Nie mamy ani drużyny, ani bramkarza,ani trenera

chyba też nie ma delikatnie mówiąc chemii w szatni. w ogóle to nie wiem czy to nie główny problem. o co w tym chodzi to oni sami wiedzą najlepiej. generalnie rażący jest brak zaangażowania pytanie jednak ile w tym faktycznie niemocy a ile braku chęci. konieczne jest wietrzenie szatni, tylko ze polityka kadrowa jest w Cracovii zenujaca, koszmarna i pozbawiona jakiegokolwiek sensu

Uważam, że masz rację i jesteśmy w takiej sytuacji, że trzeba ryzykować. Trener Zieliński trzymał przez długi czas w takiej iluzji. Bo tak na początku sezonu, gadka, że Rakels z Kapustką odeszli i drużyna potrzebuje czasu, musi się zgrać, będzie dobrze, wszystko zmierza w dobrym kierunku w końcu odpalimy. Jak pisałem w innym poście wydawało się, że tak doświadczony trener wie co mówi... A teraz po zimie gramy gorzej niż jesienią. Nawet nie zostaliśmy na tym samym poziomie, już nie mówiąc o postępie, tylko się cofamy. Zresztą tak jest od początku sezonu, bo w pierwszych 12 kolejkach wygraliśmy 4 razy (teraz mamy w sumie 5 zwycięstw) i zdobyliśmy 16 punktów, bo jeszcze były 4 remisy i 4 porażki. A po 12 kolejce katastrofa 11 punktów w 14 meczach! Miało być lepiej, a jest coraz gorzej...