezonie. Tak j/w dobry prognostyk na przyszłość! z takim zaangażowaniem, to damy radę w najblizszych meczach u siebie spokojnie. Jedynie martwi skuteczność, ale seria słupków i poprzeczek się w końcu musi skończyć!

Tak, masz rację ZET jakby poszedł na wślizgu i trafił Janoszkę w nogi to czerwona kartka.

nic w tym meczu nie zawalił. Takie sytuacje się zdarzają, raczej Wójcicki był za wysoko. Ale ja bym z tego dramatu nie robił bo zaraz było wyrównanie. Gdyby nie było pierwszej bramki nie było by wyrównania, wszystko wyszło na zero. Mecz potoczył by się inaczej, jak? tego nikt nie wie. Raczej bym żałował że nie weszła główka Szczepaniaka. Było by dla nas 1:0 in można by to rozegrać ostrożniej a jak się atakuje to zawsze jest się narażonym na kontrę a wówczas drużyna atakująca ma przewagę bo gra przodem do bramki więc siłą rzeczy jest w lepszej sytuacji. Kibic1995- Polczak nie mógł iść na wślizgu bo gdyby mu się wślizg nie udał to faulował by piłkarza który wychodził sam na sam i byśmy prawie cały mecz grali w osłabieniu ( była 24 min i by była czerwona kartka.)

Fakt Budziński jest chimeryczny, ale w tym sezonie po jego strzałach można by powiedzieć, że miał bardzo duży udział w zdobyciu 4 punktów na 10. Polczak miał lepsze i słabsze momenty, mógł się lepiej zachować w sytuacji z Nesporem, ale naciskał go i gol nie padł pewnie dzięki temu też. I tak jak pisze autor postu była sytuacja, gdzie się rzucił i wybił piłkę wślizgiem spod nóg zawodnika Lubina, który gdyby nie to miał idealną okazję do strzału. Czy przy golu zawinił? Nie powiedziałbym, jednak chyba Wójcicki poszedł za bardzo do przodu (może z racji tego, że ostatnio grał wyżej), gdyby nie to Janoszka by nie miał sytuacji. Też mi się wydaję, że, gdyby Polczak nawet był wyżej to jak została posłana piłka do Janoszki który był wtedy tez przed innymi zawodnikami, a nie do tego po lewej, to sędzia nie musiał gwizdać spalonego, bo tamten nie brał udziału w akcji, zresztą jakby Polczak był wyżej to ten zawodnik z lewej tez mógłby się wtedy cofnąć by być przed Polczakiem, a piłka i tak by poszła do Janoszki. Jednak jakby Wójcicki był z 3 metry bliżej to by gola nie było pewnie. Choć tak jak pisał Prezes Polczak mógł iść na wślizgu na końcu, może by mu się udało. Szkoda, że nie spróbował.

Ja Piotrka przeważnie bronie, wczoraj zagrał trochę słabiej i tyle. Nie można w nieskończoność rotować obroną. Piotrek na pewno wirtuozem nie jest ale tez nie jest tak źle jak często można to przeczytać na forach. Skoro trener zdecydował się zgrywać tą dwójkę to już niech tak zostanie i czym dłużej będą grac razem tym lepiej będzie to wyglądać. Stebleckiego sytuacji podobnie jak kolega nie rozumiem, wydaje mi się ze nie do końca kwestie czysto sportowe decydują o jego siedzeniu na ławce.

Ale co do Budzika niestety zdania nie zmieniam. Jest chimeryczny, cóż z tego ze strzelił bramkę "stadiony świata" jak już w następnym meczu od pierwszej minuty może wyglądać tak jakby mu się nie chciało biegać. On zamiast jakoś ustabilizować formę to od lat dobry występ przeplata z kilkoma słabszymi. Niestety na takiego piłkarza nie powinno się stawiać.

Budzińskiego zapomniałem dodać, który dziś strzelił bramkę, ale nie raz na niego najeżdżano też...

Pełna zgoda. Oby tak dalej w następnych meczach !

Od mącenia to ty tu jesteś. Zobacz co napisałem w ostatnim poście do ELVISA, że Jedrisek nie powinien grać w podstawowym, tylko Piątek. Choć uważam, że trener może go wpuszczać na końcówki i liczyć, że będzie lepiej grał, w końcu strzelił w tamtym sezonie 13 bramek, więc trener ma prawo tak robić. A Piątek grał tak sobie z Lubinem i taka prawda i jak już trener chciał zrobić zmianę to Jendriska powinien wprowadzić za Piątka, a Szczepaniaka zostawić. Pisałem o konkretnej sytuacji, a ty od razu jakieś mącenie itd. A nie co Piątek umie, a czego nie, tylko jak z Lubinem grał. Więc ty nie mąć...

Ale po co mącisz... No nie powinien grać koleś który po prostu nie strzela. Napastnik musi strzelać. Piątek potrafi przyjąć i kopnąć w bramkę chociaż, Jendrisek kompletnie zapomniał jak się to robi. Pytanie tylko czy zapomniał teraz czy 5 lat temu w Schalke...

Oczywiście nie chciałem powiedzieć, że Jendrisek powinien grać w podstawowym czy coś, bo nie powinien w takiej formie, powinien grać Piątek, ale jak już ściągać wtedy w Lubinie i wpuszczać Jendriska to za Piątka, a nie Szczepaniaka. Całkiem inaczej by wtedy ta końcówka mogła wyglądać.

Też jestem zdania, że Szczepaniak był lepszy od tego duetu. Liczę na Niego w niedzielę z Koronką i na Piątka który jednak potrzebuje zgrania z Naszymi. Poza tym mam nadzieję, że Wołąkiewicza dopadnie jakiś rozstrój żołądka i broń Boże nie zastąpi świetnego Malarczyka.....

Drewniany to on jest, ale jak miał sytuację to trochę bramek strzelił w tamtym sezonie. W tym gra kiepsko to fakt. Piątek też sobie nie przypominam by wygrał jeden na jeden (przynajmniej w II połowie), w ogóle jak się patrzy na dzisiejszych zawodników to mało kto to potrafi, wszystko się praktycznie opiera na podaniach niektórzy jak już nie ma komu zagrać to nie wiedzą co robić z piłką, a kiwnąć nie potrafią. Ja uważam jak pisałem, można go było wpuścić tam na 25 minut, ale nie rozumiem dlaczego akurat za Szczepaniaka. Za Piątka powinien wejść lub za niewidocznego w II połowie Cetnarskiego, a nie za Szczepaniaka. A tak to Piątek który grał tak sobie został, Cetnarski który już chyba nie miał sił został, wszedł drewniany Jendrisek, który w tym sezonie gra słabo i może to nie był jakiś kiepski występ, ale dobry też nie był, Szczepaniak grał lepiej zarówno od Jendriska jak i od Piątka.

Zacznijmy od tego - chyba się ze mną obydwaj zgodzicie - że Jendriśek jest technicznie DREWNIANY !! Zauważcie, że Nasi niezbyt często rzucają mu piłki bo jest bardziej niż prawdopodobne, że je straci. Nie przypominam sobie sytuacji żeby wygrał walkę 1 na 1.....

a kiedy strzelał, bo już nie pamiętam :) Wybacz sklerozę

Jendrisek nie strzela to wróciłeś do swojej starej retoryki, a jak strzelał to siedziałeś cicho. No to jak mówisz, że kto nie trafia w bramkę to nieudacznik no to sami nieudacznicy u nas grają, bo chyba było 25 strzałów na bramkę, a 5 celnych:) Wczoraj graliśmy dobrze, są powody do optymizmu przed następnymi meczami, ale sytuacji jakoś dużo tez nie było. Jendrisek też nie miał, bo to co uderzał z boku pola karnego i nie trafił w bramkę trudno nazwać jakąś sytuacją,, a tym bardziej setką. Miał sytuację do oddania strzału, a nie bramkową, nie trafił w bramkę jak i ci co strzelali 19 razy i nie trafili. Według mnie ani nie grał dobrze, ani nie grał źle. W sumie tylko nie rozumiem dlaczego za Szczepaniaka wszedł? W sumie Szczepaniak grał lepiej niż Piątek i jakby co to ten drugi powinien zejść pierwszy. Dla mnie w sumie też w tym meczu Piątek nic nie pokazał, nie oddal groźnego strzału z tego co pamiętam, przegrywał pojedynki sam na sam. Żeby jakoś lepiej grał niż Jędrisek to też jakoś nie widziałem. Lepiej grał na Arce, tam przynajmniej jeden groźny strzał w słupek był. Jedynie czego nie rozumiem jak pisałem, że Szczepaniak zszedł jako pierwszy, a nie że wszedł Jendrisek, bo trener mógł go wpuścić i liczyć na coś, ale nie za Szczpaniaka tylko za Piątka jakby co, albo za Cetnarskiego który w drugiej połowie był już praktycznie niewidoczny, choć w pierwszej grał naprawdę dobrze.

A kurwa właśnie tak. Kto strzela w poprzeczkę ma po prostu pecha, kto nie trafia jest nieudacznikiem. Dla mnie Piątek to daje radę, a Jendrisek to już emerytura!

Wcale Jedrisek nie grał gorzej niż Piątek np. Że co strzał niecelny oddał? A czym się różni niecelny strzał od strzału w poprzeczkę Szczepaniaka? Dla mnie niczym bo i tak nic z tego nie ma.

Bardzo cenny punkt na trudnym terenie zważywszy, że od wejścia Jendriśka graliśmy w 10-tkę......

Drżyjcie obrońcy Zagłębia - wchodzi SNAJPER Jendriśek......

oj nie poszedł Wojcicki za Janoszką po główce....

Co chwilę mija się z piłką... Mam nadzieję, że chłopina się ogarnie...